The Visitor

Oceń ten artykuł
(102 głosów)
(1998, album studyjny)
1. A Crack In The Ice (7:25)
2. Pins And Needles (2:46)
3. Double Vision (4:24)
4. Elea (2:36)
5. The Hanging Tree (7:09)
6. A State Of Grace (3:26)
7. Blood Red Room (1:47)
8. In The Blink Of An Eye (5:29)
9. (Don't Forget To) Breathe (3:40)
10. Serenity (2:10)
11. Tears In The Rain (5:43)
12. Enemy Without (5:05)
13. Running From Damascus (3:44)
14. The Visitor (6:13)

Czas całkowity: 59:37
- Paul Wrightson ( vocals )
- John Mitchell ( guitars and backing vocals )
- Clive Nolan ( keyboards and backing vocals )
- John Jowitt ( basses and backing vocals )
- Mick Pointer ( drums )

1 komentarz

  • Przemysław Semik

    Płyta ukazała się w pierwszej połowie roku i po pierwszym przesłuchaniu wiedziałem, że jest to najciekawsza płyta Areny, chyba jednego z najlepszych zespołów powstałych w latach 90-tych, grających 'rocka malowanego fantazją'. W zespole grają między innymi były perkusista Marillion, basista związany niegdyś z grupą IQ i przede wszystkim Clive Nolan (Pendragon, Shadowland, i in.) - wszechstronny klawiszowiec, który nadaje ten niesamowity marillionowski klimat muzyce Areny. Muzyce, która, jak niewiele podobnych, eksponuje talent jej twórców i możliwości techniczne wykonawców.

    Co na płycie? Na początek nieco przebojowy i bardzo ciekawy 'A Crack In The Ice', choć może z ciut za długim zakończeniem. Następnie jeden z najciekawszych od strony muzycznej kawałków - 'Pins and Needles' z bardzo ciekawym brzmieniem gitary w refrenie. Dalej na uwagę zasługują przepiękne instrumentalne utwory 'Elea' i 'Serenity'. Ten ostatni od pierwszych dźwięków kojarzyć się może z gitarą Davida Gilmoura z Pink Floyd. 'The Hanging Tree' to połączenie wzruszającego i porywającego tekstu z powoli rozwijającą się muzyką, która osiąga punkt kulminacyjny w drugiej połowie utworu. W 'Running From Damascus' powraca znowu motyw z 'A Crack in The Ice', a ostatnią kompozycję - tytułowy 'Visitor' - kończy jedna z najpiękniejszych solówek gitarowych jakie słyszałem.

    Gorąco polecam najnowszy album Areny wszystkim tym, którzy chcieliby się dowiedzieć, ile można opowiedzieć za pomocą gitar, basu, klawiszy, perkusji i tekstów Nolana, wszystkim tym, dla których podstawą domowej płytoteki są Pink Floyd, Camel, Marillion czy Pendragon. Dla mnie to płyta 1998 roku!

    Moja ocena: 10

    Przemysław Semik piątek, 03, sierpień 2007 20:59 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.