2. Travel of Dream (10:54)
3. The Return (7:10)
4. The Father (7:31)
5. Alone (6:00)
6. The Nest (6:58)
7. God or Beggar (5:45)
8. End of Tuesday (5:03)
Czas całkowity: 62:27
- Marco Cerulli ( guitars, keyboards )
- Nicola de Vita ( bass )
- Pietro Duca ( drums )
- Philip Hubert ( keyboards )
2 komentarzy
-
Pewnie mało jest osób, które znają zespół Clepsydra. Do niedawna niestety sam należałem do tego grona nieuświadomionych. Pare dni temu jednakże znajomy polecił mi ten zespół i odpalił płyte Alone.
Gacek poniedziałek, 14, lipiec 2008 00:44 Link do komentarza
Trzeba przyznać że Clepsydra to intrygujące słowo i nazwa zespołu zarazem. Jednak cała magia zaczyna się gdy usłyszymy pierwsze dzwięki wyłaniającej się gdzieś z mroku gitary w utworze Tuesday night. Solo rozpoczynające płyte bedzie nam towarzyszyło przez następne minuty i skutecznie przykuje do głośnika. Trudno jednoznacznie sprecyzować charakter i klimat tej muzyki, jest napewno intrygująca i nieco mroczna, chociaż chwilami także pogodna. Jest także mocno zakorzeniona w klasyce, czuć tutaj aure Marillion, kompozycje na tej płycie zresztą przypominają budową utwory z ery Fisha. Mnie również na myśl przychodzi Collage i płyta moonshine (ten mocno symfoniczny, klawiszowy posmak) - może panowie ją słyszeli.... kto wie.
Na tym krążku trudno wydłubać cokolwiek, nie ma wpadek. Całości słucha się poprostu świetnie. Duży plus dla wokalisty, bardzo ciekawa i nie naśladująca nikogo barwa, która jednak wpada w ucho i bardzo pasuje do takich klimatów. Nareszcie ktoś nie naśladuje Gabriela ani Fisha! Jest to wykonalne i o dziwo muzyka nic na tym nie traci-jest wręcz przeciwnie. Instrumentaliści również pokazują klasę. Przede wszystkim solówki gitarowe robią wrażenie i zapadają w pamięć ale i klawisz daje ten specyficzny czyty, symfoniczny smak. I jeszcze coś, tutaj słychać bas. NARESZCIE. Tak powinna grać progresywna kapela! Do diabła właśnie tak!
Nie znam innych płyt tego zespołu więc trudno obiektywnie ocenić czy ten krążek to kontynuacja obranej drogi czy jednorazowy wzlot, myśle jednak że tak wysoko wznoszą się tylko prawdziwi artyści. Alone jest napewno dziełem bardzo ambitnym i zrealizowanym w sposób bardzo ciekawy. Nie jest to rewolucja, ale czy taka jest dziś możliwa? W progresywnym świecie już (prawie!) wszystko zostało powiedziane. Teraz możemy cieszyć się głównie naśladowcami pink floydów, genesisów i king crimsonów. Chciałbym aby wszyscy byli chociaż tyle oryginalni co Clepsydra i nie kopiowali na potęgę dawnych patentów (jak nasz poczciwy Pendragon) a jedynie nieśmiało do nich zerkali. Ocena **** i trochę -
Czym jest niesprawiedliwość? Dla muzyków zespołu Clepsydra zapewne to fakt, że nie zaistnieli na głębszych wodach progresywnego oceanu i musieli zakończyć działalność zespołu. No cóż, prawda jest taka, że to zespół mało znany - nieważne czy to z powodu małego zaangażowania w promocję samych muzyków, czy też innych, bardziej pokrętnych czynników. Ważne jest to, że mi udało się dotrzeć do tego zespołu i teraz bardzo chcę Was, Drodzy Czytający recenzję, zarazić czymś wyjątkowym. Czymś, co niewątpliwie płynie z głębi serca, z morza marzeń, oceanu miłości do prawdziwie pięknej, melodyjnej muzyki. Bo czegoś takiego nie da się stworzyć ot tak sobie, aby nagrać materiał w związku z zawartym kontraktem, albo chęcią zarobienia łatwej kasy. Muzycy tej szwajcarskiej formacji na pewno na tej płycie nie zarobili. Ba, któż wie, pewnie nawet do niej dołożyli. Zrobili to żeby się spełnić, a także dla tych, którzy być może do albumu dotrą i posłuchają tej niesamowitej ekspresji i emocji, płynącej z głębi serca znakomitych muzyków. 'Alone' to bez wątpienia jeden z najpiękniejszych albumów neo-progrocka. Zawiera wszystko to, co zawierać powinien! Kompozycje są długie, ale nie przegadane, tworzące jedną, długą koncepcyjną całość. Nie nudzą słuchacza - wręcz przeciwnie! Z każdą minutą wciągają coraz bardziej w symfoniczną otchłań marzeń! Gitarzysta Marco Cerulli, mógłby z całą pewnością przywołać Steve Rothery'ego do porządku i przypomnieć mu, jak się robi użytek z tak genialnego wynalazku, jakim jest gitara! Pastelowe dźwięki klawiszy po prostu trafiają do samego serca. A głos Aluisio Magginiego, choć momentami nieco niewyraźny, no cóż... ten facet śpiewa prosto z serducha i to wystarczy! Bo chęć czasem potrafi zastąpić wszystko! W jego głosie jest tyle ekspresji, że czasem mogłoby to wystarczyć na kilka płyt. Wybierzcie się we wtorkową noc, w senną podróż wraz z Alusio - w świat jego niezwykłych, osobistych tekstów! Zajrzyjcie w oczy jego ojca, zobaczcie Boga i żebraka... Odkryjecie w tych opowieściach, że tak naprawdę jesteście samotni i nie wiecie, co Was czeka, gdy owa wtorkowa noc się skończy. Ale to nic, bo świat jest piękny! Tak piękny, jak muzyka zespołu Clepsydra. A w Życiu jest jeszcze tyle do zrobienia! O tym wszystkim zagra Wam niesamowity zespół Clepsydra! Dla takiej muzyki i takiego świata, warto obudzić się w środowy poranek i żyć pełnią życia.
