2. Shockwaves (5:46)
3. Naked Pale (7:02)
4. One on One (4:05)
5. Cold and Strange (4:22)
6. Faceless Smile (5:08)
7. We´ve Brushed (7:15)
8. Lost in Grey (6:05)
9. Seven Shades (5:58)
Czas całkowity:51:34
- Ruediger Zaczyk (guitars)
- Rainer Teucher (keyboards)
- Lutz Beberweil (bass)
- Dirk Hartel (drums)
1 komentarz
-
Z powrotem w Neronii
Arkadiusz Cieślak środa, 11, marzec 2009 17:21 Link do komentarza
Dziwnie układają się koleje losu niektórych zespołów. Ciągle z pewnym rozrzewnieniem wspominam jazdę autobusem miejskim ze słuchawkami walkmana na głowie, w których słuchałem debiutanckiej płyty niemieckiego Ulysses, zatytułowanej 'Neronia'. Tamten album był, można powiedzieć, prawdziwym debiutem grupy Neronia. Okazało się, że względy formalne nie pozwalają na używanie nazwy Ulysses i grupa postanowiła działać pod mianem takim samym jak tytuł swojej pierwszej płyty. Zanim to jednak nastąpiło muzycy zakończyli tak naprawdę muzyczną karierę na 10 lat. Dopiero na początku tego wieku w zupełnie nowym składzie powrócił Ulysses pod postacią Neronii. Z gruzów Ulysses powstała zupełnie nowa grupa, do której dołączył wokalista Falk Ullmann, i nagrała swoją pierwszą płytę 'Nerotica'. Pomimo wielu elementów neoprogresywnych, dało się zauważyć dążenie do muzyki bardziej rockowej, nastawionej na gitarę. Te tendencje były wynikiem ogromnego wpływu, który wywarł na zespół właśnie Falk Ullmann. Zmiana kierunku doprowadziła do odejścia oryginalnych członków Ulysses i przyszłość grupy stanęła po raz kolejny pod znakiem zapytania. Ullmann nie poddał się i powrócił w 2007 roku z nowym składem, który rozpoczął prace nad kolejnym albumem. W ten oto sposób otrzymaliśmy 'Blue Circles'.
Krążek ukazał się pod koniec zeszłego roku i dzięki uprzejmości mojego redaktorskiego kolegi Jana Włodarskiego, który współpracuje z Neronia, trafił w moje ręce. Na płycie znalazło się 9 utworów, które trwają niewiele ponad 51 minut. Muszę się przyznać, że byłem niezwykle ciekawy i podekscytowany nadarzającą się okazją posłuchania nowego materiału. Śledzę losy zespołu i wiedziałem, że pojawił się kolejny album, ale niestety nie udało mi się go nigdzie zdobyć. Cóż z tego spotkania wyniknęło?
Pierwsze dwa, trzy przesłuchania rozczarowały mnie jednoznacznie i bezwzględnie. Szczególnie drażniąco brzmiał dla mnie głos wokalisty. Postanowiłem jednak dać tej płycie szansę, a przede wszystkim czas. Starałem się głównie pozbyć skojarzeń, porównań i oczekiwań. Z oczyszczonym umysłem przystąpiłem do kolejnego podejścia i okazało się, że z każdym kolejnym odsłuchaniem, materiał zaczyna mi się coraz bardziej podobać.
Jak już wspomniałem wcześniej, muzyka Neronia zaczyna oscylować coraz bardziej w kierunku grania bardziej rockowego, a mniej progresywnego, może raczej mniej neoprogresywnego. Zdecydowanie na pierwszy plan wysunięta została gitara, momentami wręcz dość mocna i agresywna. Instrumenty klawiszowe stanowią dość mocno wyciszone i schowane tło, taki muzyczny podkład znakomicie pasujący do całości. Wokal, który mnie już mnie tak bardzo nie drażni, jest dość mocno wyeksponowany. Falk Ullmann śpiewa dość dobrze po angielsku, choć ma jednoznacznie wyczuwalny niemiecki akcent. Myślę, że jego możliwości głosowe nie są zbyt szerokie, ale samo brzmienie wokalu jest dość oryginalne. Kojarzy mi się momentami z Clive'm Nolanem i pierwszym wokalistą For Absent Friends, AT.
