02. Against Myself
03. Eleonore
04. Extinct Hopes Meadow
05. Believe
06. All My Days...
07. Regret
08. Sacrifice Yourself
09. Second Face
10. Aeon (bonus: wersja polska)
czas całkowity: 42:12
Adam Hawrylewicz - gitary
Damian Kubiak - gitary
Adrian Purgał - wokal
Zbyszek Ulkowski - perkusja
Rafał Klepacz - bas
2 komentarzy
-
Magia muzyki polega na tym, że nie wiedząc kiedy, dajemy się wciągnąć w jej tajemniczy, osobliwy świat. Niewiele jest płyt, które mają ten urok, że nasze zmysły podążają za każdą jej nutą, że chcemy do niej wracać, że jej melodia w głowie pojawia się niespodziewanie i zmusza do kolejnego posłuchania.
Amethis sobota, 07, styczeń 2012 14:16 Link do komentarza
Płytą, która ma tę niesamowitą aurę jest debiutancki krążek grupy Kuriozum. Zespół powstał w 1998 roku. W swoim dorobku ma pięć płyt demo oraz dobrze przyjęty przez słuchaczy singiel Sen nagrany z gościnnym udziałem Anji Ortodox. Muzycy określają swoją muzykę jako wypadkową różnych gatunków: doom, gothic, metal, post progressive czy psychodelic. Muzyka zawarta na płycie Kuriozum zwiera elementy każdego z nich. Mieszanina ostrych brzmień połączonych z dozą sentymentalnych nut sprawia, że słucha się jej z przyjemnością i niegasnącym zainteresowaniem.
Temple of Regret to wymarzona płyta dla tych, którzy lubią szczególnie nastrojowe utwory w klimacie znanym z twórczości Riverside. Utwory tworzą jedną spójną opowieść w warstwie zarówno tekstowej jak i muzycznej. Jest tu i energia objawiająca się w cięższych riffach gitar jak i klimatyczne wręcz, można rzec, sentymentalne drżenie strun. Uczucie zagubienia i pustki można powiedzieć, że przenika warstwę tekstową płyty. To podróż po mrokach samotnej egzystencji, gdzie złość, strach i zebrane doświadczenia nie pozwalają osiągnąć szczęścia, odnaleźć właściwej drogi w życiu (Aeon, Against myself).
Tym niemniej w nieomal każdym utworze można odczuć potrzebę nadziei, dźwięki gitary niosą chęć odnalezienia wiary w siebie, pomimo wspomnień i prawdy, która rani. Extinct Hope Medows - melorecytacja na tle pianina (kojarząca się z Anathemą) to zapowiedź nowych dni pomimo widocznych na horyzoncie wymarłych łąk nadziei. Rozpoczynający się nostalgiczny Believe za chwilę przechodzi w energetyczne pragnienie przekonania, że wiara w siebie, w drugą osobę jest tym, czego potrzebujemy by życie nabrało sensu.
Doskonała okładka podkreśla zawartość płyty, na czarno-białym tle postać człowieka niczym z kamienia, z zakrytymi przez kogoś oczami, z ziejącym ciemnością otworem na wysokości piersi symbolizującym duchowe wnętrze, zapowiada mrok lecz również nadzieję, gdyż postać w połowie stoi w jasności.
Temple of Regret moim zdaniem jest jednym z najlepszych debiutów ostatnich lat. Nagrany materiał przestawia grupę jako profesjonalnych muzyków. Na płycie zachwyciło mnie szczególnie klimatyczne przenikanie się gitar, które w sposób doskonały harmonizują ze śpiewanymi przez wokalistę tekstami. Doskonała nastrojowa płyta, której z przyjemnością słucha się od pierwszej do ostatniej nuty. Niesamowita - jak nazwa zespołu. -
Grupa Kuriozum powstała w roku 1998 w Piotrkowie Trybunalskim. Jak widać musiało minąć aż 13 lat zanim formacja doczekała się debiutanckiego materiału. W tym czasie zespół wydawał szereg niezobowiązujących materiałów demo, zaliczył sporą ilość występów na różnego rodzaju festiwalach czy koncertach klubowych. Przyszedł jednak czas na pełnowymiarowe, oficjalne muzyczne wydawnictwo.
