A+ A A-

This Bread Is Mine

Oceń ten artykuł
(65 głosów)
(2009, album studyjny)

1. The Years (2:14)
2. Tales From Under The Tree (7:34)
3. Mother (4:22)
4. And All The Roads  (8:15)
5. Darkness (5:52)
6. Problems Rise (6:04)
7. AA (4:31)
8. This Bread Is Mine  (7:38)
9. This Is Life (4:08)
10. Mine (4:42)
11. Silence (3:56)

Czas całkowity: 59:19

Bonus track (w wersji CD digipack):

12. T.B.I.M.

Karol Wróblewski - wokal, flet, instrumenty klawiszowe
Satomi - skrzypce
Mirek Gil - gitary: elektryczna i akustyczna
Przemas Zawadzki - gitara basowa
Vlodi Tafel - perkusja, instrumenty perkusyjne

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    Emocje w muzyce są niczym wulkan tuż przed erupcją. Zwykle wybuchają w sposób niekontrolowany, podczas pierwszych odsłuchów materiału. Mogą przynosić mieszane odczucia. I mi początkowo przyniosły. Przyznaję się bez bicia, ze trzy dni temu, podczas wirtualnej rozmowy z przyjacielem z naszego serwisu - Arkiem, napisałem, że 'jakaś mdła jest ta nowa płyta Believe'. To było trzy dni temu. Na szczęście ja upartym gościem jestem, co chodzi o przyswajanie muzyki. Dość często zdarza mi się, że coś, co nie dociera do mnie od początku, po pewnym czasie wybucha we mnie niczym ten wspomniany wulkan. I tak właśnie jest w przypadku najnowszego albumu Believe, który mam ogromną przyjemność rozebrać dla Was na czynniki pierwsze.
    Promujący niejako płytę utwór 'Darkness', zapewne wielu z Was zna. Jest dostępny za friko w sieci, i każdy szanujący się słuchacz neoprogresywnego rocka w Polsce raczej się z nim zaznajomił. Jeśli tak, to może mieć już pojęcie o nowej potrawie, jaką zaserwował nam właśnie Mirek Gil i jego przyjaciele z zespołu. Emocje, nieco zmysłowego mroku, sporo gitarowych riffów oraz soczystych solówek i pewna bardzo ważna zmiana! Instrumenty klawiszowe niemal całkowicie zostały zastąpione przez zacne, klasyczne instrumenty takie jak: skrzypce (to akurat nie jest niespodzianką :)), flet i cello. To trochę jak pokłon dla czasów, gdy syntezatorów nie było, a owe instrumenty były 'normalną' częścią art-rockowego instrumentarium.
    Do słuchania płyty wprowadza nas brzdąkająca delikatnie gitara, delikatne zagrywki na flecie i wokalista - Karol Wróblewski ('The Years'). Subtelny, spokojny, ale w żadnym wypadku nie przesłodzony początek wyłoży nam definicję klimatycznego kierunku tej płyty.
    Mirek zaintonuje po swojemu, gitarowy riff, Satori zawtóruje na skrzypcach i kurtyna w górę. Drugi utwór ('Tales From Under The Tree'), nieco chłodny, nawet mroczny i od razu pierwsze spostrzeżenie, wspomniane przeze mnie na wstępie. Instrumentów klawiszowych właściwie nie ma! Nie ma też pianina. Jest za to pięknie rozwinięty finał tego tematu. Najpierw głosem wokalisty, a później skrzypcami i gitarą. Palce lizać.
    Numer trzy na płycie - 'Mother' to przede wszystkim zapadający w pamięci, wysmakowany refren i świetnie wplecione w pewnym momencie, subtelnie wyważone solo gitarowe.
    Bardzo nostalgiczny początek kolejnego utworu ('And All The Roads'), niesie powiew wiatru. Wiatr ten rozwiną skrzypce, których będzie tu mnóstwo, i to w różnej postaci. Będą jednak one schowane za ścianą melodii, którą będą znakomicie podkreślać, by wreszcie wybuchnąć smyczkowym solo! Czeka nas bodaj najpiękniejszy fragment na płycie. Druga część tego utworu. Satori zagrała blisko memu sercu, klasycyzując i wynosząc swój instrument na absolutne wyżyny. Zawtórował jej oczywiście Mirek, robiąc użytek ze swych strun.
    O utworze 'Darkness' już pisałem na wstępie, więc przejdźmy do numeru sześć na albumie - 'Problems Rise'. To dość tajemniczy utwór, z dozą niepokoju, smutku i delikatnego mroku, zupełnie jak w życiu, kiedy powstają problemy.
    Tytuł następnego utworu ('AA') kojarzyć się może tylko z jednym. '...fight, fight and fight again' usłyszymy wyszeptane w finale. Tym razem będzie wybitnie akustycznie, ze znów klasycyzującymi skrzypcami i smutnym głosem Karola.
    Tytułowy utwór 'This Bread Is Mine' znów zaczyna się niepokojem, potęgowanym przez zagrywki gitarowe. Motyw ten powtarza się właściwe przez cały utwór, rozwijając linię melodyczną, przez chwilę 'zabrudzoną' pogłosem słuchawki telefonicznej. Satori znów wyciśnie łzy z oczu, a w końcówce zrobi się jak w horrorze - do muzyki wda się nawet strach!
    Po takim napięciu, czas na rozładowanie emocji. 'This Is Life' to o niebo spokojniejszy utwór. Zbudowany na ciekawym refrenie, jest po prostu zgrabną piosenką o uduchowionym zabarwieniu.
    Nieco optymizmu niesie utwór 'Mine'. Nie ma tu niepokoju i mroku. Przebija się słońce i tym razem zmysłowa melancholia. Nawet Karol zaśpiewa w nieco inny, niż dotychczas sposób. W końcówce, znów z 'telefonicznym' pogłosem znajdziemy samplowane fragmenty wokalne, które już we wcześniejszych nagraniach usłyszeliśmy.
    Finałem płyty jest znów akustyczne 'Silence', na gitarę Mirka i głos Karola. To rzeczywiście prawdziwa cisza i ukojenie po niektórych, mrocznych fragmentach płyty.
    Czas wspomnieć o sekcji rytmicznej, która w stosunku do poprzednich dokonań Believe brzmi imponująco. Przemas i Vlodi grają perfekcyjnie, znakomicie prowadząc rytmicznie kolejne nastroje na płycie. O popisach Satori i Mirka wspominać nie muszę, bo wszyscy ich wartość znają już od jakiegoś czasu. Tradycyjnie znakomicie uzupełniająca się para.
    Nowa płyta Believe, to bardzo wysmakowana pozycja, do słuchania której trzeba się odpowiednio nastawić. Pomny doświadczeń, uczulam Was żebyście dali jej trochę czasu, gdyby nie do końca trafiła do Was od samego początku. Jestem przekonany, że w końcu ugodzi w serce i rozbrzmi w duszy tak jak to ma na celu. To bardzo jesienna płyta, przygotowana jakby z premedytacją na nadchodzący coraz większymi krokami, okres melancholii, mroku i mimo wszystko, lekkiej dozy smutku. Na szczęście to także okres bardzo kolorowy, zupełnie tak jak optymistyczny finał płyty.

    Moja ocena to 4,5/5 - za każdym przesłuchaniem dostrzegam coraz więcej. Wam także tego życzę.

    Krzysztof Baran

    Krzysztof Baran niedziela, 23, sierpień 2009 18:15 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.