1. Never Let Go (7:21)
2. Song Within A Song (7:01)
3. Lunar Sea (8:56)
4. Skylines (5:38)
5. Ligging At Louis' (6:34)
6. Lady Fantasy (14:15)
CD 2 (46:01)
1. The Great March (1:45)
2. Rhayader (3:07)
3. Rhayader Goes To Town (5:13)
4. Sanctuary (1:09)
5. Fritha (1:23)
6. The Snow Goose (3:02)
7. Friendship (1:35)
8. Migration (3:52)
9. Rhatader Alone (1:47)
10. Flight Of The Snow Goose (2:59)
11. Preparation (4:10)
12. Dunkirk (5:26)
13. Epitaph (2:35)
14. Fritha Alone (1:22)
15. La Princesse Perdue (4:46)
16. The Great March (1:50)
Czas całkowity: 95:46
CD 1: (76:11)
1. First Light* (5:27)
2. Metrognome* (4:23)
3. Unevensong* (5:36)
4. Skylines (5:44)
5. A Song Within a Song (7:10)
6. Lunar Sea (8:59)
7. Raindances* (2:33)
8. Never Let Go (7:28)
9. Chord Change* (6:52)
10. Ligging at Louis' (6:36)
11. Lady Fantasy (14:25)
CD 2 (63:05)
1. Spoken Introduction by Peter Bardens* (1:10)
2. The Great Marsh (1:44)
3. Rhayader (3:07)
4. Rhayader Goes to Town (5:11)
5. Sanctuary (1:10)
6. Fritha (1:22)
7. The Snow Goose (3:02)
8. Friendship (1:39)
9. Migration (3:51)
10. Rhayader Alone (1:47)
11. Flight of the Snow Goose (3:03)
12. Preparation (4:10)
13. Dunkirk (5:28)
14. Epitaph (2:33)
15. Fritha Alone (1:22)
16. La Princesse Perdue (4:45)
17. The Great Marsh (1:57)
18. The White Rider* (8:48)
19. Another Night* (6:35)
- Andrew Latimer ( guitar, flute, vocal )
- Andy Ward ( drums, percussion )
- Mel Collins ( saxophones, flute )
- Richard Sinclair ( bass, vocal )
- Doug Ferguson ( bass )
1 komentarz
-
Album 'A Live Record' był pierwszym oficjalnym koncertowym wydawnictwem Camela. Nic dziwnego, że zespół miał ambicje, by płyta miała charakter przekrojowy i pokazywała stopniową ewolucję grupy, która rozpoczynała swoją karierę grając blues rocka, a później stając się stopniowo zespołem progresywnym, komplikującym swoją muzykę. Takie podejście sprawiło, że na 'A Live Record' trafiły utwory z różnych tras koncertowych i różnych koncertów. Co więcej, gdy zaczęto przygotowywać remaster tej pozycji, wykorzystano nieznane wcześniej archiwalne nagrania koncertowe, dorzucając do puli kolejne siedem utworów. Z tym, że jednocześnie rozmaitymi koncertowymi archiwaliami wzbogacono ukazujące się od jakiegoś czasu remastery regularnych płyt zespołu (nie można też zapomnieć o wydawnictwach Camel Productions, bowiem część z nich również dokumentuje wczesny etap działalności koncertowej zespołu).
Michał Jurek wtorek, 09, listopad 2010 18:04 Link do komentarza
Czy więc warto się z 'A Live Record' zapoznawać? Przyznam, że nie do końca rozumiem, jaka idea przyświecała firmie Decca (a właściwie Universal), by na dwupłytowym albumie przemieszać ze sobą nagrania z lat 1974-1977. Gdy słucha się 'A Live Record', trudno pozbyć się wrażenia pewnego chaosu. Pierwsze osiem nagrań pochodzi z różnych koncertów (większość z koncertu, który odbył się 2 października 1977 roku w Bristolu) trasy promującej płytę 'Rain Dances', gdy w Camelu na basie grał i śpiewał Richard Sinclair, a zespół dodatkowo wspomagał saksofonista Mel Collins. Dziewiąte 'Chord Change' jest rok wcześniejsze, a dwa ostatnie 'Ligging at Louis' i 'Lady Fantasy' dwa lata wcześniejsze. We wszystkich trzech nagraniach na basie udziela się jeszcze pan Ferguson, a zespół gra jako kwartet. Druga płyta zawiera pełne wykonanie suity 'Snow Goose' z 1975 roku, nagrane razem z towarzyszeniem Londyńskiej Orkiestry Symfonicznej w Royal Albert Hall w Londynie. Jako bonusy dorzucono 'The White Rider' i 'Another Night', oba zarejestrowane w 1976 roku, również w Londynie. Przekrój twórczości Camela więc jest, ale ładu i składu nie ma za grosz.
Wspomniałem o tym, że część nagrań archiwalnych, które na tego remastera nie weszły, poupychano na wznowieniach albumów studyjnych. I tak na przykład na remasterze 'Snow Goose' znajdziemy mniejsze i większe koncertowe wycinki tytułowej suity, przeważnie z koncertu zarejestrowanego przez BBC w 1975 roku. Na 'Moonmadness' dostajemy koncertowe wersje części utworów z tej płyty z roku, a jakże, 1976. Oprócz tego możemy też posłuchać wykonań utworów ze 'Snow Goose' i oczywiście nieśmiertelną 'Lady Fantasy'. Do 'Rain Dances' natomiast dołączono koncertowe wersje nagrań z tej płyty, zarejestrowane na potrzeby BBC w 1977 roku.
Mimo wszystko, warto po 'A Live Record' sięgnąć. Powody są co najmniej cztery. Po pierwsze, koncertowych nagrań składu z Richardem Sinclairem na basie i Melem Collinsem na saksofonie wcale nie ma tak wiele, a dzięki 'A Live Record' możemy posłuchać, jak obaj panowie radzili sobie w klasykach Camela. Moim zdaniem, dali radę :-). Bardzo fajnie brzmią 'Song Within a Song' z bujającą partią basu, 'Lunar Sea' okraszone świetną solówką saksofonu, współbrzmiącą razem z gitarową solówką pana Latimera czy 'Never Let Go' z Sinclairem jako głównym wokalistą. Drugim powodem jest niepublikowane gdzie indziej instrumentalne, autorskie nagranie Petera Bardensa 'Ligging at Louis', nawiązujące klimatem do pierwszych dwóch płyt Camela i dokumentujące przede wszystkim umiejętności gry pana Bardensa na instrumentach klawiszowych. Trzecim powodem jest możliwość wysłuchania całej suity 'Snow Goose', odegranej z udziałem orkiestry symfonicznej. Rezultat jest interesujący, suita zyskuje rozmach, choć ja chyba mimo wszystko wolę oryginalne wykonanie. Więcej w nim ciepła. Czwartym, i ostatnim powodem jest to, że remaster 'A Live Record' dostępny jest teraz w bardzo niewygórowanej cenie; w jednym ze sklepów internetowych dorwałem go za niecałe 17 zł :-).
Nie da się ukryć, że ten album to raczej gratka dla kolekcjonerów i fanów, którzy muszą mieć wszystko, co Camel nagrał. Jednak mimo że 'A Live Record' nie jest reprezentatywną wizytówką zespołu, to albumu słucha się całkiem przyjemnie. Zasługuje on na solidne:
3/5
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)