A Live Record

Oceń ten artykuł
(140 głosów)
(1978, album koncertowy)
CD 1: (49:45)
1. Never Let Go (7:21)
2. Song Within A Song (7:01)
3. Lunar Sea (8:56)
4. Skylines (5:38)
5. Ligging At Louis' (6:34)
6. Lady Fantasy (14:15)

CD 2 (46:01)
1. The Great March (1:45)
2. Rhayader (3:07)
3. Rhayader Goes To Town (5:13)
4. Sanctuary (1:09)
5. Fritha (1:23)
6. The Snow Goose (3:02)
7. Friendship (1:35)
8. Migration (3:52)
9. Rhatader Alone (1:47)
10. Flight Of The Snow Goose (2:59)
11. Preparation (4:10)
12. Dunkirk (5:26)
13. Epitaph (2:35)
14. Fritha Alone (1:22)
15. La Princesse Perdue (4:46)
16. The Great March (1:50)

Czas całkowity: 95:46

2CD Decca 8829282 (Re-issue 2002) with bonus tracks* : 
CD 1: (76:11) 
1. First Light* (5:27)
2. Metrognome* (4:23)
3. Unevensong* (5:36)
4. Skylines (5:44) 
5. A Song Within a Song (7:10) 
6. Lunar Sea (8:59)
7. Raindances* (2:33) 
8. Never Let Go (7:28) 
9. Chord Change* (6:52) 
10. Ligging at Louis' (6:36) 
11. Lady Fantasy (14:25) 

CD 2 (63:05)
1. Spoken Introduction by Peter Bardens* (1:10) 
2. The Great Marsh (1:44) 
3. Rhayader (3:07) 
4. Rhayader Goes to Town (5:11) 
5. Sanctuary (1:10) 
6. Fritha (1:22) 
7. The Snow Goose (3:02) 
8. Friendship (1:39) 
9. Migration (3:51) 
10. Rhayader Alone (1:47) 
11. Flight of the Snow Goose (3:03) 
12. Preparation (4:10) 
13. Dunkirk (5:28) 
14. Epitaph (2:33) 
15. Fritha Alone (1:22) 
16. La Princesse Perdue (4:45) 
17. The Great Marsh (1:57)
18. The White Rider* (8:48)
19. Another Night* (6:35)
- Peter Bardens ( keyboards )
- Andrew Latimer ( guitar, flute, vocal )
- Andy Ward ( drums, percussion )
- Mel Collins ( saxophones, flute )
- Richard Sinclair ( bass, vocal )
- Doug Ferguson ( bass )
Więcej w tej kategorii: « Rain Dances Breathless »

1 komentarz

  • Michał Jurek

    Album 'A Live Record' był pierwszym oficjalnym koncertowym wydawnictwem Camela. Nic dziwnego, że zespół miał ambicje, by płyta miała charakter przekrojowy i pokazywała stopniową ewolucję grupy, która rozpoczynała swoją karierę grając blues rocka, a później stając się stopniowo zespołem progresywnym, komplikującym swoją muzykę. Takie podejście sprawiło, że na 'A Live Record' trafiły utwory z różnych tras koncertowych i różnych koncertów. Co więcej, gdy zaczęto przygotowywać remaster tej pozycji, wykorzystano nieznane wcześniej archiwalne nagrania koncertowe, dorzucając do puli kolejne siedem utworów. Z tym, że jednocześnie rozmaitymi koncertowymi archiwaliami wzbogacono ukazujące się od jakiegoś czasu remastery regularnych płyt zespołu (nie można też zapomnieć o wydawnictwach Camel Productions, bowiem część z nich również dokumentuje wczesny etap działalności koncertowej zespołu).

