2. I think of you (3:07)
3. Things i don't undertands (9:29)
4. Black Flame (6:23)
5. Cold is being (3:00)
6. Mother Russia (9:18)
Czas całkowity: 40:54
- Michael Dunford ( acoustic guitar, vocals )
- Annie Haslam ( lead vocals )
- Terrence Sullivan ( drums, percussion, backing vocals )
- John Tout ( keyboards )
2 komentarzy
-
'Renaissance' - ktoś zapyta: co to jest? Nie ma takiego hasła w polskim wydaniu encyklopedii rocka. Rzeczywiście zespół bardzo słabo znany, choć zasłużył na większą popularność (w Polsce). W zasadzie jest to reprezentant art-rocka, ale gitary elektrycznej używał bardzo rzadko (na tej płycie wcale). Atutem zespołu zawsze był przepiękny i czysty sopran wokalistki Annie Haslam oraz muzyka oparta głównie na fortepianie, gitarze akustycznej i orkiestrowych aranżacjach... Pochodzą ze Wysp Brytyjskich i być może dlatego są słabo znani w naszym kraju. Mimo to wiem o istnieniu kilku fanów zespołu.
Przemysław Semik niedziela, 17, czerwiec 2012 11:01 Link do komentarza
Album rozpoczyna się fortepianem, niczym typowa muzyka klasyczna. Prawie niezauważalnie pojawia się bas, a następnie perkusja i niepowtarzalny, od początku do końca, wokal Annie Haslam - ciepły i liryczny (na temat głosu tej wokalistki mógłbym napisać kilka stron, ale muszę zostawić trochę pochwał na inne recenzje Renaissance). Od początku płyty dają się również zauważyć profesjonalne aranżacje orkiestrowe, które nadają muzyce art-rockowej jeszcze bardziej symfonicznej powagi. W 'I Think Of You' pojawia sie gitara akustyczna i wraz z głosem Annie, przy towarzyszeniu pozostałych instrumentów, utwór rozwija się w subtelną i delikatną balladę, okraszoną dodatkowo liryką Betty Thatcher (wszystkie teksty są jej autorstwa). 'Things I Don't Understand' rozpoczyna się agresywnymi uderzeniami fortepianu i dość niepokojącym brzmieniem perkusji. Głos wokalistki wspomagany jest tu przez kolegów z zespołu. Wokalizy Annie w zadziwiający sposób pokazują nam, jak można wydobyć piękno przy pomocy tak prostych środków jak zwyczajne 'La la la...'. 'Black Flame' - bardzo spokojna ballada, gitara i bas, a w tle ciche brzmienie organów w stylu Pink Floyd z okresu płyty 'Meddle'. Po zamknięciu oczu mało kto 'pozostanie na Ziemi', mroczność i tajemniczość 'Black Flame' zawsze mnie urzekały. To jeden z moich ulubionych utworów zespołu. 'Cold Is Being' to kompozycja, słuchając której czujemy się jak w kościele, na występie solistki. Mamy tu tylko głos Haslam i organy. To świetna demonstracja, jak zespół rockowy potrafi zaserwować klasyczny repertuar. Tego trzeba posłuchać. Na koniec najdłuższa kompozycja na płycie - 'Mother Russia' - ukoronowanie dzieła, jakim jest 'Turn Of The Cards'. Ponad dziewięciominutowa suita rozpoczynająca się, jak 'Running Hard', fortepianem, do którego dołączają inne instrumenty, orkiestra i ten niezapomniany wokal.
Można zadać sobie pytanie: czy to rzeczywiście grupa rockowa? Renaissance nigdy nie próbował zmieniać swojej muzyki, aby o tym przekonać słuchaczy. Pozostali sobą i chwała im za to. Kto posłucha płyty i zechce ją porównywać z innymi grupami rocka progresywnego lat 70-tych, zdziwi się, ponieważ nigdy wcześniej nie było zespołu, z którego Renaissance mógłby czerpać wzorce. Każdy odkryje wtedy oryginalność pomysłów muzyków. Annie Haslam jest moją ulubiona wokalistka, którą śmiem porównywać jedynie z Sinead O'Connor (pod względem możliwości i umiejętności głosowych, nie barwy). Gorąco polecam.
Moja ocena: 4.0 -
Wydanie 'Turn Of The Cards' można traktować jako zakończenie pewnego etapu na drodze Renaissance. Po pierwsze, do nagrywania tego albumu zespół oficjalnie przystąpił już jako kwintet, z Michaelem Dunfordem jako pełnoprawnym członkiem grupy. Po drugie zaś, na 'Turn Of The Cards' znalazła się ostatnia kompozycja autorstwa członka pierwszego składu Renaissance, Jima McCarty'ego (chodzi o 'Things I Don't Understand'). No i wreszcie po trzecie, to ostatni album, na którym Renaissance zamieszczą dosłowne cytaty z muzyki klasycznej (fragment 'Concierto de Aranjuez' Joaquina Rodrigo w 'Mother Russia', 'Litanii' Jehana Alaina w 'Running Hard', oparcie 'Cold Is Being' na 'Adagio in G minor' Tomaso Albinoniego).
Michał Jurek niedziela, 17, czerwiec 2012 11:01 Link do komentarza
Ale nie wszystkie więzi z przeszłością zostały zerwane. Świadczy o tym choćby rozpoczynający album utwór 'Running Hard', zawierający cytat z 'Mr. Pine', które to nagranie znalazło się pierwotnie na płycie 'Illusion'. Cytat to jednak krótki, samo nagranie czaruje słuchacza natchnionym śpiewem Annie Haslam w otoczeniu pysznych orkiestrowych aranżacji. 'I Think Of You' to ciepła ballada, której tematykę sugeruje sam tytuł, otulona subtelnymi dźwiękami gitary akustycznej. 'Things I Don't Understand' ma więcej nerwu. John Tout z pasją atakuje fortepian, ożywia się senna dotąd sekcja rytmiczna, mamy też okazję posłuchać spécialité de la maison zespołu, czyli wielogłosowych chórków. Spokojniej się robi w następnym 'Black Flame', kojącej, acz utrzymanej w zmiennym tempie piosence. Jednak nastrój ten pryska wraz z rozpoczęciem 'Cold Is Being'. Tego nagrania nie można było zepsuć, bo muzycznie jest jednym wielkim cytatem z 'Adagio in G minor' Tomaso Albinoniego. Jednak krystalicznie czysty i pełen smutnego dostojeństwa głos wokalistki po prostu ciska w otchłań czarnej rozpaczy. I wreszcie czas na finał. A jest nim patetyczny utwór 'Mother Russia', inspirowany opowiadaniem Aleksandra Sołżenicyna i muzycznie doskonale oddający ponurą gułagową rzeczywistość. A gdy jeszcze Annie Haslam śpiewa: 'Mother Russia - he cries for you', normalnie ciarki chodzą po plecach.
Na 'Turn Of The Cards' zespół ostatecznie wypracował swój unikalny styl, spajając rockowe instrumentarium z orkiestrowym dostojeństwem i rozmachem. A że mariaż okazał się nad wyraz udany, powstała świetna płyta, obowiązkowa pozycja na półce każdego fana symfonicznego rocka progresywnego.
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)