01. Kornishawn (4:17)
02. Illusions (6:32)
03. Stoned Dog (4:43)
04. Undefined Blood (5:05)
05. And now... (1:05)
06. ...The Statue Burns (3:47)
07. Captive (5:06)
08. Indiana Jones (4:42)
09. Feats Divine (7:19)
10. Time (5:23)
11. Restless (4:17)
Czas całkowity: 52:16
- Michał Szablowski (vocal, guitar)
- Aleks Kowalczuk (guitar, backing vocals)
- Kuba Zauściński (keyboards, backing vocals)
- Tomasz Herbut (bass)
- Maciej Pawłowski (drums)
2 komentarzy
-
Polski rock progresywny... Ciekawy temat. Poziom z reguły dość wysoki, na świecie nawet zaczyna się mówić o nas dość ciepło w tym względzie. Jesteśmy zaliczani do aktualnej światowej czołówki neo-proga. To cieszy. Ale mnie osobiście trochę martwi fakt, że dużo młodych, początkujących zespołów jest nierozpoznawalnych. Brzmią tak samo. Trochę jest to związane z dostępnością sprzętu, trochę ze szkołami muzycznymi, które uczą schematów. Tym bardziej cieszy poznanie nowego ORYGINALNEGO zespołu, z wypracowanym WŁASNYM brzmieniem i wiedzącego co i jak zagrać. Mówię o ECHOE. Czysty progres to nie jest, prog-metal, jedynie fragmentami... Ich słowami: 'Echoe powstało w 2008 roku we Wrocławiu. Od tamtej pory intensywnie tworzy, skacze, robi fikołki w miejscu i odkrywa coraz to nowe niemożliwe obszary. Zespół porusza się w bardzo różnorodnej stylistyce od stosunkowo łagodnych, choć dynamicznych, funkowych brzmień do ciężkiego, progresywnego rocka. Prezentowane przez nich utwory są rozbudowanymi opowieściami muzycznymi, w których fabuła nasiąknięta jest emocjami i nieoczekiwanymi zwrotami akcji. W roku 2010 Echoe nagrało swoją pierwszą płytę.' Bardzo celnie scharakteryzowali samych siebie. A czego nie dopowiedzieli? Może tego, że są już w pełni ukształtowaną kapelą, grającą bardzo przemyślaną i dobrą muzykę, na bardzo dobrym poziomie. Mają świetne pomysły i mam wrażenie, że doskonale się przy tym bawią. Ta płyta to 11 kawałków, prawie 53 minuty muzyki. Bardzo różnej stylistycznie, dlatego niemożliwej do zaszufladkowania. Taki funky-metal. Ale fajny, bez puszenia się, nadymania i udawania, że wynalazło się nowy styl w muzyce - po prostu grają to, co sprawia im radochę i próbują nas tym zarazić. A jest to zaraźliwe... Zdecydowanie najlepiej wypadają w prog-metalowych fragmentach, gitarzyści zdecydowanie wiedzą co robić w tych klimatach. Fajne riffy, fajne sola... Jeśli do tego dochodzi dobre piano, bardzo sprawna sekcja i naprawdę dobry wokal - to mamy właśnie Echoe... Ta płytka zdecydowanie rozbudziła moje zainteresowanie tą grupą, będę się im bacznie przyglądał, czekając na kolejne wydawnictwo, które mam nadzieję wkrótce się pojawi.
Aleksander Król środa, 15, sierpień 2012 20:06 Link do komentarza -
Uważnym użytkownikom serwisu ProgRock.org.pl nazwa Echoe wyda się dziwnie znajoma. Zapewne skojarzą ją sobie z fracuskim i wenezuelskim zespołem Echoes albo z suitą Pink Floyd o tym samym tytule. I to jest właściwie jedyne podobieństwo między tymi wykonawcami, albowiem więcej ich dzieli niż łączy. Wenezuelskie Echoes to zespół progmetalowy, muzykę jego francuskiego odpowiednika zalicza się do psychodelii, a Pink Floyd na początku swojej działalności grał psychodelię, później rock progresywny, a pod koniec pop rock. Zakwalifikowanie muzyki Echoe do ściśle określonej kategorii przysparza o wiele więcej problemów i łatwiej napisać o niej czym nie jest, niż czym jest. Podobnie miała się sprawa z jaworznicką Andaredą.
