2. Focus 7 (5:22)
3. Hurkey Turky 2 (4:03)
4. Sylvia’s Stepson – Ubutuba (4:48)
5. Niels’ Skin (6:03)
6. Just Like Eddy (5:08)
7. Aya-Yuppie-Hippie-Yee (5:20)
8. Focus 9 (7:57)
9. Curtain Call (4:32)
10. Ode To Venus (4:26)
11. European Rap [sody] (10:22)
12. Pim (3:00)
13. It Takes 2 2 Tango (8:01)
Czas całkowity: 68:16
- Pierre van Der Linden ( drums )
- Bobby Jacobs ( bass )
- Niels van der Steenhoven ( guitars )
1 komentarz
-
W 1978 roku po 8-u latach działalności rozwiązał się [b]Focus[/b], najsłynniejszy holenderski zespół rocka symfonicznego. Odradzał się na krótko w 1985 (Van Leer, Akkerman) i w 1990 (Van Leer, Akkerman, Ruiter, Van der Linden). Na początku 2002 Van Leer powołał do życia nową edycję Fous (na basie jego pasierb Bobby Jacobs). W 2005 powraca perkusista Van der Linden, w 2006 dołącza gitarzysta Van der Steenhoven i tak w czteroosobowym składzie powstaje płyta [i]'Focus 9 - New Skin'[/i]. Nowy materiał brzmi świeżo i wcale nie 'trąci myszką'. To fakt, że śmiało mógłby powstać w połowie lat 70-ch, ale ponieważ w tamtych czasach ze swoją muzyką grupa wyprzedzała epokę, to teraz się wszystko wyrównało. Spośród 13-u utworów tylko jeden jest śpiewany (skatowanie Van Leera do śpiewania nie zaliczam). Tradycja zobowiązuje Holendrów do muzyki instrumentalnej.
Wojtek Ludwig poniedziałek, 09, sierpień 2010 10:49 Link do komentarza
'Dziewiątka' to chyba najdłuższa (ponad 73 minuty) i najgrzeczniejsza płyta w ich całej dyskografii. Jest total retro, ale dzięki Bogu wystarczająco zróżnicowana. Mimo to słyszałem opinie, że zbliżyła się do niebezpiecznego rejonu 'muzaka'- nie dla mnie.
[b]01[/b] - [i]Black Beauty[/i] - 'reggowaty' początek, melodyjny motyw na gitarze (prawie jak 'Sylvia'). Akkerman jak żywy chociaż to gra Van der Steenhoven, no i żartobliwe gwizdanie Van Leera. Pełen luz.
[b]02[/b] - [i]Focus 7[/i] - Ach ten Hammond, ta gitara. Stare dobre czasy. Tytuł z kolejnym numerem zobowiązuje. Powolutku, nie spieszymy się. Flecik pomaga gitarzyście w budowaniu nastroju. Perełka.
[b]03[/b] - [i]Hurkey Turkey 2[/i] - (pierwsza część tego utworu była na poprzednim krążku). Grupa zabrała się za obróbkę muzyki dawnej. Musowo jest solo na flecie (Jethro Tull) i wstawka z 'Marsza tureckiego' Mozarta brawurowo 'skatowana' przez Van Leera. Całości dopełnia hardrockowe solo na gitarze.
[b]04[/b] - [i]Sylvia's Stepson - Ubatuba[/i] - znowu pozorny spokój. Gitara łka , ale są też łomotliwe przejścia ze śmiesznym zaśpiewem 'Ubatuba' - taki Focus kocham.
[b]05[/b] - [i]Niels' Skin[/i] - rozpoczynają bębny. Panowie funkują i zaczynają mieszać, ale zawsze znajduje się chwila dla melodyjnej gitary. Hammond ma dużo do 'powiedzenia'. Zupełnie jakby to był jakiś odpad z sesji 1973 roku.
[b]06[/b] - [i]Just Like Eddy[/i] - jedyny śpiewany (gościnnie Jo de Roeck) utwór na tej płycie. Czemu tego nie nagrali jak chodziłem do liceum i robiłem dyskoteki - 'murowany pościelowiec' z 'górnej półki'.
[b]07[/b] - [i]Aya Yuppie-Hippie-Yee[/i] - ptaszki ćwierkają (pamiętacie, te do dmuchania, napełnione wodą). Ale żarty na bok- jest riffowo, gitarowo, bębny w całej krasie. W przerywnikach Van Leer podśpiewuje jak w 'Hocus Pocus'. No i ta solówka fletu ze 'stękaniem' - super kawałek.
[b]08[/b] - [i]Focus 9[/i] - 'numerków' ciąg dalszy. Fortepian gra spokojnie, jazzowo. Do tego akustyczna gitara i flet. Perkusja rzadko w akcji. Inna bajka. Polecam tego słuchać nocą. (8 minut- dlaczego tak mało ?).
[b]09[/b] - [i]Curtain Call[/i] - jest rytm i wszystkie elementy 'focusowe' jakie już słyszeliśmy na tym krążku. Trochę 'powtórka z rozrywki'.
[b]10[/b] - [i]Ode To Venus[/i] - to nie jest przeróbka Niemena. Dialog gitary z fortepianem bardziej przypomina dokonania Pata Metheny.
[b]11[/b] - [i]European Rap(sody)[/i] - najdłuższy kawałek na płycie (ponad 10 minut). Wolny początek, ale co to? Pojawia się motyw bałkańskiego tańca ze stylowymi przyśpiewkami. Jest oczywiście 'focusowo', ale w to wszystko mieszają się klimaty - niczym z 'Sarabandy' Jona Lorda. W dodatku mówiony tekst (Moody Blues) z tytułami utworów i płyt Focusa. Wydumane, ale fajne.
[b]12[/b] - [i]Pirn[/i] - i znowu 'esencja' Holendrów w pastylce. Tak, żebyśmy czasem nie zapomnieli z kim mamy do czynienia. Gwizdanie, luźna melodyjka natychmiast wpadająca w ucho. Krótko i na temat.
[b]13[/b] - [i]It Takes 2 2 Tango[/i] - ostatnie 8 minut spędzimy w przyjemnym nastroju. Nic nie jest w stanie nas zaskoczyć, no może mała zmiana tempa w 5-ej minucie- żeby nie było za nudno. Podniosły finał zachęca do ponownego odtworzenia tego krążka.
Może być, że są wśród Was osoby, które do tej pory nie spotkały się z twórczością Focusa. Im właśnie radzę sięgnąć po tę płytkę. Niezbyt trudna w odbiorze, a jednocześnie interesująca, pełna improwizacji muzyka instrumentalna...
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)