2. Dawn of Our Sun (5:06)
3. Journey Through Our Dreams(6:43)
4. Everything Is Real (2:09)
5. Rosanna (5:59)
6. Openings (13:01)
Czas całkowity: 39:38
- Toivo Pilt / keyboards, mellotron
- Alex Plavsic / drums, percussion
- Peter Plavsic / bass
1 komentarz
-
Ponieważ stosunkowo rzadko dociera do nas coś fajnego ze sceny australijskiej, myślę że przybliżenie wszystkim wspaniałego Sebastiana Hardie'go jest niemal obowiązkiem. Na trop kapeli trafiłem jakieś 9-10 lat temu w Szwecji. Przebywała tam dość liczna grupa Australijczyków, z którą szybko nawiązałem dość bliską znajomość. Ich ogromne niezadowolenie wzbudzał fakt, że ogólnodostępne piwa w Szwecji mają śladowe ilości alkoholu. Wymieniliśmy grzecznościowe uwagi na temat pomysłu 'wychowania w trzeźwości' po czym podzieliłem się z nimi moimi zapasami złotego płynu które to poczyniłem jeszcze na promie, wiedząc o tej dziwnej przypadłości Skandynawów. Opłaciło się. Spędziliśmy cały wieczór bez końca rozmawiając na temat muzyki i muzycznych różnic pomiędzy Europą a Australią. Wtedy poznałem i skrzętnie zapisałem nic mi nie mówiące nazwy: Kahavas Jute, Tamam Shud, Twilights, Cleves, Coloured Balls, Fanny Adams, Master's Apprentices, Pirana, Sebastian Hardie, Spectrum, Aztecs, Bakery i Blackfeather. Oczywiście rozmawialiśmy o tym nieco ambitniejszym rocku, a latami osiemdziesiątymi moi współbiesiadnicy prawie się brzydzili. Z polskich rzeczy znali Niemena, Exodus i TSA - bo to dla nich takie europejskie AC/DC (no tak, to przecież ich 'narodowy' zespół). Oni też notowali polskie nazwy: SBB, Breakaut, Test, Budka Suflera, Laboratorium. Zapiski z tej nocy przegoniły mnie po sztokholmskich sklepikach płytowych, ale niewiele wskórałem. Wreszcie w jednym 'wydłubałem' Tamam Shud i Fanny Adams mocno zadziwiając brodatego Szweda, który był pewien, że te pozycje pozostaną stałym elementem dekoracji jego sklepiku. O reszcie mogłem tylko pomarzyć. Teraz mam już większość tych grup na półkach, głównie dzięki doskonałemu sklepikowi w... Warszawie!
Aleksander Król czwartek, 10, marzec 2011 09:58 Link do komentarza
Żeby nie być posądzanym o kryptoreklamę nie zdradzę adresu, ale myślę że wielbiciele staroci doskonale wiedzą, o którym sklepie mowa. Tam też zdobyłem płytkę, którą Australijczycy wychwalali chyba najbardziej - Four Moments grupy Sebastian Hardie. Przyznaję - płyta jest znakomita! Nagrana w 1975 roku zdobyła w Australii ogromną popularność. Była to chyba najlepsza australijska formacja uprawiająca tzw. symfoniczny prog. Muzycznie jest to pomieszanie Pink Floyd z Genesis i Camelem. Tytułowe Four Moments to przeszło dwudziestominutowa suita składająca się z czterech części -
1 - Glories Shall Be Relased (6:40)
2 - Dawn of Our Sun (5:06)
3 - Journey Through Our Dreams (6:43)
4 - Everything is Real (2:09)
Faktycznie, pachnie tu starym Camelem, a utwory są zaaranżowane z genesisowskim rozmachem. Do tego dochodzi doskonała gitara hacketowsko-gilmourowska i wspaniałe klawisze. 1975 rok to już syntezatory, ale tu jednocześnie nie zrezygnowano z klasycznych Hammondów i absolutnie genialnego melotronu, które cały czas 'mruczą' w tle. Wokalu jest nie za dużo, a jeśli się pojawia to jest fajnie wkomponowany. Druga strona czarnej płyty, a na cd utwory 5 i 6, to kawałki instrumentalne z gitarą w roli głównej. Sześciominutowa Rosanna i trzynastominutowy Openings to takie dwa brylanciki w przepięknej australijskiej kolii. Każdy instrument zasługuje na pochwały - o gitarze już pisałem, dodam tylko, że gra na niej Mario Millo (również śpiewa) i ma niesamowity talent do pięknych melodii. Nieczęsto się zdarza wysłuchać na jednej płycie tyle ciekawych, pięknych i niezwykle melodyjnych solówek. Basista Peter Plavsic również gra bardzo melodyjnie. Bas jest instrumentem którego rola w zespole jest bardzo niewdzięczna - prawie nikt go nie słucha, robi tylko tła i współpracuje z perkusją. Klasę basisty poznajemy po tym, że wyłapujemy jego grę i wsłuchujemy się w nią - a tak jest w przypadku Petera. W spokojniejszych fragmentach ten gość gra na basie mini solówki! Niesamowite! Na perkusji brat Petera - Alex Plavsic - również znakomity od początku do końca. Na klawiszach Toivo Pilt - mistrz nastroju, malarz dźwięku... W swoim arsenale ma: Moog, mellotron, piano i hammond. Czyż może istnieć lepszy zestaw?
Wszyscy miłośnicy naszego (czyli europejskiego) znanego i kochanego Wielbłąda będą zachwyceni. A ci co nie znają - MUSZĄ odrobić zadanie domowe i poznać. Naprawdę warto!
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)