1 komentarz

• 

  tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera Millenium przyzwyczaił nas do nawiązań literackich i ciekawych pomysłów brzmieniowych (chociażby album "Kay & Gerda" w wersji winylowej, na której wspólnie śpiewają Karolina Leszko i Dawid Lewandowski). W tym roku Ryszard Kramarski postanowił pójść o jeszcze jeden krok dalej. Śladem chociażby Arjena Lucassena czy Tobiasa Sammeta, stworzył zahaczający o science fiction concept album z udziałem różnych wokalistów i muzyków. Punktem wyjścia jest "Odyseja" Homera, ale przeniesiona do 9999 roku i utrzymana w kosmicznym klimacie.
  Nie można nie zacząć od składu, który Ryszard zebrał. Żartobliwie można powiedzieć, że śpiewają i grają tu wszyscy. Najwięcej mówi się oczywiście o udziale znanego z Galahad, Stuarta Nicholsona, ale krajowi wokaliści w niczym mu nie ustępują. Znana z Albion i Hipgnosis Anna Batko czaruje swoim zmysłowym, niemal dziewczęcym głosem, który jednak niepozbawiony jest odpowiedniego pazura. Znakomicie wypadają również obaj byli wokaliści Millenium, Łukasz Gałęziowski i Marek Smelkowski, zwłaszcza drugi z nich, który otrzymał chyba najlepsze utwory na płycie (zakładam, że przypadkowo): "The Curse Of Circe" otwiera najlepszy, niemal agresywny motyw gitarowy, a "Calypso Nymph" to przepiękna, rozdzierająca serce ballada.
  Dużo dzieje się również w warstwie muzycznej. Dawno na płycie sygnowanej przez Kramarskiego nie było tyle energii i ciekawych, szybko zapadających w pamięć melodii. Ryszard zebrał również grono doskonałych instrumentalistów. Za partie gitar, w tym liczne, emocjonalne solówki odpowiadają nie tylko mój ulubiony Marcin Kruczek, ale też gitarzysta Millenium, Piotr Płonka (solówki w "Cyclops Cave" i "The Killing Songs Of Sirens"). Perkusistów również jest dwóch i też pochodzą z obu zespołów lidera projektu. Jedynie basista jest jeden i jest nim niezawodny Krzysztof Wyrwa. Dodatkowego kolorytu nadaje udział saksofonisty, Łukasza Płatka, choć szkoda, że tylko w dwóch utworach (śpiewane przez Nicholsona "Twelve Spaceships" i "Odysseus").
  tRKproject nie raz zaskakiwało ciekawym podejściem do muzyki i tekstów, ale tym razem Ryszard Kramarski przeszedł samego siebie. Stworzył dzieło niemalże kompletne, które może przypaść do gustu nie tylko stałym fanom, ale również przyciągnąć nowych. Świetny dobór wokalistów i muzyków nie wystarczyłby, gdyby utwory nie broniły się same, choć w tych warunkach brzmią one oczywiście ciekawiej. "Odyssey 9999" posiada również nieprawdopodobnie piękną okładkę, bez wątpienia jedną z najlepszych w historii Lynx Music, podobnie jak grafiki w książeczce. Mam nadzieję, że Ryszard pozostanie przy tej konwencji, bo choć pewnie jest ona bardziej wymagająca, znakomicie się sprawdziła i rozbudza nadzieje na więcej.
  Gabriel Koleński

  Gabriel Koleński piątek, 13, październik 2023 22:19 Link do komentarza