Missing

Oceń ten artykuł
(11 głosów)

01. Arrival - 5:17
02. The Foreigner - 4:11
03. Stowaway Sylvie - 5:32
04. Percival Buck - 2:10
05. Beyond The Furthest Star - 6:44
06. Should You Wait For Me - 3:18
07. Turtle's Back - 6:08
08. When Will May Return? - 4:11
09. Clown King - 3:29
10. Pause For Thought - 0:58
11. The Missing - 2:14
12. Farewell - 6:13

Czas całkowity - 50:25

- Sean Palmer - wokal
- Bartek Woźniak - gitara
- Przemek Piłaciński - gitara, citole, instrumenty perkusyjne
- Jakub Lenarczyk - instrumenty klawiszowe
- Paweł Betley - flet
- Piotr Olszewski - gitara basowa
- Jakub Tolak - perkusja

 

Media

Więcej w tej kategorii: « Love Songs Devillusion »

1 komentarz

  • Krzysztof Pabis

    Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie wydanej płycie przenieść słuchaczy w muzyczny świat złotego okresu lat siedemdziesiątych, zachowując jednocześnie bezpretensjonalny klimat tamtych czasów, ale nie zatracając własnej tożsamości. Jednym z takich zespołów jest warszawska formacja The White Kites. Ich debiutancki album Missing szybko zyskał uznanie recenzentów wielu muzycznych magazynów i portali internetowych. Można śmiało powiedzieć, że gdyby płyta ta została wydana w epoce, to obecnie należałaby do jednych z najbardziej znanych albumów z kręgu rocka progresywnego.
    Muzycy The White Kites mieli oczywiście ułatwione zadanie. Mogli swobodnie i z dystansem przyglądać się historii muzyki rockowej począwszy od grup z lat 1967-1975, a na bardziej współczesnych zespołach skończywszy. W efekcie powstał jednak album, który wprawdzie czerpie inspiracje z twórczości Genesis, Van Der Graaf Generator czy The Beatles, jednak nie ucieka od teraźniejszości, ma indywidualny charakter i nie udaje na siłę dokonań klasyków sprzed czterdziestu lat. Najważniejsza jest wiec autentyczność wypełniających album kompozycji. Dlatego właśnie Białe Latawce wyróżniają się na tle licznych zespołów, które wpisują się w nurt rocka w stylu retro. Pod względem jakości i siły przekazu Missing można postawić w jednym rzędzie z takimi płytami jak Steeple formacji Wolf People czy Other Way Out zespołu Sun Dial.
    Rozwijająca się w ostatnich latach polska scena rocka progresywnego wpadła w pewnego rodzaju pułapkę brzmień oscylujących gdzieś między neoprogiem a progresywnym metalem. The White Kites brzmią świeżo również dlatego, że nie wpasowali się w to liczne grono podobnie brzmiących zespołów. Nie są tym samym jedynie grupą świetnych muzyków, którzy utożsamiają umiejętności techniczne z prawdziwym przekazem artystycznym, ale potrafili połączyć wysoki poziom wykonania z pewnego rodzaju rockową finezją. Na koniec warto także dodać, że płyta została wydana jako elegancki, rozkładany na dwie strony, lakierowany digipack. Oprawa plastyczna doskonale współgra z muzyką i również należy ją zapisać na plus tego wydawnictwa. Każdy słuchacz rocka progresywnego powinien już zacząć myśleć o tym aby jak najszybciej dodać ten album do swojej kolekcji. Zwłaszcza, że w Polsce nie ma drugiego takiego zespołu.

    Krzysztof Pabis środa, 19, marzec 2014 23:24 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.