A+ A A-

For You the Old Women

Oceń ten artykuł
(11 głosów)
(1976, album studyjny)
1. For you the old women (8:13)
2. Conversation with personality giver (5:36)
3. Light of the candle (4:22)
4. Number six (5:04)
5. For four (14:45)

Total Time: 38:00
- Robert Arace / drums
- Richard Excellente / guitar
- Simon Gannett / keyboards
- James Miller / bass, flute
- Alexander Romanelli / guitar
- John Vislocky III / vocals, trumpet

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Każdy w życiu popełnia głupstwa i błędy życiowe, złe wybory i różne pomyłki. Tak było i ze mną. Dwadzieścia lat temu zapragnąłem zmienić mój stan z kawalerskiego na inny, a mając przy sobie kobietę która wydawała się odpowiednia , ów pomysł zrealizowałem... Nie ma jednak tego złego, co na dobre by nie wyszło - na ślub przyjechał kolega z Kanady i jak na normalnego faceta przystało - przywiózł kupę fajnych płyt... Jedną z nich było wydawnictwo legendarnej amerykańskiej firmy Syn-Phonic - grupa Mirthrandir. Nazwa kompletnie nic nikomu w Polsce wówczas nie mówiąca. Wieczorem , uzbrojeni po zęby w deficytowe wówczas napoje, zasiedliśmy w fotelach i odpaliliśmy sprzęt... Okładka, dość kiepska nie zapowiadała tego co mnie czekało przez 38 minut. Były to czasy gdy wielkie kapele progresywne już umierały, nowych jeszcze nie było więc znalezienie czegokolwiek 'normalnego' było szeroko omawianym sukcesem wśród kolekcjonerskiej braci na słynnej krakowskiej giełdzie 'Pod Przewiązka'. O amerykańskiej muzyce nie wiedzieliśmy nic.Pojawiły się pierwsze dzwięki... Jak przez mgłę usłyszałem głośne klapnięcie - to po prostu opadła mi szczęka.. Cóż za fantastyczna muzyka ! 5 utworów. Genialnych ! Pierwsza liga światowego rocka symfonicznego i to strefa medalowa. Cudowne połączenie stylistyki Yes, King Crimson, gabrielowskiego Genesis, zaprawione romantyką wczesnych PFM i Banco, rytmiką Gentle Giant i perfekcją Kansas... Po prostu CUDO ! Przepiękna, symfoniczna melodyka, fantastycznie pokręcone rytmy, cudowne solówki, piękny flet , świetne klawisze, genialny wokal...Pamiętam , że dosłownie bałem się poruszyć żeby nie spłoszyć tych dzwięków, chłonąłem je zachłannie i dość długo ta płyta była u mnie numerem jeden...
    Potem zaprezentowałem ją starym wyjadaczom na giełdzie - to był najpierw szok, potem radość że gatunek być może nie umrze.
    Tą płytę polecam absolutnie wszystkim , a wielbiciele klasycznego symfonika oszaleją z zachwytu...

    Aleksander Król środa, 17, sierpień 2011 11:17 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.