Krzysztof Michalczewski środa, 15, sierpień 2012 20:06 Link do komentarza
Echoe pochodzi z Wrocławia i istnieje od 2008 roku. Niedawno ukazała się jego debiutancka płyta. Nie jest to materiał premierowy w ścisłym znaczeniu tego słowa. Kompozycje z tego krążka powstawały między 2008 a 2010 rokiem, a zespół prezentował je podczas licznych występów na żywo albo sukcesywnie umieszczał na swojej stronie. Nagrania były gotowe już we wrześniu 2010, ale wydano je dopiero kilka miesięcy temu w pięknym digipacku. Można go sobie kupić za pośrednictwem internetu na oficjalnej stronie grupy, na której znalazła się taka oto informacja - '' zespół porusza się w bardzo różnorodnej stylistyce od stosunkowo łagodnych, choć dynamicznych, funkowych brzmień do ciężkiego, progresywnego rocka ''.
Rzeczywiscie, są na tej płycie piosenki utrzymane w rytmie funka i naliczyłem takich cztery. Są to: '' Kornishawn '', '' Stoned Dog '', '' Indiana Jones '' i '' Time ''. Zwolennicy tego stylu nie znajdą w tych utworach klimatu spod znaku Tamla-Motown i artystów w rodzaju Jamesa Browna, Sly And The Family Stone, Earth Wind And Fire albo Kool And The Gang. Nie słychać też w nich wyraźnych odniesień do muzyki grup w typie Red Hot Chili Peppers, Faith No More, Rage Against The Machine albo Prince'a. To zupełnie inny rodzaj funka i na tle muzyki wyżej wymienionych klasyków kompozycje Echoe wypadają na wskroś oryginalnie. A mogło się wydawać, że w tym nurcie muzycznym, jakim jest funk, nie sposób wymyśleć coś nowego.
Pod eufemistycznym zwrotem '' łagodne, choć dynamiczne '' kryje się pop rock. A coż jest takiego zdrożnego w graniu pop rocka, że zespół posłużył się tym uładzonym wyrażeniem ? Taka postawa musi budzić zdziwienie, ponieważ pop w wykonaniu Echoe nie jest tym muzycznym kiczem, którym komercyjne stacje radiowe dręczą codziennie słuchaczy. Lansując muzyczną tandetę nastawione na zysk i najchętniej słuchane stacje radiowe zakłamują rzeczywistość i usiłują wywrzeć na słuchaczu wrażenie, że wartościowej muzyki już dzisiaj się nie nagrywa. Ale czy ktoś słyszał w radiu Andaredę albo Echoe ? Z tymi zespołami jest jeszcze jeden problem - dla wykonywanej przez nich muzyki trudno znaleźć właściwą nazwę. Muzyka takich wykonawców jest zbyt skomplikowana jak na tradycyjny pop rock i zbyt prosta jak na klasyczny rock progresywny. Dodatki typu pop dla wymagających, dla wyrobionych muzycznie, dla wytrawnych znawców brzmią niezbyt dobrze i mówią raczej o odbiorcach muzyki niż o niej samej. Takich trudno-łatwych piosenek jest tutaj sześć - '' Illusions '', '' Undefined Blood '', '' And Now ... '', '' ... The Statue Burns '', '' Captive '' i '' Feats Divine ''. Kończący płytę '' Restless '' nie jest ani funkiem, ani pop rockiem, ani '' ciężkim, progresywnym rockiem ''. W takim razie czym jest ? Najbardziej przypomina on dokonania Pain Of Salvation z kilku ostatnich płyt, ale Szwedzi od dawna nie grają ciężko i progresywnie. Dowodzi tego ich udział w eliminacjach do Konkursu Eurowizji w 2010 roku. Tak więc '' Restless '' jest kolejnym przykładem utworu z pogranicza pop rocka i rocka progresywnego.
Odkładając już na bok te teoretyczne rozważania trzeba przyznać, że wrocławski zespół nagrał bardzo udaną płytę. O grupie i jej debiutanckim krążku można mówić i pisać wyłącznie w samych superlatywach. Określenia typu - oryginalne i łatwo rozpoznawalne brzmienie, błyskotliwe aranżacje, atrakcyjne melodie, zapierające dech sola gitarzystów, niesamowita gra artystów drugiego planu ( w tym przypadku również klawiszowca ), świetny wokal, znakomita produkcja, profesjonalizm i entuzjazm, efektowna szata graficzna można mnożyć w nieskończoność, a tylko w niewielkim stopniu oddają one wyjątkowość projektu o nazwie Echoe.
Wystarczy sięgnąć po płytę, by się o tym wszystkim przekonać.
Warto, bo to zaskakująco dobry album, zwłaszcza jak na debiutantów i amatorów, oraz bardzo obiecujący zespół.
