A+ A A-

Live in America

Oceń ten artykuł
(16 głosów)
(1978, album koncertowy)
1. Alaska (1:33) 
2. Time To Kill (7:16) 
3. The Only Thing She Needs (7:21) 
4. Carrying No Cross (9:58) 
5. Thirty Years (10:03) 
6. In The Dead Of Night (7:49)
7. Caesar's Palace Blues (4:23) 

czas 48:23

Bonus tracks (taken from John Wetton's Akustika: Live in Amerika):

8. Rendez-Vous 6:20 (4:02) 
9. Thirty Years (3:24) 
10. The Smile Has Left Your Eyes (3:11)
11. Christina (3:12)

czas 13:49

czas całkowity 62:12
- Allan Holdsworth / guitars
- Bill Bruford / drums
- Jon Wetton /bass guitar, vocals, acoustic guitar (bonus tracks)
- Eddie Jobson / keyboards, electric violin
Więcej w tej kategorii: « U.K.

2 komentarzy

  • Michał Jurek

    Płyta UK 'Live in America' nie jest typowym albumem w dorobku zespołu. Jest to bowiem bootleg nagrany podczas trasy, jaką muzycy zespołu UK odbyli po Ameryce w 1978, dokumentujący jeden krótki (ok. 50 min) występ w Bostonie. UK grali wtedy jeszcze jako kwartet, w składzie znanym z debiutanckiej płyty. Nie wiem, szczerze mówiąc, jaki jest dziś status prawny tej płyty. Obiło mi się o uszy, że wydanie tego koncertu jako oficjalnego wydawnictwa blokował Eddie Jobson, który generalnie nie był zadowolony z amerykańskiej trasy. I faktycznie, przez długi czas nagrania te były bardzo trudno dostępne. Ale w ostatnich latach wydawnictwo to ukazało się już pod różnymi tytułami, m.in. jakiś czas temu widziałem tę płytę w serii pt. Concert Classics.

    Pamiętam, że po raz pierwszy usłyszałem ten koncert w jednej z nocnych radiowych audycji, poświęconych rockowi progresywnemu. Ech, to były czasy... Człowiek miał kilkanaście lat mniej i nie musiał się zrywać do pracy. Można więc było odespać nocki zarwane przy radioodbiorniku. A było co odsypiać, bo prezentacja całego koncertu trwała do 1.30, czy jakoś tak.

    Ale ad rem. Jaki jest ten koncert? Według mnie całkiem niezły. Jeśli chodzi o jakość rejestracji, to może nie jest idealnie, ale mieści się w górnej strefie stanów średnich. Jest wiele oficjalnych koncertów, które są gorzej nagrane. A poza tym, dzięki bootlegowemu podejściu możemy bez upiększeń posłuchać, jak UK wypadali na żywca. A wypadali bardzo okazale, o czym świadczy już pierwsza, elektryzująca 'Alaska', płynnie przechodząca w 'Time to Kill', skrzące się ognistymi wejściami instrumentów klawiszowych i gitary. No i te pochody Bruforda na perkusji... Sam miód. Co ciekawe, później mamy dwa nagrania, które znalazły się już na drugiej studyjnej płycie UK, 'Danger Money'. Na pierwszy ogień idzie połamane 'The Only Thing She Needs', z dudniącym basem Wettona i błądzącymi gdzieś solówkami Holdswortha. Ale to tylko przystawka, bo później zespół gra, moim zdaniem najlepsze w całym swoim dorobku, 'Carrying No Cross'. No i co mogę powiedzieć: wolę tę wersję od tej, którą ostatecznie zawarto na 'Danger Money'. Można sobie tylko wyobrazić, jak wypadłby drugi album UK, gdyby po amerykańskiej trasie koncertowej panowie się nie poprztykali, a pan Jobson nie pobił kolegów swoimi skrzypcami. No cóż, ale Jobson i Wetton chcieli na rockowo, a Holdsworth i Bruford nie. Czytałem gdzieś, że jazzowe ciągoty tej ostatniej dwójki doprowadzały Jobsona do szału, ale ostatecznie pękł, gdy Allan Holdsworth oświadczył, że koncerty to fajna sprawa, bo można co wieczór grać inną improwizowaną solówkę gitarową. I cóż: te improwizacje w 'Carrying No Cross' wyraźnie słychać, gitara sobie błądzi, raz bliżej, raz dalej głównej linii melodycznej, Eddie Jobson też sobie folguje, wyłamując się ze sztywnych ram, ale całość jakoś trzyma się kupy, spajana głębokim brzmieniem basu Wettona. Koncert zamyka żelazny zestaw z debiutanckiego albumu, czyli 'Thirty Years', 'In the Dead of Night' i 'Caesar's Palace Blues'. Świetne nagrania, na koncercie wypadają co najmniej tak dobrze, jak na płycie. A może nawet i krzynę lepiej? Szczególnie lubię 'Caesar's Palace Blues', gdzie Eddie Jobson po prostu szaleje, odjeżdżając na skrzypcach niczym bolid F1.

    I na tym omawiana płyta powinna się kończyć. Tak jednak nie jest, bo wydawca postanowił nieco zmylić klientelę i żeby dodatkowo zanęcić naiwnych, dorzucił bonusy. No cóż, dołączenie bonusów w postaci niepublikowanych wcześniej nagrań to rzecz chwalebna, tyle że takich w przypadku UK po prostu nie ma. Co więc zrobił nasz łebski wydawca? Dodał cztery koncertowe nagrania solowego projektu Wettona Akustika z płyty 'Live in Amerika', wydanej pierwotnie w 1996 roku, z czego tylko dwa są interpretacją utworów UK. Pozostałe dwa, czyli 'The Smile Has Left Your Eyes' i 'Christina' nadają się tu jak kaktus na szczoteczkę do zębów.

    Podsumowując: koncert UK jest bardzo dobry, moim skromnym zdaniem lepszy niż oficjalny 'Night after Night'. Jeśli ktoś go już jednak zdobył, to kupowanie tej płyty nie ma sensu, no chyba, że chcemy sobie posłuchać 'Christiny'...

    Dla UK 5/5, dla wydawcy pała!

    Michał Jurek środa, 01, grudzień 2010 00:05 Link do komentarza
  • Konrad Niemiec

    Ten koncert wyszedł na kilku bootlegach czy później półoficjalnych wydaniach. Nagranie to była transmisja radiowa BBC, którą zapowiadał Brian Mathew. Muzycznie naprawdę rewelacja bo miło usłyszeć jak skład z I płyty gra utwory z II płyty. Osobiście moim zdaniem Carrying No Cross z płyty Danger Money jest nie do przebicia, ale tutaj się broni. Zresztą transmisji radiowych i nagrań z konsolety grupa UK miała jeszcze kilka i wszystko wyszło na bootlegach, dzięki którym można naprawdę poznać zespół.
    POLECAM (oczywiście tylko tę część koncertową). Reszta to przykry dodatek...

    Konrad Niemiec środa, 01, grudzień 2010 00:05 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.