2. Waiting for a smile (7:04)
3. I don´t know what it´s like (4:32)
4. Sugar for the ape (5:03)
5. Side by side (8:35)
6. You (6:49)
7. Tell me why (5:08)
8. Believe Me (5:14)
9. Sunday Morning (4:29)
10. Home Again (8:52)
Czas całkowity: 59:32
- Karlheinz Wallner ( guitars )
- Phil Paul Rissettio ( drums )
- Andreas Wernthaler ( keyboard )
- Stephan Ebner ( bass )
1 komentarz
-
Miałem to szczęście, że znajomość z [b]RPWL zacząłem właśnie od tej płyty. Słyszałem już wcześniej pochlebne opinie na temat zespołu, choć stwierdzenia typu: 'świetnie naśladują Pink Floyd', którymi mnie kuszono, mimo iż niewątpliwie nośne marketingowo, zrobiły RPWL krzywdę. Dlaczego - o tym za chwilę.
Drugi album RPWL ukazuje słuchaczom zespół w pełni świadomy swoich możliwości i kierunku, w którym chce pójść. Według mnie 'Trying to Kiss the Sun' to świetny przykład wykorzystania inspiracji (no nie ukrywajmy, głównie Pink Floyd właśnie), ale przepuszczonej przez ich własną wrażliwość. Nie jest to w żadnym razie muzyka odtwórcza, choć faktycznie niekiedy jakbym słyszał echo Gilmoura, Watersa i spółki (zarówno w grze pana Wallnera, jak i w śpiewie pana Langa). Ale co w tym złego? Zwłaszcza jak się kocha Floydów?
Ale żebym nie został źle zrozumiany: tu chodzi raczej o przywołanie pewnego klimatu (długie, rozciągnięte sola gitarowe...), a nie o czyste naśladownictwo spod znaku The Australian Pink Floyd Show. Zresztą RPWL robią, co mogą, żeby słuchacza nieco zaskoczyć: a to wtrącą wschodnie motywy w nagraniu tytułowym, a to przygrzmią na gitarach w [i]'Sugar for the Ape'[/i], a to wreszcie wtrącą śliczną balladę [i]'Believe Me'[/i]. Jednak moimi faworytami są trzy długasy, które chyba najbliżej oddają floydowskie klimaty: [i]'Waiting for a Smile', 'You'[/i] i przede wszystkim wspaniały, epicki [i]'Home Again'[/i] z refleksyjnym tekstem o przemijaniu. Te sola, jakie wycina w nim pan Kalle, warte są każdych pieniędzy.
'At the end of all our dreams
There's silence in our hearts
And we'll be home again...'
A teraz pora wrócić do początku recenzji. Otóż nękani ciągle (i wyśmiewani niekiedy, zwłaszcza przez rozmaitych recenzentów) porównaniami do kamandy Pinka Flojda, panowie z RPWL zacięli się chyba w postanowieniu, że oni jeszcze wszystkim pokażą. I mam takie wrażenie, że zaczęli się trochę na siłę odcinać od pierwotnych muzycznych fascynacji. Ostatnia w dorobku płyta ('Experience') jest tego dowodem: muzycy zaczęli grać bardzo ostro, wręcz hard rockowo, konsekwentnie rugując ze swoich nagrań rozmarzone sola instrumentów klawiszowych i gitary. Rezultat nie jest, eufemistycznie rzecz ujmując, olśniewający.
Z napięciem więc czekam na obiecaną nową płytę Niemców z RPWL, traktując ją jako swoisty probierz dalszych losów zespołu: czy przestaną się odżegnywać od jak najbardziej szlachetnych inspiracji, czy też podążą ścieżką mocnego grania. Według mnie, ten drugi wariant jest mało pociągający, zważywszy że takich bandów jest na świecie od groma i trochę. No nic, w razie czego zawsze zostanie [i]'Trying to Kiss the Sun'[/i].
5/5
P.S. na zakończenie refleksja. We wrześniu 2009 roku miałem okazję być na poznańskim koncercie RPWL, gdzie panowie składali hołd swojej ulubionej kapeli (i zmarłemu Rickowi Wrightowi) i odegrali całe 'Animals' i 'Wish You Were Here'. To był jeden z lepszych koncertów, jakie w życiu widziałem. Pink Floyd nie odklepane i odegrane, ale przepuszczone przez filtry percepcji kogoś innego. Rezultat był wspaniały.
