2. By the light of day (4:32)
3. Presto Vivace and reprise (2:58)
4. Thirty years (8:05)
5. Alaska (4:45)
6. Time to kill (4:55)
7. Nevermore (8:09)
8. Mental medication (6:12)
Czas całkowity: 45:14
- Allan Holdsworth ( guitars )
- Eddie Jobson ( keyboards, electric violin )
- John Wetton ( lead vocals, bass )
2 komentarzy
-
Niedługo po rozpadzie king crimson w roku 1974 Bill Bruford i John Wetton stworzyli bardzo ciekawy band o nazwie UK. Niestety dziś niewiele osób pamięta tą doskonałą można powiedzieć supergrupę i 2 świetne albumy, które po sobie pozostawiła. Za najbardziej udany powszechnie uważa się debiut UK z czym nie koniecznie się zgadzam ale to właśnie ta płyta w pełni pokazała ukształtowany już styl zespołu.
Gacek środa, 30, listopad 2011 23:33 Link do komentarza
Tym razem jednak nie będę się rozwodził na temat przeszłości muzyków a zajmę się płytą. Wystarczy powiedzieć że panowie tworzący Uk byli doskonałymi, biegłymi i trzeba powiedzieć doświadczonymi instrumentalistami.
Album Uk jest dziś zaliczny do kanonu, płytka ta można powiedzieć rzutem na taśmę zalicza się jeszcze do złotej ery pogresu. Nie jest to żadne tam wielkie podniosłe granie a jednak wielu artystów przyznaje się do inspiracji tym dziełem (np dream theater). Podzielam ten zachwyt w 100% ponieważ panowie na luzie, bez napięć i nacisków wytwórni nagrali ciekawy i przyjemny materiał. Ttułowy utwór jest bardzo znany i często odgrywany przez innych artystów, ma on swój specyficzny klimat. Właściwie trudno tu wydłubać coś poza nim bo reszta płyty poprostu płynie i ani mysle czegoś tu przyśpieszać ani przerzucać. Muzyka zespołu jest po męczących płytach starych progresywnych świrów chwilą odpoczynku. Jest tu nieco klimatu king crimson, chwilami trochę jazzu - zasługa pana Bruforda i trochę prostrzych rockowych dzwięków. Jak już mówiłem nie będę za dużo o tym pisał bo można w nieskończoność.
Siła tej płyty i zespołu Uk polega na tym że nie ma tutaj nic na siłe. EL&P czy późniejsze Yes pozostawiło po sobie wiele kiepskich płyt zrobionych niestety na siłe bo wytwórnia wymusiła to czy tamto, ta supergrupa natomiast po nagraniu 2 poczciwych płyt poprostu zawiesiła działoalność. Formuła się wyczerpała a panowie zeszli ze sceny a wiedzieli kiedy bo mają klasę. Dlatego Uk jest zespołem, który budzi dziś napewno pozytywne wspomnienia a ich debiut naprawdę warto poznać bo to bardzo ale to bardzo przyjemna progresywna, kasyczna i ciekawa pozycja. Bez najmniejszej chwili zastanowienia daje ***** gwiazdek i polecam -
Płyta ze wszech miar znakomita. Nie wdając sie w szczegóły skąd pochodzili muzycy (bo to wszystko jest pięknie opisane w historii zespołu) należy zaznaczyć jedno - mieli w głowie świetny projekt. Byli wówczas czwórką indywidualistów i udało im się stworzyć dzieło!!! Bo ta płyta to dzieło. Naprawdę znakomite kompozycje, znakomicie zagrane. Moje najleposze wspomnienie z tej płyty to rozpoczynający drugą strone analoga utwór ALASKA, gdzie syntezatory na niskich rejestrach wyrywały głosniki, a po kilku przesłuchaniach płyta już w tym miejscu trzeszczała niemiłosiernie. Ale to nikomu w sumie nie przeszkadzało, bo była znakomicie nagrana. Bardzo selektywnie słychać poszczególne instrumenty i można wyłowić wiele smaczków. Po ALASCE następowało znakomite Time To Kill ze znakomitym solem Jobsona na skrzypcach, którze brzmieniem imitowały najlepszą rockową gitarę...
Konrad Niemiec środa, 30, listopad 2011 23:33 Link do komentarza
Wielka płyta, dla wszystkich którzy umieja słuchać.
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)