Paweł Bogdan sobota, 07, styczeń 2012 14:16 Link do komentarza
Można się było spodziewać, że z tak bogatym doświadczeniem muzycznym artyści nie odstawią tzw. fuszerki. Widać to już spoglądając na wystrój albumu. Przepiękna, klimatyczna okładka, bardzo ładne wydanie całego materiału. Świadczy o tym również bogata i bardzo przyjemna w odbiorze strona internetowa zespołu. Na szczęście profesjonalizm również słychać, bo pozycja The Temple of Regret mimo że jest pewnego rodzaju albumem debiutanckim, to obiektywnie ciężko byłoby to dostrzec.
W skład płyty wchodzi 9 utworów (do tego jeden bonusowy) dając nam nieco ponad 40 minut muzyki. Jaką twórczość ma nam jednak do zaproponowania Kuriozum? Pierwszym określeniem, które mi przychodzi na myśl jest rock z elementami progresywnymi. Nie jest to w pełni progresywna płyta, są to raczej dość rozbudowane rockowe aranżacje, czuć w nich nutkę post rocka, szczyptę doom metalu czy rocka atmosferycznego.
The Temple of Regret to przykuwająca uwagę i wciągająca muzycznie zawartość. Klimatycznie jest to muzyka raczej dość nastrojowa i melancholijna. Świadczy o tym między innymi okładka zachowana w odcieniach szarości i tytuł albumu - Świątynia Żalu, którą jak można domniemywać jest człowiek, jego serce oraz dusza. Zresztą tekstowo The Temple of Regret to bardzo przygnębiająca, osobista opowieść o zmaganiu się z dniem codziennym, życiowych utrapieniach i niezrealizowanych marzeniach. Z całą pewnością należy przyznać, że utworów Kuriozum słucha się z naprawdę wielką przyjemnością. Trzeba pochwalić szczególnie umiejętność budowania emocji, bo nie raz, nie dwa, a wiele razy formacji udaje się doprowadzić do kulminacyjnego momentu emocjonalności kompozycji, kiedy zostajemy uderzeni jakby obuchem w głowę. Dużo do powiedzenia mają tu również świetne melodie, głos wokalisty który jak ulał nadaje się do muzyki proponowanej przez Kuriozum. Na mnie najlepsze wrażenie zrobiły utwory Aeon, Against Myself oraz już bardziej piosenkowe Believe oraz All my Days choć i pozostałe należy pochwalić. Ujmę całą zawartość płyty w ten sposób: słychać że mimo pewnego rodzaju debiutu Kuriozum, jest to zespół niesamowicie doświadczony, muzycznie obyty, znający się na swoim fachu. Tu każdy utwór jest dokładnie przemyślany, dopracowany i w każdym można się doszukiwać pewnego rodzaju epicentrum i wartości, które formacja chciała przekazać.
Bonusowym utworem jest otwierający krążek Aeon śpiewany w języku polskim. Przyznam, że już dość męczące jest wydawanie przez polskich artystów tylko anglojęzycznego materiału. Chyba wolałbym całe The Temple of Regret w naszym rodzimym języku, bo Aeon wypada z pewnością nie gorzej po polsku niż po angielsku.
Co można krążkowi zarzucić? Z pewnością jest to pewnego rodzaju przewidywalność i brak muzycznej innowacyjności (co jednak jest cechą tak powszechną, że w sumie można o niej nie wspominać). Druga sprawa to teksty mówione w języku angielskim: na płycie znajdują się dwa utwory, podczas których Kuriozum decyduje się na recytację angielskiego tekstu. Według mnie polscy artyści powinni takich zabiegów unikać, gdyż bez względu na to jak bardzo osoba mówiąca starałaby się nabyć angielski akcent to tak czy siak słychać, że nie jest to angielski z krwi i kości, co mnie osobiście razi i niezbyt przyjemnie słucha. Utwór Extinct Hopes Meadow ja po prostu przełączam. Poza tym produkcję i brzmienie oceniam na plus więc więcej zastrzeżeń chyba nie mam.
Mi się ta płyta podoba. Nawet bardzo. Ba! Wydaję mi się, że będę do niej od czasu do czasu wracał co z perspektywy mojej ogromnej i ciągle poszerzającej się bazy muzycznej jest sporym sukcesem. Inną sprawą jest jednak to, czy Kuriozum ze swoim materiałem ma szansę komercyjnego wybicia się. Niestety rynek muzyczny (nie tylko progresywny) jest już tak niesamowicie wydrenowany, że aby na nim namieszać, trzeba pokazać się z naprawdę genialnym materiałem. Tego formacji w każdym razie jeszcze się dokonać nie udało. Sądzę jednak, że powinna się bardzo aktywnie promować bo ten materiał jest niezwykle obiecujący; szkoda że powstał tak późno.
