The Promise

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2014, Album Studyjny)

1. Chance of a Lifetime
2. Evening the Odds
3. Turn the Stone
4. In Love for a Day
5. Beyond the Edge
6. Healing Earth
7. The Promise

Robert Gozon - vocals, keyboards
Robert Stein - Holzheim - drums
Michael Hahn - guitars
Thomas Klarmann - bass, flute
Thilo Braus - organ aditional keyboards

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Ostatnio dość intensywnie poznaję wydawnictwa niemieckiej wytwórni Progressive Promotions, co zazwyczaj pozwala mi ciepło myśleć o scenie w kraju nad
    Odrą. Zazwyczaj, bo czasem trafiają się takie rzeczy jak ostatnio album "Blueprint" Deafening Opera. Moja recenzja już dawno wisi u nas na stronie serwisu, więc
    nie będę się powtarzał, ale tamta pozycja nie zachwyciła mnie. Z tego powodu do debiutanckiej płyty zespołu Superdrama podchodziłem z lekką rezerwą. Wszelkie wątpliwości rozwiało już pierwsze przesłuchanie. Superdrama prezentuje bardzo ciekawą mieszankę rocka symfonicznego i kosmicznej psychodelii. Oczywiście znajdziemy tu długie pasaże instrumentalne i szeroki rozmach, charakterystyczne dla choćby takich zespołów jak Flower Kings czy Wobbler, solówki zarówno na gitarze, jak i klawiszach. Zresztą tych ostatnich mamy tu całą gamę, od pianina, hammondów na syntezatorach kończąc. Te ostatnie tworzą znakomity, odrealniony, kosmiczny klimat ("Evening the odds" czy "Beyond the edge"). Pochwalić muszę też sekcję rytmiczną, w niemieckich zespołach zazwyczaj stojącą na wysokim poziomie i tu jest nie inaczej. Panowie okiełznali trudne i częste przejścia, ale potrafią też przysłużyć się tworzeniu klimatu (słyszalny niekiedy bas!). Uwagę zwraca spora różnorodność kompozycji. "The Promise" otwiera dynamiczny "Chance of a lifetime", który minimalnie skojarzył mi się z twórczością Police. Idealny "otwieracz", pełen pozytywnej energii i pasji oraz świetnych melodii, których zresztą pełno na całej płycie. "Healing earth" to też dobry przykład intensywności muzyki zawartej na tym albumie. Nie brakuje też partii stonowanych, spokojnych, dających ukojenie i wyciszenie ("Turn the stone" czy "In love for a day"). Jednym z ważniejszych, moim zdaniem, elementów na debiucie Niemców jest klimat. Słuchając tej muzyki od razu myślę o podróżach astralnych, kosmosie, ucieczce z ziemi. Mimo, że album rozpoczyna się radośnie, ten nastrój nie utrzymuje się przez cały czas. Dużo tu swoistej melancholii, smutku, takiej próby pogodzenia się z rzeczami nieuniknionymi i przerastającymi nas, z którymi trzeba sobie jakoś poradzić. Sprzyjają temu teksty utworów poruszające, poza kosmosem oczywiście, kwestie miejsca człowieka we wszechświecie, śmiertelności, wartości życia i możliwości jakie ono wszystkim nam daje. Tematy poruszane na albumie zostały rozwinięte w długim eseju umieszczonym we wkładce, niestety wyłącznie w języku niemieckim. Dla "niesprechających" pozostają anglojęzyczne teksty piosenek, szkoda że nie umieszczono ich w książeczce. Swoją drogą wydanie płyty jest bardzo eleganckie i estetyczne w formie bogato zdobionego digipacka z wszytą książeczką. Podoba mi się to, że tu wszystko jest bardzo spójne i współgra ze sobą, muzyka, teksty, esej i szata graficzna. Sam album jest bardzo równy pod względem poziomu kompozycji i aranżacji, ciężko wyróżnić któryś utwór, a wszystkich bardzo dobrze się słucha. Zdecydowanie polecam "The
    Promise"!

    Gabriel "Gonzo" Koleński

    Gabriel Koleński sobota, 29, marzec 2014 15:25 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.