01. Vertigo (7:28)
02. The Night (8:58)
03, Special (12:23)
04. Take Your Time (7:47)
05. Night In Broadway (7:19)
06. Saturday Evening (8:33)
Czas całkowity: 52:33
- Sebastian Brennert (vocals)
- Jacques Moch (guitar)
- Michael Kuchenbecker (keyboards)
- Mathias Hommel (bass)
- Andre Lente (drums)
1 komentarz
-
Sporo dobrego ostatnio dzieje się za naszą zachodnią granicą. W Niemczech, podobnie jak i w Polsce możemy mówić o wyraźnym ożywieniu się rocka progresywnego w ostatnich latach. Spora to zasługa formacji Sylvan, która kilka ostatnich lat może zaliczyć do bardzo udanych. Podobnie sprawa się ma z rosnącą popularnością RPWL. W dodatku działają jeszcze inne, dobre zespoły. Chociażby Crystal Palace, Martigan czy też międzynarodowy projekt Chrisa Postla, notabene basisty RPWL, nazwany Parzivals Eye. Z tego, co się orientuję, w Niemczech sale koncertowe w przypadku występów tych zespołów wypełniają się po brzegi, czego w naszym kraju nie zawsze możemy doświadczyć. Nie o koncertowej frekwencji w niniejszym tekście jednak będzie, a o kolejnym, udanym niemieckim projekcie InVertigo.
Krzysztof Baran sobota, 27, listopad 2010 13:00 Link do komentarza
Zespół, pochodzący z Zagłębia Ruhry działa już od kilku lat na niemieckich scenach. Zaliczył kilka udanych występów w rozmaitych festiwalach. Otwierał kilkanaście koncertów Sylvan. W muzyce niemieckich muzyków wyraźnie słychać, że mają już spore doświadczenie. Owszem, poruszają się może po niezbyt odkrywczych szlakach rocka neoprogresywnego, ale cóż z tego skoro płyty 'Next Stop Vertigo' słucha się z ogromną przyjemnością. A przecież to właśnie jest najważniejsze. Frontalną postacią w zespole jest obdarzony bardzo ciekawą barwą głosu wokalista, Sebastian Brennert. Gdy słucha się jego śpiewu, odnosi się wrażenie, że to jedyny, idealny na świecie człowiek właśnie dla tego zespołu. Znakomicie czuje się w bardzo melodyjnych kompozycjach zespołu. Inną ważną postacią jest gitarzysta Jacques Moch. Zdecydowanie nasłuchał się w przeszłości Nicka Barretta i Steve'a Rothery, bo gra właśnie w ich duchu. I bardzo dobrze, bo właśnie ten styl gry na gitarze przecież bardzo pasuje do melodyjnego progrocka. Michael Kuchenbecker, klawiszowiec zespołu udanie łączy partie nowoczesnych keyboardów z klasycznymi organami. Często lubi sobie zagrać też solówkę na pianinie. Wszystko to bardzo ładnie się zazębia, a z jego gry czuć ducha Tony'ego Banksa i Ricka Wakemana. Sekcja rytmiczna to: basista Matthias Hommel i perkusista Andre Lente. Obaj grają zgrabnie, rytmicznie, ale gdy trzeba potrafią nieźle połamać rytm kompozycji. InVertigo, zatem to typowy band neoprogresywny, grający bardzo dobrze zaaranżowaną, dopieszczoną w każdym calu muzykę, wypełnioną po brzegi rockową symfonią, ciepłem i melodią.
Już od pierwszych taktów utworu rozpoczynającego album, zatytułowanego 'Vertigo' wiadomo jest, jaka to będzie muzyka. Ducha Genesis, Yes, Marillion czy The Flower Kings nie da się nie dostrzec. Zapadający w pamięć refren i kilka zagrywek instrumentalnych, sprawiają, że słuchacz wygodnie rozsiądzie się w fotelu by słuchać muzyki dalej. W zmysłową, spokojną przestrzeń zabierze nas utwór numer dwa na płycie, 'The Night'. Jak sam tytuł wskazuje to kompozycja bardzo nocna, z przyjemną dla ucha grą pianina. W tym wypadku także z udanym, melodyjnym refrenem i zgrabnym, symfonicznym rozwinięciem tematu w środkowej jego części. Kompozycja 'Special', jak sam tytuł wskazuje popłynie specjalnie ku słuchaczom lubiącym The Flower Kings. To najbardziej rozbudowany utwór, trwający ponad 12 minut. Kilka zwrotów w melodii, bogatych brzmieniowo fragmentów instrumentalnych. Tym razem nawet chwilami pianino lekko 'przyjazzuje'. To chyba najlepsza kompozycja na płycie. 'Take Your Time' to tytuł utworu numer cztery. Tym razem od początku jest nieco żwawiej. Znów pojawiają się elementy jazzowe. Jest ich chyba najwięcej na tej płycie właśnie w tym nagraniu. Bardzo ciekawie gra tu sekcja rytmiczna, dostosowując się do jazzowego charakteru utworu. Nieco inaczej śpiewa także Sebastian, udowadniając, że jest bardzo dobrym wokalistą. Piąta kompozycja doprowadzi nas na sam Broadway, w dodatku w jego nocną scenerię. 'Night On Broadway', to bardzo spokojna ballada, roziskrzona wprost niczym nowojorskie neony, bardzo przyjemną dla ucha, kolorową melodią i spokojnym, zmysłowym smakiem. Utwór w sam raz na późny wieczór. Płytę kończy utwór 'Saturday Evening' z kilkoma smakowitymi solówkami gitarowymi i kolejnym, zgrabnym refrenem. Genesis i Yes na przemian. Utwór idealny na zakończenie udanej płyty, i jak sam tytuł wskazuje, na miły sobotni wieczór przy lampce dobrego wina. Zwłaszcza, gdy na zewnątrz pada deszcz, którego dźwięki usłyszymy w finale albumu.