Jeden z utworów został nagrany po raz kolejny, a pierwotnie pojawił się na poprzedniej płycie 'Nerotica'. Mowa tutaj o 'Naked Pale', balladowej, spokojnej piosence. Nowa wersja nie odbiega specjalnie od oryginału, ale lepiej brzmi. Generalnie brzmienie na 'Blue Circles' jest zdecydowanie klarowniejsze, czystsze i bardziej wyraziste niż na poprzednim krążku. Wprawdzie aranżacyjnie nie ma tutaj fajerwerków, a występujący również w roli producenta Falk Ullmann raczej oszczędnie podszedł do warstwy brzmieniowej, to jednak to minimalistyczne podejście ma swój urok. Słyszymy dość wyraźnie poszczególne instrumenty i głos wokalisty. Pod tym względem jest to udany album. Gorzej natomiast jest z poziomem kompozytorskim. Nie znajdziemy na tej płycie ani jednego arcydzieła, ani jednej naprawdę poruszającej kompozycji. Z drugiej strony nie ma również utworów słabych, zaniżających średnią. Ten album to po prostu dobry, równy kawałek rocka okraszonego leciutkimi naleciałościami progresywnymi. Na moją szczególną uwagę zasługuje utwór 'Shockwaves', który ma w sobie coś z klimatu Shadowland. Jeśli miałbym szukać elementów bardziej progresywnych, to znalazłbym je właśnie tutaj oraz w kończącym płytę 'Seven Shades'. Zresztą zakończenie albumu jest również jednym z ciekawszych momentów, bardzo podoba mi się solo na gitarze, jest dość długie, rozbudowane, rozwijające się z niepozornego spokojnego tematu, w podniosłą zaangażowaną kodę.
Album jest przesycony sentymentalną, bardzo spokojną aurą. Większość utworów ma w sobie sporo pierwiastków balladowych, momentami tylko przeradzających się w ostrzejsze, drapieżniejsze oblicze. Tak jest chociażby w 'Cold And Strange', utworze chyba najżwawszym. Do głosu dochodzą tutaj zdecydowanie klawisze, a gitarowe riffy, mimo że schowane, wygrywają taką charakterystyczną galopadę.
Wydaje mi się dość ewidentne, że zespół znalazł się na rozdrożu, z którego jednak coraz bardziej skłania się w jedną z możliwych dróg. Wybiera jednak podróż w stronę muzyki czysto rockowej, z założenia prostszej, ale nie pozbawionej uroku. Pod tym względem historia Ulysses, a obecnie Neronia, podobna jest do biografii holenderskiego zespołu For Absent Friends, który również zaczynał na początku lat 90-tych, grając neoprogresywnie, a wyewoluował do grupy stricte rockowej.
'Blue Circles' to naprawdę ciekawa płyta, choć do bólu przeciętna. Paradoks? Być może zaprzeczam sam sobie, ale bywają czasami takie płyty, co do których trudno się jednoznacznie wypowiedzieć. Myślę, że ma ona jedną niezaprzeczalną zaletę: po prostu odkrywa przed nami ciągle coś nowego, coś mimo wszystko intrygującego. To dla mnie płyta, do której muszę się przekonywać cokolwiek na siłę. Ostatecznie uważam jednak, że warto ją poznać i warto zainteresować się również poprzednimi dokonaniami zespołu. Na naszym portalu znajdziecie recenzję płyty 'Neronia' Ulysses, a debiut Neronia Nerotica postaram się również zrecenzować w jakiejś bliżej nieokreślonej przyszłości.
