- Pierre Daigneault ( flute, piccolo, Soprano saxophone, clarinet )
- Serge Fiori ( guitar, flute, zither harp, bass drum, vocals )
- Serge Locat ( piano, mellotron, synthesizer )
- Michel Normandeau ( guitar, accordion, vocals )
- Louis Valois ( bass guitar, electric piano, vocals )
- Judy Richard ( vocalisations (5) )
Strona 1
1. Vert (5:34)
2. Dixie (3:26)
3. Depuis L'Automne (10:25)
Strona 2
4. En Pleine Face (4:51)
5. Histoires Sans Paroles (17:12)
Czas całkowity: 41:28
1 komentarz
-
Rewelacja. Po prostu. Czekałem około dwóch lat na usłyszenie tego albumu od momentu w którym po raz pierwszy przeczytałem o nim na progarchives. Ale czekanie opłacało się i to jak! Trudno mi sklasyfikować tą płytę. Bo to taki kolaż. Dużo tu folku, sporo symfonii i zero rocka:) Nie no może przesadzam:) Oczywiście sporo daje tu mellotron i od razu rzucają się w uszy porównania do wczesnych King Crimson, Genesis oraz Spring. Gdy słucham tych nagrań czuje się jakbym przebywał w środku baśni. Mnóstwo pięknych i delikatnych dźwięków, także częste zmiany klimatu. Zresztą nawet okładka jest taka pastelowo-baśniowa. Zajmijmy się na chwile poszczególnymi kompozycjami. Vert rozpoczynają dźwięki fletu. Potem dochodzi gitara, bas, klawisze, wokal i... o kurcze, nie ma perkusji!! Nie będzie jej z resztą w ogóle na tym albumie. I ten zabieg powoduje, że muzyka Harmonium posiada bardzo delikatną konstrukcję. Więc już wiemy... akustycznie, bez perkusji i baśniowo:) Drugi kawałek jest taki kabaretowy. No i brzmi jakby zespół był faktycznie z Francji a nie z Kanady:) W sumie to taki ładny muzyczny żarcik. I w tej układance całkowicie na miejscu. Widocznie zmieniliśmy bajkę:) Ale, że to krótka opowiastka więc szybko zmieniamy klimat. Na jesienny, bardziej nostalgiczny. Pierwszy z dwóch długich utworów. Gdy w drugiej minucie klawisze zostają na chwilę same wydaje się jakbyśmy słuchali co najmniej Chopina. Ale już po chwili robi się bardziej 'Springowo'. Cały czas jednak mamy do czynienia z bardzo oryginalnym zjawiskiem. I tak się zagłębiamy tą opowieść coraz bardziej i bardziej... póki nas czasami nie wyrwie z niej wokalista:) Ale to też taka jego rola co by nie pozwolić słuchaczowi odpłynąć zbyt daleko:) A, że głos ma ładny i śpiewać potrafi to nie ulega wątpliwości. Jeszcze nam panowie serwują trochę niepokoju w ostatnich 25 sekundach, ale po chwili wybija nas z niego utwór numer 4. Schemat oczywiście dalej ten sam. Tylko teraz jest tak bardziej Gensisowo i folkująco. W Polsce taka muzyka na pewno by nie zdobyła miana progresywnej, podobnie jak Skaldowie i Grechuta. No nic... Ostatni 17 minutowy utwór to majstersztyk. Podsumowanie całej płyty i wszystkich świetnych pomysłów na niej zawartych. Więc tu dźwięków klawiszy i tła niż w poprzednich kompozycjach. Bardzo dużo pieknej muzyki i świetnych motywów. Tak na zmianę flet-gitara-klawisze-gitara -flet... Można słuchać bez końca. Wokaliście przypada tu tylko drobna rola. Piękne zwieńczenie pięknego albumu. Dla kogoś kto czasami ma dość zgiełku rocka i dla kogoś kto lubi czytać baśnie. Ja się zagłębiam w tą płytę i wszystkim radzę tak samo. 5/5
Rafał Ziemba wtorek, 04, grudzień 2007 21:02 Link do komentarza
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)