FancyFluid
Początek lat 90-ych obfitował w wysyp wielu neoprogresywnych grup, pochodzących z najróżniejszych stron świata. Jednym z takich zespołów jest włoski Fancyfluid, który wydał swoją
debiutancką płytę właśnie w roku 1990. Zapatrzony jednoznacznie we wczesny Marillion, Fancyfluid nagrał debiut, który okazał się jednak być materiałem zbyt wtórnym, do tego wokalista śpiewał z wyraźnym akcentem. Nawet próba odświeżenia brzmienia za pomocą skrzypiec, fletu czy saksofonu nie przyniosła oczekiwanych efektów. Trzeba jednak przyznać, że pierwsza płyta przyniosła jednak kilka ciekawych melodii i pokazała, że w zespole drzemią spore pokłady twórczego potencjału.
Dopiero drugi album, koncepcyjny "King's Journey", pokazał prawdziwe oblicze włoskich muzyków. Typowo neoprogresywny materiał został tutaj okraszony elementami charakterystycznymi dla włoskiego rocka progresywnego lat 70-ych. Słychać wpływy ikony włoskiego rocka PFM, jak i nie mniej znanego zespołu Banco Del Mutuo Soccorso. Zresztą gitarzysta tego ostatniego zespołu, Rodolfo Maltese, wspomógł gościnnie młodszych kolegów. Krótka historia Fancyfluid kończy się na płycie "The sheltering sea" wydanej w 1995 roku. Zespół podążył w tym samym kierunku i rozwinął neoprogresywną formułę opartą na wpływach Marillion i głosu Fisha. To najbardziej dojrzały i kompleksowy album zespołu, który wróżył pozytywnie dla przyszłości grupy. Niestety jak do tej pory Fancyfluid milczy i nie należy raczej spodziewać się zmiany tego stanu rzeczy.
Autor: Arkadiusz Cieślak