Albumy wg lat
Recenzje Rock Neoprogresywny
- Reedycje kolejnych albumów Quidam budzą wiele pozytywnych emocji, ale są… Skomentowane przez Gabriel Koleński Baja Prog - Live In Mexico '99 (Quidam)
- tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera… Skomentowane przez Gabriel Koleński Odyssey 9999 (tRKproject)
- Czasem myślę sobie, że najtrudniej słucha się zespołów, które co… Skomentowane przez Gabriel Koleński Strange Thoughts (Loonypark)
- Z pewnym smutkiem stwierdzam, że rock neoprogresywny w dzisiejszych czasach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Crime Scene (RPWL)
- Jedno spojrzenie na okładkę i od razu pojawia się radość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Over And Out (Collage)
- O niektórych muzykach zwykło się mówić, że są jak wino...… Skomentowane przez Krzysztof Baran Love Will Never Come (Mr Gil)
- Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim… Skomentowane przez Krzysztof Baran The Last Great Adventurer (Galahad)
- Świat art rocka oferuje pokaźną gamę albumów, które w sposób… Skomentowane przez Dariusz Maciuga The Masquerade Overture (Pendragon)
- Parę lat temu przeczytałem gdzieś takie oto słowa Artura Chachlowskiego:… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Baśnie (Collage)
- Krążek ten nabyłem kilkanaście lat temu za dosłownie parę złotych.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Alone (Mr Gil)
- Właściwie „Moonshine” to chyba ostatnia płyta, którą zdecydowałbym się recenzować.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Moonshine (Collage)
- Zacznę od tego, że nigdy nie skreślałem muzyków Marillion. Zawsze… Skomentowane przez Krzysztof Baran An Hour Before It's Dark (Marillion)
- Tym razem zrobię wyjątek i odpuszczę sobie wprowadzenie, bo nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Everything to Everyone (Riis, Bjørn)
- Wojciech Szadkowski powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że podczas… Skomentowane przez Dariusz Maciuga A Street Between Sunrise And Sunset (Satellite)
- Pochodzący z Lublina, zespół Acute Mind powrócił po dziesięciu latach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under The Empty Sky (Acute Mind)
- Dość niespodziewanie, bez szczególnej pompy i uruchamiania wielkiej machiny promocyjnej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Song of the Wildlands (Nolan, Clive)
- „The 7th Dew” to szósty album studyjny Loonypark, zespołu prowadzonego… Skomentowane przez Gabriel Koleński The 7th Dew (Loonypark)
- Ryszard Kramarski nie pozwala za sobą zatęsknić. Nowe wydawnictwa Millenium… Skomentowane przez Gabriel Koleński Books That End In Tears (tRKproject)
- Moja historia z Pendragonem nigdy nie była dostatecznie burzliwa, częściowo… Skomentowane przez Tomasz Stępień Love Over Fear (Pendragon)
- Nasza Redakcja lubi czasem stawiać sobie wyzwania. W ramach „zróbmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński surREvival (Quidam)
- Standardowo powinienem napisać, że „The Sin” to x album Millenium,… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Sin (Millenium)
- Siłę napędową zespołu Blind Ego stanowi osoba Kalle Wallnera (RPWL)… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Liquid (Blind Ego)
- W 1995 roku poszedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Uczyłem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Albion (Albion)
- Kolejne albumy solowego projektu Ryszarda Kramarskiego, którego nazwa została obecnie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kay & Gerda (tRKproject)
- Bjørn Riis wprowadza nas w bardzo osobisty i skryty świat… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Forever Comes To An End (Riis, Bjørn)
- Myślę, że nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem nowego albumu… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Day At The Beach (Airbag)
- „Preaching To The Choir” to czwarty studyjny album zespołu Blind… Skomentowane przez Jan Włodarski Preaching to the Choir (Blind Ego)
- Myślę, że nie będzie przesadą, gdy napiszę, że najnowszy album… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love Over Fear (Pendragon)
- Fani RPWL mają w tym roku obfite zbiory. Najpierw nowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Way Out Of Here (Lang, Yogi)
- Istnieją takie zespoły, które mają niemalże tyle samo płyt koncertowych… Skomentowane przez Gabriel Koleński Live From Outer Space (RPWL)