3/5
Arkadiusz Cieślak
PS
Podziękowania dla Jana Włodarskiego. Yano, sprawiłeś mi wielką frajdę. :-)
Albumy wg lat
Recenzje Rock Neoprogresywny
- Reedycje kolejnych albumów Quidam budzą wiele pozytywnych emocji, ale są… Skomentowane przez Gabriel Koleński Baja Prog - Live In Mexico '99 (Quidam)
- tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera… Skomentowane przez Gabriel Koleński Odyssey 9999 (tRKproject)
- Czasem myślę sobie, że najtrudniej słucha się zespołów, które co… Skomentowane przez Gabriel Koleński Strange Thoughts (Loonypark)
- Z pewnym smutkiem stwierdzam, że rock neoprogresywny w dzisiejszych czasach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Crime Scene (RPWL)
- Jedno spojrzenie na okładkę i od razu pojawia się radość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Over And Out (Collage)
- O niektórych muzykach zwykło się mówić, że są jak wino...… Skomentowane przez Krzysztof Baran Love Will Never Come (Mr Gil)
- Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim… Skomentowane przez Krzysztof Baran The Last Great Adventurer (Galahad)
- Świat art rocka oferuje pokaźną gamę albumów, które w sposób… Skomentowane przez Dariusz Maciuga The Masquerade Overture (Pendragon)
- Parę lat temu przeczytałem gdzieś takie oto słowa Artura Chachlowskiego:… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Baśnie (Collage)
- Krążek ten nabyłem kilkanaście lat temu za dosłownie parę złotych.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Alone (Mr Gil)
- Właściwie „Moonshine” to chyba ostatnia płyta, którą zdecydowałbym się recenzować.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Moonshine (Collage)
- Zacznę od tego, że nigdy nie skreślałem muzyków Marillion. Zawsze… Skomentowane przez Krzysztof Baran An Hour Before It's Dark (Marillion)
- Tym razem zrobię wyjątek i odpuszczę sobie wprowadzenie, bo nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Everything to Everyone (Riis, Bjørn)
- Wojciech Szadkowski powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że podczas… Skomentowane przez Dariusz Maciuga A Street Between Sunrise And Sunset (Satellite)
- Pochodzący z Lublina, zespół Acute Mind powrócił po dziesięciu latach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under The Empty Sky (Acute Mind)
- Dość niespodziewanie, bez szczególnej pompy i uruchamiania wielkiej machiny promocyjnej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Song of the Wildlands (Nolan, Clive)
- „The 7th Dew” to szósty album studyjny Loonypark, zespołu prowadzonego… Skomentowane przez Gabriel Koleński The 7th Dew (Loonypark)
- Ryszard Kramarski nie pozwala za sobą zatęsknić. Nowe wydawnictwa Millenium… Skomentowane przez Gabriel Koleński Books That End In Tears (tRKproject)
- Moja historia z Pendragonem nigdy nie była dostatecznie burzliwa, częściowo… Skomentowane przez Tomasz Stępień Love Over Fear (Pendragon)
- Nasza Redakcja lubi czasem stawiać sobie wyzwania. W ramach „zróbmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński surREvival (Quidam)
- Standardowo powinienem napisać, że „The Sin” to x album Millenium,… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Sin (Millenium)
- Siłę napędową zespołu Blind Ego stanowi osoba Kalle Wallnera (RPWL)… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Liquid (Blind Ego)
- W 1995 roku poszedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Uczyłem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Albion (Albion)
- Kolejne albumy solowego projektu Ryszarda Kramarskiego, którego nazwa została obecnie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kay & Gerda (tRKproject)
- Bjørn Riis wprowadza nas w bardzo osobisty i skryty świat… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Forever Comes To An End (Riis, Bjørn)
- Myślę, że nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem nowego albumu… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Day At The Beach (Airbag)
- „Preaching To The Choir” to czwarty studyjny album zespołu Blind… Skomentowane przez Jan Włodarski Preaching to the Choir (Blind Ego)
- Myślę, że nie będzie przesadą, gdy napiszę, że najnowszy album… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love Over Fear (Pendragon)
- Fani RPWL mają w tym roku obfite zbiory. Najpierw nowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Way Out Of Here (Lang, Yogi)
- Istnieją takie zespoły, które mają niemalże tyle samo płyt koncertowych… Skomentowane przez Gabriel Koleński Live From Outer Space (RPWL)