    Czy więc warto się z 'A Live Record' zapoznawać? Przyznam, że nie do końca rozumiem, jaka idea przyświecała firmie Decca (a właściwie Universal), by na dwupłytowym albumie przemieszać ze sobą nagrania z lat 1974-1977. Gdy słucha się 'A Live Record', trudno pozbyć się wrażenia pewnego chaosu. Pierwsze osiem nagrań pochodzi z różnych koncertów (większość z koncertu, który odbył się 2 października 1977 roku w Bristolu) trasy promującej płytę 'Rain Dances', gdy w Camelu na basie grał i śpiewał Richard Sinclair, a zespół dodatkowo wspomagał saksofonista Mel Collins. Dziewiąte 'Chord Change' jest rok wcześniejsze, a dwa ostatnie 'Ligging at Louis' i 'Lady Fantasy' dwa lata wcześniejsze. We wszystkich trzech nagraniach na basie udziela się jeszcze pan Ferguson, a zespół gra jako kwartet. Druga płyta zawiera pełne wykonanie suity 'Snow Goose' z 1975 roku, nagrane razem z towarzyszeniem Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej w Royal Albert Hall w Londynie. Jako bonusy dorzucono 'The White Rider' i 'Another Night', oba zarejestrowane w 1976 roku, również w Londynie. Przekrój twórczości Camela więc jest, ale ładu i składu nie ma za grosz.

    Wspomniałem o tym, że część nagrań archiwalnych, które na tego remastera nie weszły, poupychano na wznowieniach albumów studyjnych. I tak na przykład na remasterze 'Snow Goose' znajdziemy mniejsze i większe koncertowe wycinki tytułowej suity, przeważnie z koncertu zarejestrowanego przez BBC w 1975 roku. Na 'Moonmadness' dostajemy koncertowe wersje części utworów z tej płyty z roku, a jakże, 1976. Oprócz tego możemy też posłuchać wykonań utworów ze 'Snow Goose' i oczywiście nieśmiertelną 'Lady Fantasy'. Do 'Rain Dances' natomiast dołączono koncertowe wersje nagrań z tej płyty, zarejestrowane na potrzeby BBC w 1977 roku.

    Mimo wszystko, warto po 'A Live Record' sięgnąć. Powody są co najmniej cztery. Po pierwsze, koncertowych nagrań składu z Richardem Sinclairem na basie i Melem Collinsem na saksofonie wcale nie ma tak wiele, a dzięki 'A Live Record' możemy posłuchać, jak obaj panowie radzili sobie w klasykach Camela. Moim zdaniem, dali radę :-). Bardzo fajnie brzmią 'Song Within a Song' z bujającą partią basu, 'Lunar Sea' okraszone świetną solówką saksofonu, współbrzmiącą razem z gitarową solówką pana Latimera czy 'Never Let Go' z Sinclairem jako głównym wokalistą. Drugim powodem jest niepublikowane gdzie indziej instrumentalne, autorskie nagranie Petera Bardensa 'Ligging at Louis', nawiązujące klimatem do pierwszych dwóch płyt Camela i dokumentujące przede wszystkim umiejętności gry pana Bardensa na instrumentach klawiszowych. Trzecim powodem jest możliwość wysłuchania całej suity 'Snow Goose', odegranej z udziałem orkiestry symfonicznej. Rezultat jest interesujący, suita zyskuje rozmach, choć ja chyba mimo wszystko wolę oryginalne wykonanie. Więcej w nim ciepła. Czwartym, i ostatnim powodem jest to, że remaster 'A Live Record' dostępny jest teraz w bardzo niewygórowanej cenie; w jednym ze sklepów internetowych dorwałem go za niecałe 17 zł :-).

    Nie da się ukryć, że ten album to raczej gratka dla kolekcjonerów i fanów, którzy muszą mieć wszystko, co Camel nagrał. Jednak mimo że 'A Live Record' nie jest reprezentatywną wizytówką zespołu, to albumu słucha się całkiem przyjemnie. Zasługuje on na solidne:
    3/5

    Michał Jurek wtorek, 09, listopad 2010 18:04 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Rock Symfoniczny

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.