Illusion

Oceń ten artykuł
(45 głosów)
(1978, album studyjny)

1. Madonna Blue (6:46)
2. Never Be the Same (3:18)
3. Louis' Theme (7:41)
4. Wings Across the Sea (4:49)
5. Cruising Nowhere (5:01)
6. Man of Miracles (3:27)
7. The Revolutionary (6:15)

Czas całkowity: 37:17

- Jim McCarty / vocal, acoustic guitar, percussion
- Jane Relf / vocal
- John Hawken / piano, synthesizers, mellotron, Hammond organ, Fender Rhodes
- Louis Cennamo / bass
- John Knightsbridge / electric and acoustic guitar
- Eddie McNeil / drums, percussion

Więcej w tej kategorii: « Out of the Mist

1 komentarz

  • Michał Jurek

    Rok po wydaniu debiutanckiej płyty na rynku pojawił się drugi album Illusion, zatytułowany... 'Illusion'. Nieco to dziwne, bo na ogół nazwą zespołu zwykło się tytułować debiut, a poza tym, skład ten, jeszcze pod nazwą Renaissance, wydał już w 1970 roku płytę zatytułowaną w ten sposób. Cóż, pan McCarty w jednym z wywiadów stwierdził, że po wydaniu 'Out of the Mist' zespół okrzepł na tyle, że nie miał już oporów, by wprost odwoływać się do 'renesansowej' spuścizny. Trudno odmówić takiemu podejściu logiki, zwłaszcza że na płycie 'Illusion' A.D. 1978 zespół nie zaproponował jakiejś radykalnej wolty stylistycznej, pozostając na folkowo-symfoniczno-art rockowym gruncie.

    Nie oznacza to jednak, że album 'Illusion' jest bliźniaczą kopią 'Out of the Mist'. Można dostrzec, albo raczej: dosłyszeć, dwie zasadnicze różnice. Po pierwsze, wytwórnia sypnęła groszem, co pozwoliło dopieścić produkcję 'Illusion'. Duża w tym zasługa Paula Samwella-Smitha, niegdysiejszego basisty The Yardbirds, a później uznanego producenta muzycznego. Dzięki niemu brzmienie zespołu stało się bardziej wyraziste i selektywne. Słychać to zwłaszcza w partiach perkusyjnych, które na 'Illusion' zyskały na dynamice i mocy. Natomiast druga różnica między 'Out of the Mist' i 'Illusion' polega na tym, że (niestety) drugi album jest od debiutu nieco słabszy muzycznie.

    Zacznijmy od rzeczy udanych. Płytę otwiera zdecydowanie najlepsze nagranie na płycie, czyli niespełna siedmiominutowe 'Madonna Blue'. Piękne, polifoniczne partie wokalne, urokliwe partie fortepianu i delikatne melotronowe frazy stanowią o urodzie tego nagrania. 'Goodbye to you Madonna Blue, I give my everything to you...' I jaki patetyczny, powalający finał ma to nagranie. Trudno to wręcz opisać, trzeba posłuchać! Potem napięcie nieco opada. 'Never Be the Same' to dość błaha piosenka, utrzymana w klimacie dokonań Cata Stevensa i The Strawbs. Miła melodia, okraszona ładną partią gitary akustycznej i wsparta plumkającym fortepianem, ale na kolana nie rzuca.

    Rzuca na nie natomiast kolejne nagranie, jedno z nielicznych, którego nie skomponował Jim McCarty (o czym świadczy nieprzesadnie oryginalny tytuł, mający się nijak do zawartości utworu). 'Louis' Theme' jest jednym wielkim popisem Jane Relf. Delikatny i wręcz oniryczny śpiew wiedzie słuchaczy do krainy z pogranicza snu i jawy, gdzie 'wszystko niezmiennie trwa i nie zmienia się nic'. Muzycznie nagranie jest bardzo ascetyczne, choć okraszone tu i ówdzie partiami klawesynu, nasuwającymi skojarzenia z jakimiś fugami Bacha. Klimat tęsknej melancholii i refleksyjnej zadumy podtrzymuje kolejne nagranie, czyli 'Wings Across the Sea', o tęsknocie za utraconą miłością traktujące. Duet wokalny Relf-McCarty wzbija się tu na wyżyny, uszy pieści również delikatna gitarowa solówka.

    'Cruising Nowehere' zapowiada zmianę nastroju. Pulsujący moog, ostrzejsza solówka gitarowa i takież wejścia perkusyjne wyrywają słuchacza z zadumy. Ale mam wrażenie, że trochę przeładowano to nagranie klawiszowymi pogłosami i dźwiękami, które w założeniu miały pewnie frapować, ale dziś brzmią już nieco archaicznie. Nic to jednak, bo oto nadchodzi 'Man of the Miracles', kompozycja, która powstała jakiś czas wcześniej przy współudziale Keitha Relfa. Zespół wziął ją na warsztat i przerobił, nadając oprawę podobną do tej w 'Louis' Theme'. Mamy tu bowiem bardzo minimalistyczne, acz nastrojowe partie instrumentów klawiszowych, a wszystko okraszone jest krystalicznie czystym śpiewem Jane Relf. Piękne nagranie. W finale dostajemy natomiast 'The Revolutionary', i cóż... Rewolucyjne to to nagranie nie jest, raczej jednokopytnie galopujące. Za mikrofonem bryluje tu pan McCarty i może szkoda, że w szerszym wymiarze nie dopuścił do śpiewu pani Jane? Jakoś nie przypadło mi to nagranie do gustu; szkoda, że dano je na finał płyty. Lepiej byłoby je wcisnąć gdzieś w środek, a płytę zamknąć np. utworem 'Madonna Blue'.

    Niestety, płyta 'Illusion' nie sprzedała się tak dobrze, jak jej poprzedniczka. Wytwórnia płytowa najpierw próbowała wymusić na zespole skomponowanie przebojowego singla, a potem podziękowała mu za współpracę. W 1979 roku Illusion zaczęli wprawdzie komponować i przygotowywać się do nagrania kolejnego albumu, ale żadna wytwórnia nie była zainteresowana wydaniem płyty*. Zespół poszedł w rozsypkę**. Rewolta punkowa zmiotła Illusion z muzycznej sceny, podobnie jak wiele innych progresywnych grup.

    Szkoda, bo Illusion to zespół, którego delikatna, wysublimowana muzyka z pewnością zasługiwała na uwagę ze strony publiczności. Niestety, przez wiele lat płyty Illusion były praktycznie nieosiągalne: zaczęto je, zdaje się, wznawiać dopiero w połowie lat dziewięćdziesiątych, jednak ograniczone nakłady szybko się wyczerpały. Na szczęście w tym roku oba studyjne albumy wydano po raz kolejny, dzięki czemu mają szansę dotrzeć do szerszego grona słuchaczy. Bez wątpienia na to zasługują. Sam zaś album Illusion zasługuje na:
    4/5

    * Powstałe wówczas dema ujrzały światło dzienne dopiero w 1990 roku.
    ** Grupa ponownie spotkała się w 2001 roku, by pod szyldem Renaissance Illlusion nagrać album 'Through the Fire'.

    Michał Jurek poniedziałek, 02, maj 2011 17:41 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.