A potem przeszedłem się na koncert rocznicowy RPWL na początku 2010 roku (ten na którym [i]Roses[/i] zaśpiewał Ray Wilson!). No i co tu dużo gadać - stare nagrania wypadały świetnie, a ostre numery z 'Experience' tak sobie. Może to da panom z RPWL do myślenia? Oby. Michał Jurek sobota, 07, sierpień 2010 19:44 Link do komentarza
Albumy wg lat
Recenzje Rock Neoprogresywny
- Reedycje kolejnych albumów Quidam budzą wiele pozytywnych emocji, ale są… Skomentowane przez Gabriel Koleński Baja Prog - Live In Mexico '99 (Quidam)
- tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera… Skomentowane przez Gabriel Koleński Odyssey 9999 (tRKproject)
- Czasem myślę sobie, że najtrudniej słucha się zespołów, które co… Skomentowane przez Gabriel Koleński Strange Thoughts (Loonypark)
- Z pewnym smutkiem stwierdzam, że rock neoprogresywny w dzisiejszych czasach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Crime Scene (RPWL)
- Jedno spojrzenie na okładkę i od razu pojawia się radość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Over And Out (Collage)
- O niektórych muzykach zwykło się mówić, że są jak wino...… Skomentowane przez Krzysztof Baran Love Will Never Come (Mr Gil)
- Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim… Skomentowane przez Krzysztof Baran The Last Great Adventurer (Galahad)
- Świat art rocka oferuje pokaźną gamę albumów, które w sposób… Skomentowane przez Dariusz Maciuga The Masquerade Overture (Pendragon)
- Parę lat temu przeczytałem gdzieś takie oto słowa Artura Chachlowskiego:… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Baśnie (Collage)
- Krążek ten nabyłem kilkanaście lat temu za dosłownie parę złotych.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Alone (Mr Gil)
- Właściwie „Moonshine” to chyba ostatnia płyta, którą zdecydowałbym się recenzować.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Moonshine (Collage)
- Zacznę od tego, że nigdy nie skreślałem muzyków Marillion. Zawsze… Skomentowane przez Krzysztof Baran An Hour Before It's Dark (Marillion)
- Tym razem zrobię wyjątek i odpuszczę sobie wprowadzenie, bo nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Everything to Everyone (Riis, Bjørn)
- Wojciech Szadkowski powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że podczas… Skomentowane przez Dariusz Maciuga A Street Between Sunrise And Sunset (Satellite)
- Pochodzący z Lublina, zespół Acute Mind powrócił po dziesięciu latach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under The Empty Sky (Acute Mind)
- Dość niespodziewanie, bez szczególnej pompy i uruchamiania wielkiej machiny promocyjnej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Song of the Wildlands (Nolan, Clive)
- „The 7th Dew” to szósty album studyjny Loonypark, zespołu prowadzonego… Skomentowane przez Gabriel Koleński The 7th Dew (Loonypark)
- Ryszard Kramarski nie pozwala za sobą zatęsknić. Nowe wydawnictwa Millenium… Skomentowane przez Gabriel Koleński Books That End In Tears (tRKproject)
- Moja historia z Pendragonem nigdy nie była dostatecznie burzliwa, częściowo… Skomentowane przez Tomasz Stępień Love Over Fear (Pendragon)
- Nasza Redakcja lubi czasem stawiać sobie wyzwania. W ramach „zróbmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński surREvival (Quidam)
- Standardowo powinienem napisać, że „The Sin” to x album Millenium,… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Sin (Millenium)
- Siłę napędową zespołu Blind Ego stanowi osoba Kalle Wallnera (RPWL)… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Liquid (Blind Ego)
- W 1995 roku poszedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Uczyłem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Albion (Albion)
- Kolejne albumy solowego projektu Ryszarda Kramarskiego, którego nazwa została obecnie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kay & Gerda (tRKproject)
- Bjørn Riis wprowadza nas w bardzo osobisty i skryty świat… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Forever Comes To An End (Riis, Bjørn)
- Myślę, że nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem nowego albumu… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Day At The Beach (Airbag)
- „Preaching To The Choir” to czwarty studyjny album zespołu Blind… Skomentowane przez Jan Włodarski Preaching to the Choir (Blind Ego)
- Myślę, że nie będzie przesadą, gdy napiszę, że najnowszy album… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love Over Fear (Pendragon)
- Fani RPWL mają w tym roku obfite zbiory. Najpierw nowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Way Out Of Here (Lang, Yogi)
- Istnieją takie zespoły, które mają niemalże tyle samo płyt koncertowych… Skomentowane przez Gabriel Koleński Live From Outer Space (RPWL)