Powszechnie mówi się, że neoprogresywne granie jest mało odkrywcze, i że wciąż porusza się w podobnych schematach. Owszem, w muzyce niemieckiego zespołu nie ma odkrywania ameryki w puszkach. I bardzo dobrze, bo zespół gra to, co lubi i wyraźnie przynosi to muzykom przyjemność i satysfakcję. Muzyka skierowana jest tu do ludzi, którzy nade wszystko cenią sobie harmonię i melodję, lub traktują ją jako odskocznię pośród rzeczy o wiele bardziej zakręconych, wymagających dużej uwagi i skupienia. Właśnie dla takich progresywnych dusz gra zespół InVertigo na albumie 'Next Stop Vertigo'. Mi ta płyta bardzo przypadła do gustu i jestem przekonany, że nie jeden raz jeszcze po nią sięgnę. Możliwe, że właśnie późnymi sobotnimi wieczorami, przy lampce wina z moją drugą połówką...
Ps. Płyta spodobała się bardzo mojej małżonce. Jestem, więc przekonany, że Panie z przyjemnością posłuchają InVertigo. A panowie w tak miłym towarzystwie również!
Moja ocena: 4,5/5
Krzysiek 'Jester' Baran
Albumy wg lat
Recenzje Rock Neoprogresywny
- Reedycje kolejnych albumów Quidam budzą wiele pozytywnych emocji, ale są… Skomentowane przez Gabriel Koleński Baja Prog - Live In Mexico '99 (Quidam)
- tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera… Skomentowane przez Gabriel Koleński Odyssey 9999 (tRKproject)
- Czasem myślę sobie, że najtrudniej słucha się zespołów, które co… Skomentowane przez Gabriel Koleński Strange Thoughts (Loonypark)
- Z pewnym smutkiem stwierdzam, że rock neoprogresywny w dzisiejszych czasach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Crime Scene (RPWL)
- Jedno spojrzenie na okładkę i od razu pojawia się radość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Over And Out (Collage)
- O niektórych muzykach zwykło się mówić, że są jak wino...… Skomentowane przez Krzysztof Baran Love Will Never Come (Mr Gil)
- Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim… Skomentowane przez Krzysztof Baran The Last Great Adventurer (Galahad)
- Świat art rocka oferuje pokaźną gamę albumów, które w sposób… Skomentowane przez Dariusz Maciuga The Masquerade Overture (Pendragon)
- Parę lat temu przeczytałem gdzieś takie oto słowa Artura Chachlowskiego:… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Baśnie (Collage)
- Krążek ten nabyłem kilkanaście lat temu za dosłownie parę złotych.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Alone (Mr Gil)
- Właściwie „Moonshine” to chyba ostatnia płyta, którą zdecydowałbym się recenzować.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Moonshine (Collage)
- Zacznę od tego, że nigdy nie skreślałem muzyków Marillion. Zawsze… Skomentowane przez Krzysztof Baran An Hour Before It's Dark (Marillion)
- Tym razem zrobię wyjątek i odpuszczę sobie wprowadzenie, bo nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Everything to Everyone (Riis, Bjørn)
- Wojciech Szadkowski powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że podczas… Skomentowane przez Dariusz Maciuga A Street Between Sunrise And Sunset (Satellite)
- Pochodzący z Lublina, zespół Acute Mind powrócił po dziesięciu latach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under The Empty Sky (Acute Mind)
- Dość niespodziewanie, bez szczególnej pompy i uruchamiania wielkiej machiny promocyjnej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Song of the Wildlands (Nolan, Clive)
- „The 7th Dew” to szósty album studyjny Loonypark, zespołu prowadzonego… Skomentowane przez Gabriel Koleński The 7th Dew (Loonypark)
- Ryszard Kramarski nie pozwala za sobą zatęsknić. Nowe wydawnictwa Millenium… Skomentowane przez Gabriel Koleński Books That End In Tears (tRKproject)
- Moja historia z Pendragonem nigdy nie była dostatecznie burzliwa, częściowo… Skomentowane przez Tomasz Stępień Love Over Fear (Pendragon)
- Nasza Redakcja lubi czasem stawiać sobie wyzwania. W ramach „zróbmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński surREvival (Quidam)
- Standardowo powinienem napisać, że „The Sin” to x album Millenium,… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Sin (Millenium)
- Siłę napędową zespołu Blind Ego stanowi osoba Kalle Wallnera (RPWL)… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Liquid (Blind Ego)
- W 1995 roku poszedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Uczyłem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Albion (Albion)
- Kolejne albumy solowego projektu Ryszarda Kramarskiego, którego nazwa została obecnie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kay & Gerda (tRKproject)
- Bjørn Riis wprowadza nas w bardzo osobisty i skryty świat… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Forever Comes To An End (Riis, Bjørn)
- Myślę, że nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem nowego albumu… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Day At The Beach (Airbag)
- „Preaching To The Choir” to czwarty studyjny album zespołu Blind… Skomentowane przez Jan Włodarski Preaching to the Choir (Blind Ego)
- Myślę, że nie będzie przesadą, gdy napiszę, że najnowszy album… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love Over Fear (Pendragon)
- Fani RPWL mają w tym roku obfite zbiory. Najpierw nowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Way Out Of Here (Lang, Yogi)
- Istnieją takie zespoły, które mają niemalże tyle samo płyt koncertowych… Skomentowane przez Gabriel Koleński Live From Outer Space (RPWL)