2. Let In Hollywood (4:53)
3. Who's The Boss In The Factory (13:04)
4. Two Blocks From The Edge (9:51)
5. Eternally Part I (1:51)
6. Eternally Part II (6:21)
Czas całkowity: 55:28
Krister Jonsson : gitara akustyczna oraz elektryczna
Jonas Reingold : gitara basowa oraz fretless, keabord
Zoltan Csorsz : perkusja
Lalle Larsson : keyboard
oraz:
Andy Tillison : organy Hammond, syntezator Moog
Tomas Bodin : keyboard
Theo Travis : saksofon
Joe Zawinul : piano
Lelo Nika : akordeon
1 komentarz
-
Panowie z [b]Karmakanic[/b] przyzwyczaili nas do świetnych płyt. Udany debiut, jeszcze lepsza kontynuacja, rzec można: kiedy przyjdzie czas na klapę?
Mikołaj Grażul wtorek, 09, czerwiec 2009 02:20 Link do komentarza
Na pewno nie teraz, gdyż serwują płyty na bardzo wysokim poziomie. No trudno się dziwić, skoro stoją za tym doświadczeni muzycy udzielający się w takich kapelach jak [u]Flower Kings[/u] czy [u]The Tangent[/u].
W przypadku tej płyty powędrowali jednak w inną stronę. Różni się brzmieniowo od poprzednich, może za sprawą idealnie dobranych gości.
Jest skomponowana idealnie - ciekawe pomysły, świetne kontrasty oraz mistrzowsko zrealizowane partie instrumentalne. To nie może nie brzmieć dobrze!!!
Płyta jest wyrażnie podzielona na trzy charakterystyczne częsci, różniące się od siebie przede wszystkim nastrojem.
Zaczyna się wesoło utworem [i]Send a Message from the Heart[/i], który jednocześnie jest najdłuższym i najbardziej zróżnicowanym utworem na płycie. Rozpoczyna się niewinnym śpiewem dziecka, po czym regularnie się rozkręca. Zmiany tempa, obfite w solowe partie królują przez większą część utworu. [u]Goran Edman[/u] słynący z charakterystycznych lini melodycznych pokazuje swoje genialne oblicze śpiewając w końcowej częsci utworu. Chwała należy się też sekcji rytmicznej, która w okolicach 18 minuty pokazuje, na co ich stać. [u]Zoltan Csorsz[/u] serwuje gęste młynki oraz przejścia ze świetnym wyczuciem, udowadniając, że należy do grona najlepszych progrockowych bębniarzy nowego pokolenia.
Kolejne [i]Let in Hollywood[/i] to rockowy utwór świetnie nadający się na materiał promocyjny do radia, gdyż ma on prostą budową oraz chwytliwą melodię. Jedynie w środku utworu mamy do czynienia z wyczynami klawiszowca, któremu towarzyszy cięzki riff, co tworzy świetny kontrast i niweluje schematyczność utworu.
Dalsza część albumu jest mroczna i monumentalna. Zaczyna się utworem tytułowym, składającym się z wielu róznych częsci, które zestawione razem tworzą świetną całość. Znowu muszę pochwalić grę sekcji rytmicznej, która pcha utwór do tyłu, dzięki czemu aż chce się bujać do rytmu. W dalszej części utworu możemy usłyszeć organy Hammonda [u]Andego Tillisona[/u], które dodają duszy i tworzą świetny nastrój do końcowego solo gitarowego. Naprawdę mocna pozycja. Nie inaczej jest zresztą z kolejnym czwartym Two [i]Blocks from the Edge[/i]. Partie saksofonu [u]Theo Travisa[/u] wraz ze świetnym wokalem Gorana tworzą bardzo klimatyczny kawałek. Jak na Karmakanic przystało, nie może się obejść bez popisów innych kolegów z zespołu, czemu poświęcona jest druga część utworu.
Po epicznej przygodzie z lekko bluesowym saksofonowym motywem docieramy do trzeciej części płyty Szwedów.
[i]Eternally pt.1[/i] przenosi nas w świat klasyki. Bogactwo dźwięków oraz kunszt daje nam do zrozumienia, że mamy do czynienia z dziełem, i tak też jest.
[i]Eternally pt.2[/i] to majstersztyk, nie boję się użyć tego stwierdzenia. Zawiera w sobie taką głębię,że ciężko jest go przełączyć, co po dłuższej przygodzie wydaje się być karygodne.
Zaczyna się współpracą klawiszy z basem, towarzyszy temu specyficzny melancholijny, lekko mroczny klimat, któremu urok dodaje [u]Lelo Nika[/u] grający na akordeonie. Ten człowiek od pierwszego usłyszenia zaczarował mnie swoją grą na akordeonie. Nigdy nie myślałem, że ten instrument może brzmieć tak uroczno i doprowadzać do wyżyn emocjonalnych. Myślałem, że lepiej być już nie może, a tu proszę; [u]Goran Edman[/u] swoją końcową wokalizą powalił mnie na kolana. Takiego zakończenia płyty sie nie spodziewałem, przez co przy każdym odsłuchaniu czuję się jak nie z tej ziemii. Tak proszę Państwa powinno się tworzyć płyty. Nie ma tu żadnego taktu za dużo, ani za mało, przez co kompozycje płyną tworząc genialny obraz płyty, która zasługuje na powszechne uznanie, albowiem zawiera w sobie świetnie zrealizowany materiał. Co więcej, każdy szanujący się miłośnik nowoczesnego progrocka powinien miec ją w swojej kolekcji.
[b]5 gwiazdek[/b] jest według mnie odpowiednią oceną dla płyty, która ma wystarczający potencjał, by uchronić się przed popadnięciem w zapomnienie, jak wiele krążków z obecnej ery.
No i pozostaje mi tylko dodać, że Karmakanic znow pokazali [i]Who’s the Boss in the Factory[/i].
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)