ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Then All Was Silent

Oceń ten artykuł
(4 głosów)
(2005, album studyjny)
1. The Birth (7:01)
2. When Kenny Was Sad (7:58)
3. Springtime (4:48)
4. Beyond The Wall (6:45)
5. Confinement (4:16)
6. The Killing Machines (4:27)
7. The Secret Room (3:31)
8. Revelation (2:23)
9. The Book (4:22)
10. The Escape (5:53)
11. Then All Was Silent (10:45)

Total Time: 62:09
- J.-P. Schenk / vocals, backing vocals, keyboards, drums, bass (synthesizer)
- Giova Esposito / guitars, additional bass guitar
- David Grillion / guitars
- Olivier Guenat / solo guitar (1)
- Milena Zaharieva / flute (10)
Więcej w tej kategorii: « After All These Years Dark »

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Na grupę trafiłem przez absolutną pomyłkę. Zamawiałem włoskie Metamorfosi. Przyjechało TO. Razem z kilkunastoma innymi płytami, więc nie zauważyłem pomyłki. Po mniej więcej dwóch dniach włączyłem, będąc przekonanym, że mam w rękach ostatnią płytę Włochów, której nie znałem. Przyznam, że nawet byłem ciekaw co zagrali, bo ich styl ciągle ewoluował, a recenzje były dobre. Pierwsze dźwięki wprawiły mnie w osłupienie - ki diabeł?! Powrót po latach, ale aż taka zmiana stylu? I Gilmour na gitarze?! Złapałem za okładkę. No tak, to nie 'moi' Włosi... Ale to, co grało coraz bardziej mnie wciągało - jako zatwardziałemu floydowcowi takie dźwięki zawsze podniosą ciśnienie... Natychmiast odpaliłem kompa i zacząłem szperać. Po chwili wszystko było jasne - Szwajcarzy, trzecia płyta. Określa się ich mianem 'szwajcarski Pink Floyd'. No, aż tak bym tego nie nazwał, ale jest to bardzo fajne, 'postfloydowskie' granie, z pięknymi pastelowymi barwami dźwięku i gilmourowską gitarą. Żadne tam wielkie granie, żadna muzyczna sensacja, ale bardzo solidne, miejscami piękne granie. Dziś na topie jest Airbag, a Metamorphosis to dokładnie ten kierunek. Tyle, że cztery lata wcześniej... Jedenaście utworów, lekko ponad godzina muzyki. Muzyki wyraźnie nawiązującej stylem do Floydów, ale i wnoszącej elementy, których u Mistrzów nie ma (np. piękny flet). Ta płyta sprawi wielką frajdę wszystkim floydowcom i osobom szukającym w muzyce uspokojenia, pięknej melodyki i ładnej spokojnej gitary.

    Aleksander Król piątek, 30, grudzień 2011 10:59 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version