Minęło 14 lat od wydania ich ostatniej genialnej płyty. Słuchając tej nowej nie ma się w ogóle wrażenia, że przerwa trwała tak długo. Oczywiście słychać w niektórych momentach wzbogacone elektroniczne brzmienie, zniekształcony melotron, ale generalnie, podobnie jak poprzednia i ta płyta jest mocno osadzona w stylistyce lat 70. W ogóle Discipline mentalnie jest bardzo zakorzeniony w tym, co prezentowali Genesis, King Crimson i Van Der Graaf Generator. Nie sposób stwierdzić jednak, że to osobne zjawisko.
To Shatter All Accord jest znakomitym wydawnictwem, różnorodnym, niesamowicie klimatycznym. Forma wykonawcza i twórcza zespołu jest bardzo wysoka. Najlepsze momenty: When The Walls Are Down - ognisty, charyzmatyczny śpiew Parmentera, ciężka, wolna gra sekcji rytmicznej i ta gitara dublująca śpiew wokalisty; warto tu też zwrócić uwagę na bardzo emocjonalną kulminację z odjechaną gitarą i saksofonem. Kolejny wyróżniający się fragment to pierwsza z wielowątkowych kompozycji - When The Walls Are Down. Zaczyna się niewinnie, akustycznie z jak zawsze wciągającym śpiewem Parmentera, utwór rozwija się, nabiera mocy, aż do fantastycznego wolnego, transowego motywu gitarowego, powtarzającego się aż do końca utworu. Właśnie wtedy nasze uszy raczą przeciągłe symfoniczne dźwięki melotronu, a później skrzypiec. Myślę, że ta kompozycja nie ustępuje Epitaph czy In The Court Of Crimson King. Ta sama klasa. Najdłuższy na płycie - Rogue znów zaskakuje. Hardrockowy, choć stonowany początek, następnie napięcie wzrasta. Znów transowy melotronowy fragment z solówką gitarową - tym razem akordy grane przez Parmentera są dość skomplikowane, bardzo symfoniczne. Dalej progrockowa jazda z nieregularnym metrum. Zespół korzysta z fuzz-boxu ze znakomitym efektem. Dzieje się w tym utworze tak wiele. Absolutnie trzeba posłuchać. Nie ma tutaj technicznych popisówek, zresztą Discipline to nie zespół wirtuozów. Jednak dzięki pomysłowości tworzenia i talentowi do budowania atmosfery w dalszym ciągu należą do najlepszych współczesnych zespołów progrockowych na świecie.
Rok 2011 to renesans rocka progresywnego. Powstało wiele wartościowych pozycji, a moim zdaniem obok Grace For Drowning Stevena Wilsona właśnie To Shatter All Accord Discipline zasługuje na duże wyróżnienie.