Błąd
  • JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 72

Doomsday Afternoon

Oceń ten artykuł
(34 głosów)
(2007, album studyjny)
Akt pierwszy:
1. Micro Softdeathstar (11:17)
2. The Doctrine of Eternal Ice (Part One) (3:01)
3. Candybrain (4:06)
4. Crumble (2:55)
5. The Doctrine of Eternal Ice (Part Two) (8:08)

Akt drugi:
6. Thank You For The Evil (9:18)
7. A Wasteland Of Memories (2:22)
8. Crumble (2:55)
9. Formaldehyde (8:17)
10. Microdeath Softstar (14:40)

Czas całkowity: 66:59
- Rich Hutchins / drums
- Ariel Farber / violin, vocals
- Valerie Gracious / piano, vocals
- Mathew Kennedy / bass guitar
- Gabriel Moffat / lap steel guitar, handclaps
- Linda Ruttan Moldawsky / vocals
- Molly Ruttan / vocals
- Mark Sherkus / keyboards
- Phideaux Xavier / piano, guitar, handclaps, vocals

oraz gościnnie:
- Steve Daudin / flute (9)
- Rob Martino / flute (3)
- Johnny Unicorn / organ, Moog Voyager, handclaps, vocals (3, 10)
- Joel Weinstein / guitar solo (10)

sekcja orkiestralna:
- Mark Baranov / violin
- Bing Wang / violin
- Richard Elegino / viola
- Jerry Epstein / viola
- Dale Silverman / viola
- Elizabeth Wilson / viola
- Stefanie Fife / cello
- Barry Gold / cello
- Jason Lippman / cello
- Dennis Trembly / bass
- Brian Drake / french horn
- Bruce Hudson / french horn
- Boyde Hood / trumpet
- James Wilt / trumpet
- Chris Bleth / flute, oboe, clarinet
- Paul Rudolph / conductor
Więcej w tej kategorii: Ghost Story »

1 komentarz

  • Ghost

    Ta płyta niewątpliwie została nagrana, aby się podobać. Jest tu wszystko, co pragnęlibyśmy znaleźć na płycie z gatunku symfonicznego rocka z sekcją orkiestralną włącznie. Słuchając jej nie sposób uciec od skojarzeń - już pierwsze wyśpiewane dźwięki przywodzą mi na myśl Supertramp, a dalej sprawdzone i lubiane pomysły rodem z Pink Floyd, Eloy, Renaissance,...

    Mnogość tych skojarzeń sprawia, że przynajmniej ja w stosunku do tej płyty mam ambiwalentne uczucia. Z jednej strony przyjemnie się jej słucha, jest równa i dobrze zagrana, z drugiej jednak strony nie sposób nie zauważyć, że jest odtwórcza, pozbawiona momentów, które można by uznać za odkrywcze, brakuje w niej jakiegokolwiek eksperymentowania z dźwiękiem i w tym sensie jest mało progresywna.

    Dla konserwatystów prog rocka może wydać się mdła i komercyjna, ale nie sposób jej odmówić jednego - jest ekstraktem tego, co w symfonicznym rocku podobało się najbardziej. U mnie ma za to plus, minus za 'gładkość' i odtwórczość.

    W sumie solidne 4.0

    Ghost czwartek, 11, październik 2007 15:24 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.