Weird Tales

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
(2009, album studyjny)
1. The Whitstable Host (3:48)
2. Skulls In The Stars (7:15)
3. The Eye Of Silence (4:00)
4. Green Dog Trumpet (5:19)
5. The White Rose (4:57)
6. The Atom Age Sense Of Impermanence (5:23)
7. Island Universes (3:51)
8. There Is No Finished World (8:05)
- Richard Wileman ( classical, electric and bass guitars, keyboards, percussion, bouzouki, rastrophone )


gościnnie:
- Ileesha Bailey ( vocals (1,2,6) )
- Helen Dearnley ( violin (1,2,6,8) )
- Don Falcone ( organs, synth arpeggios (3) )
- Caron Hansford ( oboe (3,4,5,6), cor anglais (3,4,5,7) )
- Amy Hedges ( clarinet (1-8), tenor saxophone (5) )
- Zoë Josey ( flute (5,7,8) , alto saxophone (5), soprano saxophone (8) )
- Jemima Palfreyman ( tuba (1,4) )
- Bridget Wishart ( EWI wind synthesiser (3) )
Więcej w tej kategorii: « Eve

1 komentarz

  • Krzysztof Michalczewski

    Karda Estra to brytyjska grupa kierowana przez kompozytora, producenta i multinstrumentalistę ( gitary, bas, instrumenty klawiszowe i perkusyjne, bouzouki, rastrophone ) Richarda Wilemana. Zespół, którego początki sięgają 1998 roku, ma już w dorobku dwanaście płyt. Obok Wilemana występują na nich panie grające na takich instrumentach jak: skrzypce, saksofony, flety, obój, klarnet, rożek angielski, tuba i organy.

    Muzykę Kardy Estry zwyczajowo zalicza się do rocka symfonicznego. W moim odczuciu jej związki z rockiem są co najmniej wątpliwe. Za jej rockowym powinowactwem może przemawiać jedynie wykorzystanie gitar elektrycznych i elektronicznych instrumentów klawiszowych, jednak sposób w jaki czyni to Richard Wileman odbiega znacznie od tradycyjnego użycia tych instrumentów w rocku, również progresywnym. W muzyce grupy można doszukać się wyraźnych wpływów twórczości Claude'a Debussy, Erika Satie'ego, Igora Strawińskiego, Malcolma Arnolda, Aarona Coplanda, Johna Barry'ego i Jerry'ego Goldsmitha.

    Najnowszym dziełem Kardy Estry jest ' Weird Tales ' - nagrania z tej płyty zarejestrowano w latach 2007 - 2009. Złożyły się na nią kilkuminutowe, klasycyzujące impresje muzyczne, o wybitnie ilustracyjnym charakterze. Śmiało mogłyby one posłużyć jako dopełnienie obrazu filmowego, widowiska baletowego, spektaklu teatralnego albo wystawy malarzy w rodzaju Zdzisława Beksińskigo i Franciszka Starowieyskiego.
    Do napisania omawianych kompozycji zainspirowały Wilemana opowiadania ' Solomon Kane ' Roberta E. Howarda ( opublikowane w czasopiśmie ' Weird Tales ' ) i ' The Room In The Dragon Volant ' Sheridan Le Fanu, powieść ' Dracula Cha Cha Cha ' Kim Newman, książka ' Green Dog Trumpet ' Iana Millera, malarstwo Maxa Ernsta i Andre Massona oraz muzyka Roberta Farnona.Utwór ' The Whitstable Fost ' kompozytor zadedykował znanemu brytyjskiemu aktorowi Peterowi Cushingowi.
    Na 'Weird Tales' delikatnie zaznaczone melodie są dla muzyków tylko pretekstem do budowania nastroju grozy, smutku, tęsknoty, żalu i rozpaczy. On i one przy pomocy dźwięków malują groteskowe, przyprawiające o gęsią skórkę, przerażające i ponure muzyczne pejzaże.
    Muzyka Kardy Estry jest niezwykle malarska i niezwykle mocno oddziaływuje na wyobraźnię melomana, przez co wymaga ona od niego bardzo dużego skupienia, wewnętrznego wyciszenia i zatopienia się w sobie.
    W trzech utworach ( 'The Whitstable Host', 'Skulls In The Stars', 'The Atom Age Sense Of Impermanence' ) śpiewa Ileesha Bailey, a sposób w jaki wykonuje swoje partie przypomina mi ten, w jaki swoje interpretowała Paulina Lucas w kompozycji 'Fromentera Lady' z płyty 'Islands' King Crimson.
    Moim faworytem z tego albumu jest utwór 'The Atom Age Sense Of Impermanence' - najbliższy estetyce rockowej, nie tak ponury jak pozostałe, z wyraźną melodią, cudownym śpiewem Ileeshy Bailey, piękną partią oboju Caron Hansford i klasycznej gitary Richarda Wilemana.

    Kilka zdań wyżej użyłem określenia 'meloman'. Zrobiłem to w sposób świadomy i celowy, gdyż sztuka Kardy Estry nie należy do łatwych w odbiorze. Przeciętnemu miłośnikowi muzyki progresywnej twórczość tej brytyjskiej grupy może wydać się zbyt trudna, a nawet nudna. Warto ją jednak poznać, chociaż jest to zdanie dla wymagających słuchaczy.

    Krzysztof Michalczewski niedziela, 20, wrzesień 2009 16:22 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.