A+ A A-

Das auge ist der erste kreis-Der erste inoffizielle Live-bootleg

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(2001, album koncertowy)
1. Introduction by Siegfried Leicht (1:29)
2. Circles "live" (20:29)
3. Hunky dory (3:21)
4. Swidwin (remix version) (10:09)
5. Der unterdrückte Affe (6:09)
6. Dietmars Klagelied (3:56)
7. Arbeitsamt (Bonus Track) (1:58)

Total Time: 47:31
- Dieter Cromen / guitar and vocals
- Robert Köhler / keyboards
- Thomas Kohls / drums
- Ulrich Mückenheim / bass
Więcej w tej kategorii: « Inquire Within

1 komentarz

  • Aleksander Król

    Po przesłuchaniu dwóch pierwszych płyt Inquire, zapolowałem na koncert - czyli sprawdzian prawdziwej wartości grupy. Allegro to potęga, więc większych problemów nie było. Płyta przyjechała po tygodniu, wieczorem przegoniłem kocura z fotela, przygotowałem boski napój i rozsiadłem się wygodnie włączając jednocześnie muzykę. Po chwili szczelnie otulony koncertowymi dźwiękami Inquire zapomniałem gdzie jestem. Jakość dźwięku faktycznie nie najwyższa, ale to również w magiczny sposób działa 'na korzyść' grupy, gdyż mamy nieodparte wrażenie, że błąkamy się gdzieś w drugiej połowie lat 70.

    Rozpoczyna się półtoraminutowym 'introduction', ciężkostrawnym dla słuchaczy niezaprawionych w bojach z niemieckimi wykonawcami , ale kolejnym utworem jest już ponad dwudziestominutowy 'Circles' - doskonały, miejscami nieźle odjechany numer fragmentami przypominający wczesne Eloy, fragmentami ELP, poza tym dużo fajnej elektroniki i tradycyjnie - doskonała gitara. Trzeci utwór to żywiołowy, krótki 'Hunky Dory' z Michaelem Eckertem na basie. Bardzo fajna gitara. Rozpoczął się czwarty numer i... spadłem z fotela! Sygnał dźwiękowy krakowskiego Radia Alfa, zapowiedz Artura Chachlowskiego i utwór 'Świdwin'!!! Niesamowite!!! To już nie koncert, tylko wersja studyjna (ale remix) znakomitego utworu z drugiej płyty. Piękne klawisze i wspaniała gitara. No i Artur, którego znam od 100 lat, ale jeszcze nie miałem go na płycie... Kolejną pozycją jest fragment półakustycznego koncertu z zoo z wiosny 2000 roku, szczerze mówiąc dla mnie nieprzekonywujący. Podobnie jak dwa następne, króciutkie utworki. Szkoda, że je zamieścili, bo psują, i to bardzo, płytę. Znika gdzieś nastrój, znika magia...

    Gdyby ta płyta skończyła się po czwartym utworze byłaby kolejną znakomitą pozycją w ich dyskografii, a tak z czystym sumieniem mogę ją polecić jedynie maniakom, lub osobom słuchającym wybiórczo. Inquire to znakomita grupa, ale słuchajcie ich w wersjach studyjnych.

    Aleksander Król środa, 08, luty 2012 11:30 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.