No Attachments

Oceń ten artykuł
(20 głosów)
(2011, album studyjny)

01. All Left Behind - 3:18
02. Enchanted - 5:35
03. Summer Fuss - 4:56
04. Carried By The Wind - 6:00
05. Resurrection - 5:14
06. My Straight Path - 5:58
07. The Mention... - 5:28
08. Good Things Are Worth Waiting For - 3:33
09. Hope's Still Alive - 4:54
10. Happiness - 6:08

Czas całkowity - 51:04

- Krzysztof Drogowski - wokal
- Cezary Bregier - gitara
- Wojciech Tymiński - gitara
- Mariusz Ziółkowski - gitara basowa
- Radosław Więckowski - perkusja

 

Więcej w tej kategorii: « Endless Lunatic

1 komentarz

  • Paweł Tryba

    After... funkcjonują sobie bez jakiegoś wielkiego ciśnienia. Pierwszą płytę wydali w 2005 roku, sześć lat później wydają dopiero trzeci album (koncertowego Live At Home nie licząc). Mnie to osobiście nie przeszkadza, o ile długie okresy oczekiwania owocują ciekawym materiałem. Jak ma się sprawa z No Attachments?

    Dziesięć nie za długich utworów. After... jakoś nie ciągnie w kierunku suit. W takiej zwartej formule dobrze się czują. Ich progres (czy jeszcze klasyczny neoprogres - śmiem wątpić) polega na obudowywaniu riffami i solówkami gitar i klawiszy rdzenia, który śmiało można nazwać piosenkowym. Brzmienie jest przestrzenne, selektywne - to zdecydowanie najlepiej nagrany album zespołu. Bo też produkcją zajęli się ludzie, którzy na tego typu klimatach zjedli zęby - Steve Kitch i Bruce Soord, członkowie Pineapple Thief. Markowi producenci i dystrybucja na cały świat to dowód, że After... coraz poważniej myślą o podboju zagranicy. Zresztą koncertowali w Holandii jeszcze przed nagraniem pierwszej płyty. Jeśli coś może im przeszkodzić, to wciąż nienajlepszy angielski akcent Krzysztofa Drogowskiego. Ale o jego frazowaniu i barwie głosu nie dam powiedzieć złego słowa. Zwłaszcza, że do arsenału używanych przez siebie środków dorzucił naprawdę agresywne skandowanie. Posłuchajcie tylko tego okrzyku w tle pod koniec My Strange Path.

    A inne zmiany? Trochę ich jest. Każda kolejna płyta After... jest ostrzejsza od poprzedniej. Widać panowie wzięli sobie do serca nazwę swojej nowej wytwórni i faktycznie nie boją się metalowego doładowania. Tak jest już w końcówce pierwszego z brzegu All Left Behind, a apogeum riffowania na modłę Porcupine Tree słyszymy w Resurrection. Brzmienie gitar zyskało na różnorodności, niekiedy mam wręcz deja vu jakbym słyszał jakiś post rockowy band (choćby w Enchanted). To chyba główna zasługa brytyjskiego teamu producenckiego. Ale też użycie różnych gitarowych barw było podyktowane pewnym założeniem - tym razem After... całkowicie zrezygnowali z partii klawiszy. Żeby nie było nudno - użyli w zamian pokaźnej ilości sampli, więc całość nadal brzmi bogato. Płyta nie stoi zresztą samym metalem. Wspomniane wcześniej Resurrection zaczyna się zupełnie niewinnie, półakustycznie. Także Summer Fuss to kawałek w większości balladowy. Żwawe The Mention... przypomina wczesne, przestrzenne dokonania Riverside. Najlepsze zostawili na koniec. Happiness trochę odstaje od reszty materiału i może dlatego od razu zwraca uwagę. Głęboka linia basu, sporo elektroniki, ciekawa melodia - kawałek faktycznie w duchu Pineapple Thief, trąci też najłagodniejszym obliczem Agressivy 69.

    Fajnie jest, ale co ja na to poradzę, że trochę mi brakuje tej delikatności, która charakteryzowała debiut kwintetu z Włocławka? W zakrętasach kompozycyjnych nowego albumu chwilami gubią się naprawdę fajne melodie - przytłacza je nadmiar pomysłów. Takie subtelne perełki jak Cleaning From Scars już się After... chyba nie przydarzą. Okopali się na innych pozycjach, dziś adresują swoją twórczość raczej do progmetalowców i akolitów Stevena Wilsona. Czy była to artystyczna potrzeba czy działanie koniunkturalne - nie mnie oceniać. Grunt, że z tych nowych pozycji też rozciąga się ładny widok. Taki na trzy i pół punktu.

    Paweł Tryba piątek, 25, listopad 2011 23:28 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.