The Window Of Life

Oceń ten artykuł
(227 głosów)
(1993, album studyjny)
1. The Walls of Babylon (10:50)
2. Ghosts (8:02)
3. Breaking the Spell (9:18)
4. The Last Man on Earth (14:46)
5. Nostradamus (Stargazing) (8:23)
6. Am I Really Losing You? (4:47)

Czas całkowity: 54:06

Bonus tracks on remaster (2006):
7. The Third World in the UK (7:15)
8. Dune (4:42)
9. Sister Bluebird (7:48)
10. Fallen Dreams and Angels (5:24)
- Nick Barrett  (guitar, vocals)
- Clive Nolan  (keyboards)
- Fudge Smith  (drums)
- Peter Gee  (bass guitar)
oraz:
- Simon Forster  (harmonica)
Więcej w tej kategorii: « Believe 9:15 Live »

1 komentarz

  • Mariusz Białkowski

    Nie sposób przejść obojętnie obok tej płyty, wobec znanych dokonań grupy przed i po jej nagraniu. 'The Window Of Life' otwiera w stylu Pink Floydowskim przepiękny 'The Walls of Babylon'. Zamykając oczy można na chwilę przenieść się w strony Bliskiego Wschodu i zaczerpnąć 'czystej wody' z płynącego leniwie Tygrysu. Ale wyobraźnia jest rzeczą indywidualną, więc u innego słuchacza może to być nawet Niagara. W momencie, kiedy rusza cały zespół, można tak stwierdzić. Utwór drugi: 'Ghosts' rozpoczynają piękne klawiszowe pasaże Clive'a Nolana, który jak zawsze stanowi nieodparty trzon zespołu. Faktycznie słuchając tego utworu można poczuć, że duchy unoszą nas ponad wysokie Cirrostratusy.
    Zmiany tempa, tonacji i nastroju to 3 główne cechy charakteryzujące utwory tego wyspiarskiego zespołu. Stworzenie tak cudownej harmonii jest wręcz darem od samego Stwórcy. Przykładem niech będzie trzeci utwór z płyty, a mianowicie 'Breaking the Spell' - jak zwykle pojawiający się na każdym koncercie zespołu. Nie brakuje w nim nawet bluesowych riffów, wtapiających się w neoprogresywne zagrywki gitarowe Barretta. Czwarty utwór również jest perełką występów Pendragon'a na żywo - mowa oczywiście o najdłuższym dokonaniu na tej płycie : 'The Last Man on Earth'. Prawie 15 minut nagrania podzielone jest na dwie części - pierwsza 'Skylight' a druga 'Paradise Road'. Przez ten czas przeżywa się magiczne chwile, a kiedy utwór się kończy, można odczuć niedosyt, że ten kwadrans to jednak dużo za mało !!!!
    'Nostradamus (Stargazing)' to przedostatni utwór z całej płyty, będący jej najsłabszym ogniwem, ale nie wywołującym wrażenia jakiegoś wybrakowania. Taki ma po prostu charakter. Płytę zamyka najbardziej znany i kojarzony z zespołem, przecudowny 'Am I Really Losing You?'. Długa rozmowa Barretta ze słuchaczem przechodzi w piękną i romantyczną grę gitary. Wspaniałe podsumowanie 'The Window of Life'! Ta melodię słyszy się w uszach do końca życia ... Można by wykrzyczeć: jeszcze ... jeszcze ... jeszcze ... ale niestety wszystko co dobre (w tym przypadku piękne) szybko się kończy.

    Spójrzcie na okładkę ! Włączcie CD ! Zamknijcie oczy ! Narodźcie się raz jeszcze !

    Mariusz Białkowski niedziela, 03, maj 2009 16:05 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.