A+ A A-

The Last Great Adventurer

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
(2022, album studyjny)

01. Alive - 8:20
02. Omega Lights - 10:05
   . Part One: Λ
   . Part Two: Ω
03. Blood Skin And Bone - 8:17
04. Enclosure 1764 - 4:07
05. The Last Great Adventurer - 10:35
06. Normality Of Distance - 5:50
07. Another Life Not Lived - 7:55

Czas całkowity - 55:09

- Stu Nicholson - wokal
- Lee Abraham - gitara
- Dean Baker - instrumenty klawiszowe
- Mark Spencer - gitara basowa
- Spencer Luckman - perkusja

 

Media

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim rejsie, i kursie obranym na Ocean Zmian, formacja Galahad w doskonałej formie cumuje swym okrętem w studiu Avalon Rec., by zarejestrować i wydać dla nas swój kolejny album studyjny. Płyta właśnie ukazała się na krążku CD, a wkrótce możemy spodziewać się edycji winylowej. I od razu trzeba nadmienić, że ten materiał po prostu na to zasługuje! Nowa płyta, zatytułowana „The Last Great Adventuer” dosłownie miażdży ucho słuchacza soczystym brzmieniem i licznymi zmianami nastrojów, co przecież tak ważne jest w muzyce progresywnej.
    Gitary i klawisze, czyli odpowiednio: Lee Abraham i Dean Baker, to dwa wielkie smaczki tej płyty. Pojedynki tych dwóch instrumentów są po prostu mistrzowskie. Symfonia dźwięków wyczarowanych z keyboardów potrafi zapanować nad umysłem, a soczyste solówki gitarowe dodatkowo wgniatają w fotel. Oczywiście pozostali członkowie Galahad grają równie doskonale!
    Spencer Luckman i Mark Spencer, nie po raz pierwszy udowodniają, że są znakomitą parą rytmiczną, a całości produkcji bez charakterystycznego głosu i niezwykłych tekstów Stu Nicholsona, zwyczajnie nie można sobie wyobrazić. A teksty na tej płycie, to spora ciekawostka. Opowiadają między innymi o Robercie - Ojcu Stuarta Nicholsona. Frontman Galahad od dawna chciał w swych tekstach wspomnieć o swym tacie. Alpinista z okładki to właśnie Robert Nichollson, wspinający się na najwyższy szczyt w Austrii, Grossglockner (3798 m.), niezwykle ambitny człowiek - podróżnik, który zawsze chciał dokonać czegoś wielkiego. Ostatni wielki podróżnik... Zapewne obaj mogą być dumni z siebie nawzajem, bo przecież Stuart to także bardzo ambitny artysta, które nie raz udowodnił, że jest nietuzinkowym frontmanem. Jego teksty to niezwykłe podróże słowne do wielu niesamowitych miejsc i sytuacji.
    Muzycy Galahad poprzednim albumem: „Seas Of Change” postawili poprzeczkę bardzo wysoko.Zapewne wielu fanów zastanawiało się, czy poradzą sobie z tym stanem rzeczy przy okazji kolejnej płyty. Na „The Last Great Adventurer” udało się to bez najmniejszego problemu. Wymowny obrazek z okładki, ukazujący dzielnego wspinacza, zdaje się ten stan rzeczy potwierdzać. A lekko jazzujący finał płyty daje do myślenia, gdzie panowie z Dorset zabiorą nas następnym razem?
    Krzysiek "Jester" Baran

    Krzysztof Baran czwartek, 10, listopad 2022 16:47 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.