Fragments

Oceń ten artykuł
(8 głosów)
(2009, album studyjny)
1. Longings End (13:24)
2. Signs (4:32)
3. Fragments (6:06)
4. Face My Fear (4:49)
5. Meanings (3:42)
6. Skylights (7:33)
7. Disguise (6:24)
8. Chicago (8:01)
9. Where Have Your Flowers Gone (4:41)
10. Through Your Mind (4:24)
11. Wide World (6:34)
12. Another Day (9:59) (bonus track)

Czas całkowity: 79:59
- Christ Postl  (vocals, bass, keyboards, guitar)
- Christina Booth  (vocals)
- Alan Reed  (vocals)
- Ian Bairnson  (guitars)
- Ossi Schaller  (guitars)
- Yogi Lang  (keyboards)
- Hannes Weigend  (drums)

1 komentarz

  • Jan Włodarski

    Chris Postl to, jak wszyscy zainteresowani wiedzą basista niemieckiej grupy RPWL. Chris postanowił pójść śladami swoich kolegów z zespołu i pod szyldem Parzivals Eye nagrał swój solowy album. Tym wydawnictwem dołączył też do grona innych znanych neo-progowych basistów, którzy postanowili pokazać światu, że nie wystarcza im tylko działalność w swoich macierzystych kapelach. Mam na myśli panów Petera Gee i Abrahama Lee.
    Po przesłuchaniu całej płyty zatytułowanej Fragments mam wrażenie, że Chris - muzyk i artysta, nagrał krążek, który bardzo chętnie włącza sobie Chris - słuchacz i muzyczny fan. Aby dostarczyć Chrisowi - słuchaczowi jak najwięcej muzycznych wrażeń, Chris - muzyk zaprosił do współpracy kilka uznanych w muzycznym świecie osób. Najbardziej znani w tym gronie to: gitarzysta Ian Bairnson (Alan Person's Project), grający na klawiszach Yogi Lang (RPWL) oraz wokalistka Christina Booth (Magenta) i charyzmatyczny wokalista Alan Reed (Pallas).
    Płyta, która powstała podczas wspólnych sesji muzycznych zainteresuje na pewno nie tylko Chrisa - słuchacza. Jestem pewien, że ten krążek jest w stanie przyciągnąć uwagę szerszego grona słuchaczy. W muzyce zawartej na tej płycie usłyszy dźwięki znane z płyt Pink Floyd, Genesis, Yes. Nie są to oczywiście jakieś dosłowne próby naśladownictwa, chodzi raczej o wytworzenie tego samego muzycznego klimaty. Pamiętam jak to było za czasów mojej młodości, gdy płyty tych wykonawców słuchało się z pewnym namaszczeniem i z wypiekami na twarzy. Podczas słuchania Fragments niejednokrotnie zdarzało mi się powracać myślami do tamtych chwil. Muzyka zawarta na krążku przywoływała fragmenty wspomnień i pewien rodzaj nostalgii znany osobom w moim wieku, którzy przeszły już swoją smugę cienia.
    Chris kompozytor umiejętnie łączy w swoich kompozycjach stare z nowym. Najczęściej możemy usłyszeć tu neo-progresywne muzyczne patenty w kilku miejscach bliskie prog- metalowej zadziorności. Utwory są bardzo ciekawe, niektóre wręcz przebojowe, dużo w nich melodii i aranżacyjnych smaczków. Słychać w nich dbałość o każdy szczegół, wszystkie sprawiają wrażenie dobrze przemyślanych i dopieszczonych. Płyta brzmi nowocześnie i perfekcyjnie. Poszczególne kawałki różnią się znacznie. Mamy na płycie kilka dłuższych rozbudowanych kompozycji, są też i krótsze piosenkowe utwory. Zmieniają się też w tych utworach główni wokaliści, mamy tu też damsko-męskie duety. Mimo tych różnic Fragments tworzy zwartą całość i słucha się jej bardzo dobrze.
    Płyta wchodzi już po kilkukrotnym przesłuchaniu. Trudno wyróżnić jakiś poszczególny numer z tej płyty, ponieważ każdy ma w sobie coś interesującego. Jeśli już musiałbym to zrobić to na pewno na pierwszy plan wybija się kompozycja Chicago. Jest to wprawdzie cover klasycznej kompozycji Grahama Nasha, a więc nie kompozycja Chris, ale wykonanie go przez Christine robi naprawdę spore wrażenie. Ten protest-song został tu przedstawiony w formie uduchowionej ballady nie odstającej od stylistyki całej płyt, okraszonej dodatkowo wspaniałą gitarową solówką.
    Wypada wspomnieć jeszcze o osobie Alana Reed'a, który na tej płycie potwierdza znany wszystkim fakt, że jest nietuzinkowym wokalistą i potrafi swoją interpretacją i barwą głosu dodać blasku każdej kompozycji.
    Krążek kończy kompozycja macierzystej formacji basisty RPWL, co powoduje, że mamy razem do przesłuchania blisko 80 minut muzyki z wysokiej półki.
    Podsumowując, wypada stwierdzić , że jest to dobra płyta, która jest w stanie przypaść do gustu sporej rzeszy słuchaczy.
    4,5/5
    JanYanoWłodarski

    Jan Włodarski środa, 21, październik 2009 21:56 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.