Anonym

Oceń ten artykuł
(27 głosów)
(2010, album studyjny)
1.Anonym - intro (2.07)
2.In the mirror of dreams (6.03)
3.Disaster calls another (7.12)
4.Highway in the galaxy (5.20)
5.Flying in circles (5.35)
6.Evening sun (6.34)
7.All believers (6.06)
8.Irish dance (5.52)
9.Fools don't lie (6.01)
Łukasz Gall - wokal i teksty
Grzegorz Bauer - perkusja
Piotr Mazurkiewicz - gitara basowa
Ryszard Kramarski - kompozytor "Intro"
Krzysztof Malec - muzyka, instr. klawiszowe (2,5,8)
Piotr Płonka - gitary (2,5)
Krzysztof Lepiarczyk - muzyka, instr. klawiszowe (3,6)
Marcin Kruczek - gitary (3,6)
Kamil Konieczniak - muzyka, instr. klawiszowe (4,7,9) gitary (4,8)
Jerzy Antczak - gitary (7,9)

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Łukasz Gall niejednokrotnie dał się poznać jako świetny wokalista. Posiada znakomity głos z charakterystyczną, typowo rockową charyzmą. Do tego do perfekcji opanował progresywną umiejętnością żonglowania nastrojami i rozmaitymi barwami z drugiej. Znakomicie włada językiem angielskim, co zdecydowanie wyróżnia go spośród wielu polskich wokalistów. Ba! Zaryzykuję stwierdzenia, że to ścisła, rodzima czołówka pod tym względem. Łukasz także pisze teksty, a gdy ma skomponowany podkład potrafi, jak mało kto, mistrzowsko zaaranżować do niego partie wokalne. Współpraca z takim wokalistą to czysta przyjemność. Niejednokrotnie przekonał się o tym Ryszard Kramarski, który z wokalistą współpracuje od samego początku istnienia zespołu Millenium. Przekonali się o tym także ostatnio inni kompozytorzy. Między innymi Kamil Konieczniak, lider Moonrise, który już dwukrotnie zaprosił Łukasza do nagrania płyt studyjnych zespołu. On, a także dwaj inni, ważni muzycy, związani z krakowską sceną, działającą pod egidą Lynx Music (Krzysztof Lepiarczyk - Loonypark oraz Krzysztof Malec - Albion), wspomogli Łukasza przy okazji nowego projektu muzycznego, ochrzczonego po prostu - Gall.
    Jeśli Gall, to może Anonym?! Czemu nie?! To chwytliwy tytuł płyty, a przy okazji przypominający nam nieco z kronikarskich kart historii, o których uczyliśmy się z mozołem w szkołach. Anonym pojawił się więc ponownie, by tym razem napisać w swych kronikach o muzyce. Sądząc z okładki, wbiegł do długiego korytarza w krakowskim studio, by podziwiać na ścianach okładki płyt, na których śpiewała postać, w której ciało się wcielił.
    Słuchając płyty, nie jest trudno przyporządkować utwory do ich kompozytorów. Oznacza to, że ci, którzy polubili muzykę zespołów: Moonrise, Albion czy Loonypark, na albumie znajdą dużo przyjemnych dla ucha dźwięków. Na repertuar tego materiału składają się bogato zaaranżowane, bardzo melodyjne, mniej lub bardziej rozbudowane utwory o zabarwieniu neoprogresywnym. Sporo gitarowych i klawiszowych pojedynków, zwroty rytmiczne i przede wszystkim głos naszego Kronikarza, Galla, który tradycyjnie świetnie wpasował się w linie melodyczne. W taki właśnie sposób ujrzymy odbicie w lustrze snów, galaktyczną autostradę, wieczorne słońce czy irlandzki taniec. Nasz Kronikarz wszystko to widział i teraz bardzo dokładnie opisuje w swych muzycznych kronikach.
    Słów kilka o obsadzie personalnej. Obok trzech kompozytorów, z drobnymi wyjątkami zasiadających głównie przy keyboardach, u boku Łukasza pojawiają się rozmaici muzycy z kilku Lynxowych zespołów. Jedni obecnie działają w najlepsze, inni zaś powracają po latach milczenia. Takim powrotem niewątpliwie jest postać Piotra Mazurkiewicza (ex-Millenium), który na basie zagrał we wszystkich utworach. Podobnie jak perkusista Grzegorz Bauer, na co dzień związany z zespołem Nemezis. Pozostali muzycy wymieniają się w poszczególnych utworach, co również urozmaica brzmienie płyty. Pojawia się Marcin Kruczek (Nemezis) słynący z marillionowskich solówek gitarowych, które tu również wyczarowuje ze swej gitary. Wymienia się z nim Piotr Płonka, znakomity gitarzysta Millenium. Przypomina o sobie również Jerzy Antczak, grający na gitarze w zespole Albion. Muszę przyznać, że to bardzo ciekawa fuzja. Oczywiście w tym składzie nie mogło zabraknąć i samego Szefa, Ryszarda Kramarskiego, który jest autorem Gallowego intro, wprowadzającego nas do wspomnianej galerii. Jest on także odpowiedzialny za mix i zarejestrowanie materiału, który tradycyjnie brzmi znakomicie. Pojawia się jeszcze jedna postać, której dawno nie było. Tomasz Pabian, pierwszy gitarzysta Millenium, tym razem odpowiedzialny za... zdjęcia do książeczki, załączonej wraz z płytą.
    Jak już wspomniałem, Ci słuchacze, którzy znają i lubią poszczególne pozycje krakowskiej wytwórni nie będą zawiedzeni. Tym, którzy jeszcze ich nie znają album 'Anonym' może świetnie posłużyć za wizytówkę Krakusów. Marillion, Genesis, Camel, Pendragon to główne zagraniczne wpływy, jakie się nasuwają podczas słuchania tej płyty. Obok nich chwilami także nieco bardziej przebojowe Mike & The Mechanics, czy Alan Parsons Project. Jest to zdecydowanie bardzo wiosenny album, optymistyczny, który bardzo dobrze nastroi Was na tą przyjemną porę roku. Nadaje się do słuchania wszędzie: i w domu, i w samochodzie, i w plenerze podczas wiosennej majówki, i podczas bujania wzrokiem w obłokach, a także wieczorem, ku pokrzepieniu - styranej po całodniowych obowiązkach - duszy.
    Ode mnie mocna czwóreczka

    Krzysztof Baran

    Krzysztof Baran czwartek, 08, kwiecień 2010 20:16 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.