Krzysztof Baran poniedziałek, 14, lipiec 2008 00:44 Link do komentarza
Zespół Clepsydra po tym cudownym albumie zawiesił swoją działalność. Czemu? Na to pytanie nie znam odpowiedzi (mogę się tylko domyśleć), ale mam nadzieję, że choć raz jeszcze trafią swą muzyką w moje serce.
Kolejny album ponad skalą...
Albumy wg lat
Recenzje Rock Neoprogresywny
- Reedycje kolejnych albumów Quidam budzą wiele pozytywnych emocji, ale są… Skomentowane przez Gabriel Koleński Baja Prog - Live In Mexico '99 (Quidam)
- tRKproject czyli poboczny, ale nie do końca solowy projekt lidera… Skomentowane przez Gabriel Koleński Odyssey 9999 (tRKproject)
- Czasem myślę sobie, że najtrudniej słucha się zespołów, które co… Skomentowane przez Gabriel Koleński Strange Thoughts (Loonypark)
- Z pewnym smutkiem stwierdzam, że rock neoprogresywny w dzisiejszych czasach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Crime Scene (RPWL)
- Jedno spojrzenie na okładkę i od razu pojawia się radość… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Over And Out (Collage)
- O niektórych muzykach zwykło się mówić, że są jak wino...… Skomentowane przez Krzysztof Baran Love Will Never Come (Mr Gil)
- Rycerze Progresywnego Stołu znów wracają na suchy ląd. Po długim… Skomentowane przez Krzysztof Baran The Last Great Adventurer (Galahad)
- Świat art rocka oferuje pokaźną gamę albumów, które w sposób… Skomentowane przez Dariusz Maciuga The Masquerade Overture (Pendragon)
- Parę lat temu przeczytałem gdzieś takie oto słowa Artura Chachlowskiego:… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Baśnie (Collage)
- Krążek ten nabyłem kilkanaście lat temu za dosłownie parę złotych.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Alone (Mr Gil)
- Właściwie „Moonshine” to chyba ostatnia płyta, którą zdecydowałbym się recenzować.… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Moonshine (Collage)
- Zacznę od tego, że nigdy nie skreślałem muzyków Marillion. Zawsze… Skomentowane przez Krzysztof Baran An Hour Before It's Dark (Marillion)
- Tym razem zrobię wyjątek i odpuszczę sobie wprowadzenie, bo nie… Skomentowane przez Dariusz Maciuga Everything to Everyone (Riis, Bjørn)
- Wojciech Szadkowski powiedział kiedyś w jednym z wywiadów, że podczas… Skomentowane przez Dariusz Maciuga A Street Between Sunrise And Sunset (Satellite)
- Pochodzący z Lublina, zespół Acute Mind powrócił po dziesięciu latach… Skomentowane przez Gabriel Koleński Under The Empty Sky (Acute Mind)
- Dość niespodziewanie, bez szczególnej pompy i uruchamiania wielkiej machiny promocyjnej,… Skomentowane przez Gabriel Koleński Song of the Wildlands (Nolan, Clive)
- „The 7th Dew” to szósty album studyjny Loonypark, zespołu prowadzonego… Skomentowane przez Gabriel Koleński The 7th Dew (Loonypark)
- Ryszard Kramarski nie pozwala za sobą zatęsknić. Nowe wydawnictwa Millenium… Skomentowane przez Gabriel Koleński Books That End In Tears (tRKproject)
- Moja historia z Pendragonem nigdy nie była dostatecznie burzliwa, częściowo… Skomentowane przez Tomasz Stępień Love Over Fear (Pendragon)
- Nasza Redakcja lubi czasem stawiać sobie wyzwania. W ramach „zróbmy… Skomentowane przez Gabriel Koleński surREvival (Quidam)
- Standardowo powinienem napisać, że „The Sin” to x album Millenium,… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Sin (Millenium)
- Siłę napędową zespołu Blind Ego stanowi osoba Kalle Wallnera (RPWL)… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Liquid (Blind Ego)
- W 1995 roku poszedłem do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Uczyłem… Skomentowane przez Gabriel Koleński Albion (Albion)
- Kolejne albumy solowego projektu Ryszarda Kramarskiego, którego nazwa została obecnie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Kay & Gerda (tRKproject)
- Bjørn Riis wprowadza nas w bardzo osobisty i skryty świat… Skomentowane przez Aleksandra Leszczyńska Forever Comes To An End (Riis, Bjørn)
- Myślę, że nie tylko ja wyczekiwałem z utęsknieniem nowego albumu… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Day At The Beach (Airbag)
- „Preaching To The Choir” to czwarty studyjny album zespołu Blind… Skomentowane przez Jan Włodarski Preaching to the Choir (Blind Ego)
- Myślę, że nie będzie przesadą, gdy napiszę, że najnowszy album… Skomentowane przez Gabriel Koleński Love Over Fear (Pendragon)
- Fani RPWL mają w tym roku obfite zbiory. Najpierw nowa… Skomentowane przez Gabriel Koleński A Way Out Of Here (Lang, Yogi)
- Istnieją takie zespoły, które mają niemalże tyle samo płyt koncertowych… Skomentowane przez Gabriel Koleński Live From Outer Space (RPWL)