Fragmentropy

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2015, album studyjny)

Chapter One - Anisotropic Dances:
01. A Sky-High Pile of Anarchy - 14:07
02. Brand New Mornings - 13:04
Chapter Two - The Politics of Entropy:
03. Uncertainty - 7:17
04. Entanglement - 16:39
05. Eigenstates - 6:38
Chapter Three - The Art of Double Binding:
06. The Black of White - 9:16
07. Shades of Silver - 8:21


Czas całkowity - 1:16:48



Thomas Thielen - wokal, wszystkie instrumenty


Wytwórnia - Progressive Promotion Records


 

Media

1 komentarz

  • Gabriel Koleński

    Ciężka sprawa. Często żartuję sobie z tych wszystkich niemieckich zespołów nagrywających dla Progressive Promotions, ale zwykle te płyty trafiają mniej więcej w mój gust, choć uważam, że przeważnie te zespoły grają obiektywnie ciekawą muzykę. Może to było w pewnym sensie do przewidzenia, że w końcu trafi kosa na kamień. Oto właśnie tak się stało za sprawą ostatniej płyty enigmatycznego projektu T, pod tytułem „Fragmentropy”.
    T to tak naprawdę Thomas Thielent, niegdyś lider, wokalista i gitarzysta Scythe, od lat nagrywa jednak płyty solowe. Jak łatwo się domyślić, „Fragmentropy” to moje pierwsze spotkanie z T. No cóż, obawiam się, że nie zaproszę Thomasa na drugą randkę, ponieważ na pierwszej nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia. Nie ujmuję talentom T, sam wszystko napisał, skomponował, zaaranżował, zagrał na wszystkich instrumentach, nagrał i wyprodukował (miał pomoc jedynie przy miksowaniu). Naczelny problem projektów solowych polega na tym, że zwykle potrzebują one jednej z dwóch rzeczy: dużej dawki samokrytycyzmu lub bezwzględnego producenta. Niestety, w tym przypadku zabrakło obu.
    Wiem, że każdy powie, że za bardzo się czepiam, ale przyznam się szczerze, że już sama okładka płyty mnie irytuje. Nie rozumiem intencji tego obrazka, kompletnie nie pasuje on również do klimatu muzyki zawartej na tym albumie. Dziwne zdjęcie można jeszcze przeboleć, trudniej jest niestety z muzyką.
    W dużym skrócie, twórczość T można określić jako spokojny i nieco ponury rock progresywny z naciskiem na brzmienie klawiszy (Thomas zaczynał zresztą swoją karierę muzyczną jako klawiszowiec). Utwory są bardzo długie (całość trwa ponad 75 minut), do tego niemiłosiernie rozwleczone. Gdy pierwszy raz otworzyłem książeczkę, nie mogłem uwierzyć, że te wszystkie potwornie długie szlaczki to teksty kolejnych piosenek. Niestety, Thomas śpiewa wszystko co znajduje się na stronach okładki. W dodatku robi to w dość monotonny i usypiający sposób. Raz śpiewa wysoko, niepokojąco często na granicy swoich możliwości, co słychać, innym razem grobowo nisko, jakby próbował naśladować Davida Bowiego, niestety niezbyt udolnie. Powiem szczerze, z tej płyty po prostu wieje nudą. Nie wiem jak ogromne pokłady cierpliwości trzeba mieć, żeby śledzić kolejne wersy wyśpiewywane przez T na podobnych tłach muzycznych, które mocno zlewają się ze sobą. Nic nie zostaje w głowie. A już na pewno nie w mojej, napchanej zdecydowanie nadmierną ilością niepotrzebnych informacji.
    Nie chce zostawiać wrażenia, że wszystko jest złe, a ja uparłem się, żeby być całkowicie na nie. „Fragmentropy”, jak większość płyt, ma oczywiście swoje lepsze momenty, ale giną one w gąszczu podobnych dźwięków. Zdarzają się fajne partie wokalne czy solówki, ale jest tego zdecydowanie za mało, jak na tak długi album. Całość jest za mało melodyjna i przystępna, by mogła być strawna. Same teksty są całkiem ciekawe, chylę czoła przed erudycją i oczytaniem Thomasa, dla którego angielski nie jest pierwszym językiem, a jednak świetnie się nim posługuje i bez żenady pisze długie teksty (nie powinno to dziwić, prywatnie T jest nauczycielem, między innymi oczywiście języka angielskiego).
    Trochę mi głupio i przykro, bo długo zbierałem się do tej recenzji i dawałem temu albumowi wiele szans, ale niestety nie dam już rady zmuszać się do tego materiału. Nie polecam.
    Gabriel „Gonzo” Koleński

    Gabriel Koleński niedziela, 23, październik 2016 20:57 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.