Albumy wg lat
Recenzje Metal Progresywny
- Siódmego czerwca ukazała się czternasta studyjna płyta Evergrey, zatytułowana "Theories… Skomentowane przez Gabriel Koleński Theories Of Emptiness (Evergrey)
- W historii muzyki rockowej i metalowej doświadczyliśmy już wielu prób… Skomentowane przez Mikołaj Gołembiowski Ihsahn (Ihsahn)
- Pochodzący z Jaworzna zespół Animations istnieje oficjalnie od 2006 roku,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Contemporary Guide To Modern Living (Animations)
- „Soen”, słowo to oznacza „mówić”, jednak wcale nie jest to… Skomentowane przez Marcin Humbla Memorial (Soen)
- Trzeba było trochę poczekać na nową płytę Here On Earth,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Nic nam się nie należy (Here on Earth)
- Najnowsze dzieło Riverside to album z rodzaju tych, których nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga ID.Entity (Riverside)
- Recenzowanie płyt takich zespołów jak Riverside nie jest łatwe, ponieważ… Skomentowane przez Gabriel Koleński ID.Entity (Riverside)
- Leszczyńska formacja Retrospective, to jeden z najbardziej zapracowanych, polskich zespołów… Skomentowane przez Krzysztof Baran iNtrovErt (Retrospective)
- Po raz kolejny nie mogę się powstrzymać od przytoczenia cytatu… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Blackwater Park (Opeth)
- W dobie bardzo intensywnej cyfryzacji branży muzycznej i wszechobecnego podejścia… Skomentowane przez Gabriel Koleński Mantrakora (ATME)
- Recenzowanie płyty, która doczekała się setek artykułów, recenzji i ocen… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Images And Words (Dream Theater)
- Raczej nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że jest to jedna… Skomentowane przez Gabriel Koleński Infinite Imaginations (Animate)
- Soen ma już tak mocno ugruntowaną pozycję na współczesnej scenie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Imperial (Soen)
- Osada Vida - intrygująca nazwa, a za tą nazwą podąża… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Variomatic (Osada Vida)
- Znam dużo ludzi, którzy czekali na tę płytę. W końcu… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love & Hate (AnVision)
- Gretchen Menn amerykańska gitarzystka i kompozytorka, udzielając wywiadu na łamach… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska 10,000 Days (Tool)
- Love, Fear and The Time Machine, czyli wszystko to nad… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Love, Fear And The Time Machine (Riverside)
- Chciałabym potraktować album Wasteland jako odrębne dzieło, nie porównując go… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Wasteland (Riverside)
- Czasem, żeby zrobić coś dobrze, trzeba wziąć sprawy w swoje… Skomentowane przez Gabriel Koleński Prototype (Perihellium)
- Mam problem z tym nowym albumem Leprous. Stoję w rozdarciu… Skomentowane przez Bartek Musielak Pitfalls (Leprous)
- Bydgoski zespół Alhena kojarzę z występu podczas zeszłorocznego Festiwalu Rocka… Skomentowane przez Gabriel Koleński Breaking the Silence... ...by Scream (Alhena)
- Zaczynam pisać tę recenzję już po raz n-ty, bo zwyczajnie… Skomentowane przez Bartek Musielak Latent Avidity (Retrospective)
- Retrospective należy do tych zespołów, których karierę śledzę od dość… Skomentowane przez Gabriel Koleński Latent Avidity (Retrospective)
- Jeszcze do niedawna poznański Abstrakt miał jedną poważną wadę. Mianowicie,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Post Sapiens 101 (Abstrakt)
- Czasem dostaję płyty do recenzji w dziwnych okolicznościach. Może koncert… Skomentowane przez Gabriel Koleński State Of Necessity (ATME)
- Słowo się rzekło, recenzja na stronie, parafrazując staropolskie (tak sądzę)… Skomentowane przez Gabriel Koleński Entering The Invisible Light (Mechanism)
- Odnoszę wrażenie, że pochodzący z Gdańska zespół Mechanism jest trochę… Skomentowane przez Gabriel Koleński Between The Words (Mechanism)
- Kiedy już byłem pewien, że wygrzebałem się z zaległości z… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fighting The Gravity (Bright Ophidia)
- Nie mam żadnych wątpliwości, że twórczość pewnego amerykańskiego zespołu, którego… Skomentowane przez Bartek Musielak Passage (Frontal Cortex)
- Pisząc kilka lat temu w recenzji albumu "Affinity", że Leprous… Skomentowane przez Bartek Musielak Vector (Haken)