Zawieszony pomiędzy wschodem i zachodem naszego dobrodzieja, Słońca nowy, kolejny dzień naszego życia. Co tym razem przyniesie? Czy będą kolejne ulotne chwile ('Fleetings Moments'), które prysną jak bańka mydlana, by zostać na zawsze zapomnianymi w życiowym, powszednim chaosie? Czy nadejdą mgliste chmury, kolejnego życiowego niepowodzenia ('Fading Clouds of Time'). Spadną one na nas jak poemat deszczowych dźwięków ('Poem For a Rainy Day'). Zawsze jednak możemy zajrzeć w oczy bliskiej nam osoby ('For Her Eyes'), zobaczyć w nich blask optymizmu, i zaśpiewać dla nich piękną melodię, pełną ciepła i uczucia. Te dwa stany pesymistyczny i optymistyczny, zostaną zapisane na kolejnym hologramie, jednym z wielu zdjęć naszego życia ('Hologram'), który mieniąc się, będzie nam przedstawiał raz powodzenie, szczęście i miłość, innym razem trudy, przeszkody i życiowe potknięcia... Ale po zachodzie słońca czekać nas będzie nagroda. Kolejny sen, w którym zobaczymy odległą planetoidę Rufino ('4107'), której obraz tknie w nas chęć przeżycia kolejnego brzasku słonecznego, oznaczającego początek kolejnego, nowego dnia naszego życia...
Temat pięknie namalowany przez szwajcarską Clepsydrę. Nieważne, że płyta nie brzmi idealnie od strony technicznej. Liczy się odbiór naszej duszy, a ten na długo pozostaje w pamięci. Bo wobec soczystych gitarowych solówek Lele Hofmanna oraz wyciskających kolejne łzy z oczu, osobistych tekstów Aluisio Magginiego nie da się przejść obojętnie.
Płyta oparta jest na trzyczęściowym utworze 'New Day', który wprowadzi nas w temat płyty, zawładnie naszymi zmysłami w samym środku, by doprowadzić do cudownego finału, jakim będzie utwór 'Hologram'. Gra instrumentów klawiszowych i finałowe solo gitarowe, zahipnotyzują nas do snu, w którym zobaczymy kolejne obrazki z płyty...
Będzie romantycznie i balladowo ('Fleetings Moments', 'For Her Eyes', 'Steve and Jane'), dzięki czemu płyta trafi w wiele serc. Będzie akustycznie i deszczowo ('Poem For A Rainy Day'), dzięki czemu popadniemy w nostalgię i melancholię. Z nostalgii wybudzi nas zagrane z zębem 'Fading Clouds of Time' oraz instrumentalne 'Sandsflow'...
Nie będę pisał o skojarzeniach stylistycznych, których co prawda na płycie jest mnóstwo, ale zespół Clepsydra, ułożył je w oryginalny sposób, tworząc swój własny, niepowtarzalny styl. Styl ten rozbłyśnie na kolejnych płytach, spotęgowaną ekspresją i muzyczną dojrzałością. A materiał zatytułowany 'Hologram', mimo licznych niedociągnięć technicznych, dla tych, którzy poznają twórczość zespołu stanie się pozycją obowiązkową.
W finale Alouisio wykrzyczy nam słowa '...look for another dream'. Zaręczam, że ten i kolejne sny, spędzone z muzyką szwajcarskiego zespołu na zawsze pozostają w sercu...
4,5/5