A+ A A-

Détras del Umbral

Oceń ten artykuł
(6 głosów)
(1999, album studyjny)
1. El Despertar (2:23)
2. Condenados (8:06)
3. Mas Alla Del Limite (3:27)
4. Tiempo Sin Razon (6:09)
5. Utopia (2:24)
6. La Espiral (2:48)
7. Signos En El Cielo (10:52)
8. Sueno Infinito (4:51)
9. Detras Del Umbral (9:17)
10. La Procesion Intérior (3:37)
11. Eterno Y Fugaz (10:22)
12. La Batalla (4:17)
13. El Ultimo Ritual (4:51)

Czas całkowity: 71:24
- Lalo Huber ( keyboards )
- Carlos Lucena ( guitars )
- Daniel Ianniruberto ( bass )
- Luis Nakamura ( drums )
- Mariela Gonzalez ( vocals )

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Argentyna kojarzy się nam z Maradoną i egzotyką. Całe szczęście że powoli zaczynają docierać do nas również dzwięki które tam się tworzy. Te dzwięki z reguły stoją na dużo wyższym poziomie od naszych, europejskich, co jest ciężkie do zaakceptowania dla wielu z nas…. Europa „poszła” w kierunku dość ugrzecznionego neo-proga, Ameryka Południowa rozwija kierunek wytyczony przez wielkie grupy lat 70-tych. Bez kompromisów, bez zalotnych spojrzeń w kierunku popu, po prostu „ostra jazda” bez trzymanki. A to lubię……
    Kiedyś wpadła w moje sidła debiutancka płyta argentyńskiego Nexusa. I przez dwa tygodnie nie wychodziła z odtwarzacza… Ci co mnie znają , wiedzą że to niemal niemożliwe ! A jednak… wyjąłem ją tylko dlatego, że w międzyczasie sprowadziłem 3 kolejne ich płyty, które jednoznacznie potwierdziły moje podejrzenia – to jedna z największych i najlepszych grup progresywnych na świecie. Debiut – piękny kawał fantastycznego proga, opartego na cudownych latach siedemdziesiątych, ale nagranego w absolutnej końcówce XX wieku. Połączenie wirtuozerii ELP, Banco , PFM z rozmachem starego Genesis , przyprawione solówkami a’la stary poczciwy Marillion….
    Wspaniała płyta, wspaniała grupa. Dziesiątki fantastycznych tematów przeplatają się ze sobą tworząc muzykę, która jest tym czym powinien byś progres w XXI wieku.
    13 utworów, 71 minut muzyki. Muzyki będącej niemal kwintesencją rocka progresywnego i rocka symfonicznego. Ta płyta ucieszy wszystkich którzy tęsknią do powrotu lat 70-tych, amatorów pięknych koncept-albumów i wielbicieli Złorej Ery. Uszczęśliwi wszystkich prog-maniaków lekko znudzonych neo-progiem jak i smakoszy wczesnej włoszczyzny spod znaku Banco, Semiramis i Museo Rosenbach. Oczywiście moim, cholernie subiektywnym zdaniem….

    Aleksander Król czwartek, 08, listopad 2012 12:22 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.