A+ A A-

Trying to Kiss the Sun

Oceń ten artykuł
(44 głosów)
(2002, album studyjny)
1. Trying to kiss the sun (3:55)
2. Waiting for a smile (7:04)
3. I don´t know what it´s like (4:32)
4. Sugar for the ape (5:03)
5. Side by side (8:35)
6. You (6:49)
7. Tell me why (5:08)
8. Believe Me (5:14)
9. Sunday Morning (4:29)
10. Home Again (8:52)

Czas całkowity: 59:32
- Yogi Lang ( vocals )
- Karlheinz Wallner ( guitars )
- Phil Paul Rissettio ( drums )
- Andreas Wernthaler ( keyboard )
- Stephan Ebner ( bass )
Więcej w tej kategorii: « God Has Failed Stock »

1 komentarz

  • Michał Jurek

    Miałem to szczęście, że znajomość z [b]RPWL zacząłem właśnie od tej płyty. Słyszałem już wcześniej pochlebne opinie na temat zespołu, choć stwierdzenia typu: 'świetnie naśladują Pink Floyd', którymi mnie kuszono, mimo iż niewątpliwie nośne marketingowo, zrobiły RPWL krzywdę. Dlaczego - o tym za chwilę.
    Drugi album RPWL ukazuje słuchaczom zespół w pełni świadomy swoich możliwości i kierunku, w którym chce pójść. Według mnie 'Trying to Kiss the Sun' to świetny przykład wykorzystania inspiracji (no nie ukrywajmy, głównie Pink Floyd właśnie), ale przepuszczonej przez ich własną wrażliwość. Nie jest to w żadnym razie muzyka odtwórcza, choć faktycznie niekiedy jakbym słyszał echo Gilmoura, Watersa i spółki (zarówno w grze pana Wallnera, jak i w śpiewie pana Langa). Ale co w tym złego? Zwłaszcza jak się kocha Floydów?
    Ale żebym nie został źle zrozumiany: tu chodzi raczej o przywołanie pewnego klimatu (długie, rozciągnięte sola gitarowe...), a nie o czyste naśladownictwo spod znaku The Australian Pink Floyd Show. Zresztą RPWL robią, co mogą, żeby słuchacza nieco zaskoczyć: a to wtrącą wschodnie motywy w nagraniu tytułowym, a to przygrzmią na gitarach w [i]'Sugar for the Ape'[/i], a to wreszcie wtrącą śliczną balladę [i]'Believe Me'[/i]. Jednak moimi faworytami są trzy długasy, które chyba najbliżej oddają floydowskie klimaty: [i]'Waiting for a Smile', 'You'[/i] i przede wszystkim wspaniały, epicki [i]'Home Again'[/i] z refleksyjnym tekstem o przemijaniu. Te sola, jakie wycina w nim pan Kalle, warte są każdych pieniędzy.


    'At the end of all our dreams
    There's silence in our hearts
    And we'll be home again...'

    A teraz pora wrócić do początku recenzji. Otóż nękani ciągle (i wyśmiewani niekiedy, zwłaszcza przez rozmaitych recenzentów) porównaniami do kamandy Pinka Flojda, panowie z RPWL zacięli się chyba w postanowieniu, że oni jeszcze wszystkim pokażą. I mam takie wrażenie, że zaczęli się trochę na siłę odcinać od pierwotnych muzycznych fascynacji. Ostatnia w dorobku płyta ('Experience') jest tego dowodem: muzycy zaczęli grać bardzo ostro, wręcz hard rockowo, konsekwentnie rugując ze swoich nagrań rozmarzone sola instrumentów klawiszowych i gitary. Rezultat nie jest, eufemistycznie rzecz ujmując, olśniewający.
    Z napięciem więc czekam na obiecaną nową płytę Niemców z RPWL, traktując ją jako swoisty probierz dalszych losów zespołu: czy przestaną się odżegnywać od jak najbardziej szlachetnych inspiracji, czy też podążą ścieżką mocnego grania. Według mnie, ten drugi wariant jest mało pociągający, zważywszy że takich bandów jest na świecie od groma i trochę. No nic, w razie czego zawsze zostanie [i]'Trying to Kiss the Sun'[/i].
    5/5
    P.S. na zakończenie refleksja. We wrześniu 2009 roku miałem okazję być na poznańskim koncercie RPWL, gdzie panowie składali hołd swojej ulubionej kapeli (i zmarłemu Rickowi Wrightowi) i odegrali całe 'Animals' i 'Wish You Were Here'. To był jeden z lepszych koncertów, jakie w życiu widziałem. Pink Floyd nie odklepane i odegrane, ale przepuszczone przez filtry percepcji kogoś innego. Rezultat był wspaniały.
    A potem przeszedłem się na koncert rocznicowy RPWL na początku 2010 roku (ten na którym [i]Roses[/i] zaśpiewał Ray Wilson!). No i co tu dużo gadać - stare nagrania wypadały świetnie, a ostre numery z 'Experience' tak sobie. Może to da panom z RPWL do myślenia? Oby.

    Michał Jurek sobota, 07, sierpień 2010 19:44 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.