A+ A A-

The Key Part II: The Labyrinth

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(1993, Album Studyjny)

1. Darkwood (20:37)
a) A new Beggining (Instr.)
b) Edge of Darkness
c) Deliverance
d) A moment of Sanity
e) Beyond the Rubicon
2. Hijrah (Instr.) (6:40)
3. The Labyrinth (14:07)
a) The fist Veil-Sensing a presence
b) The second Veil-Contamination
c) The third veil-Trick of the Light
4. The Vision Clear (6:57)
5. Endzone (23:32)
a) Ocean's Flames (Instr.)
b) Purification
c) Recovery (Instr.)
d) A new Perspective
e) Denouement

Czas Całkowity: 72:05

Tracy Hitching / vocals
Clive Nolan / Juno 106, Kawai K1, Korg keyboards, mellotron, Mini-moog, Rolland and Yamaka keys and Protheus II Orchestra mobile.
Karl Groom / Charvel 375, Fender Stratocaster, Ovation Acoustic and Ibanez 540 sabre guitars, Aria bass, Moog taurus bass pedals, Marshall amplifier Palmer Speaker, Drums programming.
Alan Reed / vocals

Więcej w tej kategorii: « The Key Part I: The Prophecy

1 komentarz

  • Krzysztof Baran

    W 1993 roku Clive Nolan, Karl Groom i Tracy Hitchings znów pojawili się w studio by kontynuować historię projektu Strangers On A Train. O genezie powstania formacji napisałem wcześniej w recenzji, którą znajdziecie pod linkiem: http://progrock.org.pl/2012-07-24-08-15-29/rock-neoprogresywny/item/9584-the-key-part-i-the-prophecy . W związku z tym nie będę się rozpisywał na ten temat. Nadmienię tylko, że projekt Strangers On A Train był niejako zalążkiem rock-operowych działań Clive’a Nolana, które dziś rozrosły się do bardzo dużych rozmiarów. Właśnie podczas ówczesnego spotkania w studiu pojawił się człowiek, który do dziś z Nolanem współpracuje przy okazji jego kolejnych, solowych przedsięwzięć. Alan Reed, wówczas ex-wokalista Abel Ganz oraz Pallas (z którymi, jak wiemy później jeszcze mu było po drodze). Umiejętności wokalnych mr. Reeda myślę, że nikomu rekomendować nie trzeba. To z całą pewnością jeden z najlepszych wokalistów neoprogresywnego odrodzenia się rocka w latach 80—tych, który do dziś jest bardzo cenionym artystą.
    Tym razem już we czwórkę, muzycy Strangers On A Train dopełnili opowieść, którą zapoczątkowali na albumie „The Key – part I – The Prophecy” trzy lata wcześniej. Nowa płyta nosiła podtytuł „The Labirynth” i zabierała słuchacza w prawdziwy labirynt dźwięków i melodii. Moim skromnym zdaniem druga pozycja w dyskografii Nieznajomych z Pociągu brzmi znacznie ciekawiej od pierwszego wcielenia projektu. Clive Nolan, jako kompozytor wyraźnie się rozwinął, co słychać w przemyślanych kompozycjach oraz w jego grze na instrumentach klawiszowych. Zresztą w brzmienie całej muzyki został tchnięty bardziej rockowy duch. Dużo tu więcej iście rockowych aranżacji, popartych bardzo udanymi partiami symfonicznymi, w których kto jak kto, ale Clive Nolan wyraźnie się lubuje. Fani Pendragon z pewnością dostrzegą posmak albumu „The Window of Life”, zwłaszcza właśnie w charakterze gry keyboardów.
    Również Karl Groom gra o wiele odważniej niż na pierwszej płycie. Gitarzysta zresztą wówczas także przeżywał prawdziwy skok twórczy w swej karierze, grając w kilku projektach muzycznych, a także coraz częściej zasiadając za pulpitem mikserskim jako producent. Przy okazji projektu, o którym mowa, Groom zabawił się (całkiem zresztą zręcznie) także jako programista syntezatorowanej perkusji.
    Zestawienie dwóch znakomitych głosów: dziewczęco szalonego a zarazem kobieco tajemniczego wokalu Tracy Hitchings, oraz charyzmatycznego, pełnego pewności siebie, męskiego głosu Alana Reeda było znakomitym posunięciem panów Nolana i Grooma. Obydwa zacne głosy można rzec brylują w pełnej symfonicznego i operowego posmaku muzyce.
    „The Key part II - The Labirynth” nosi znacznie większą dozę elementów charakterystycznych dla rock-opery i powinien być tematem obowiązkowym dla słuchaczy lubujących się chociażby we współczesnych dokonaniach Clive Nolana, przy okazji chociażby Caamory. Muzyki bardzo dobrze słucha się w skupieniu, najlepiej późnymi wieczorami lub nocą. Rządzą w niej bowiem mroczne, choć chwilami doprawione dozą optymizmu, klimaty. W obliczu kolejnych sukcesów Clive’a Nolana, oraz jego częstych wizyt w naszym kraju, bardzo dobrze się stało, że Metal Mind Productions postanowił wznowić te dwa raczej mało znane wydawnictwa. Dla wielu fanów tego podgatunku progrocka będzie to z pewnością wielka gratka.
    Krzysiek ‘Jester’ Baran

    Krzysztof Baran środa, 28, listopad 2012 23:53 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Neoprogresywny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.