2. Nude (0:23)
3. Drafted (4:13)
4. Docks (3:50)
5. Beached (3:32)
6. Landscapes (2:39)
7. Changing Places (4:10)
8. Pomp & Circumstance (2:05)
9. Please Come Home (1:13)
10. Reflections (2:39)
11. Captured (3:12)
12. The Homecoming (2:48)
13. Lies (4:58)
The Last Farewell:
14. The Birthday Cake (0:30)
15. Nude's Return (3:41)
Czas całkowity: 44:52
- Andy Ward ( drums, percussion )
- Colin Bass ( bass, vocals )
- Mel Collins ( flute, saxophone )
- Duncan Mackay ( keyboards )
oraz:
- Jan Schelhaas ( piano )
- Chris Green ( cello )
- Gasper Green ( percussion )
- Herbie Flowers ( tuba )
1 komentarz
-
Rozkaz dla prawdziwego żołnierza - patrioty, to świętość nad świętości. Nawet, jeśli trzeba czekać w samotności na bezludnej wyspie, bez wielu potrzebnych do życia przedmiotów, bez towarzystwa innych ludzi, zupełnie jak Robinson Crusoe. Trwać w gotowości, nie wiedząc nic, co wokół się dzieje. Być przez to samotną, zapomnianą chorągwią wojny, która dawno się skończyła...
Krzysztof Baran środa, 15, październik 2008 00:54 Link do komentarza
Taką właśnie postacią jest pewien japoński żołnierz, porzucony na dzikiej, bezludnej wyspie podczas II wojny światowej, czekający na rozkaz... od 30 lat. To historia autentyczna, którą opisała w swej książce pt: 'Please Come Home', pisarka Susan Hoover. Opowieść ta zainspirowała Andy Latimera do stworzenia kolejnego, koncepcyjnego materiału na płytę zespołu Camel.
'Nude' to płyta nieco inna niż wszystkie dotąd zarejestrowane przez zespół. Choć to album koncepcyjny, to składa się on głównie z krótkich piosenek i miniatur instrumentalnych. Nie jedna osoba po przesłuchaniu albumu powie, że utwory takie jak: 'City Life', 'Drafted', czy 'Lies' to zwykłe, pop-rockowe przeboje, charakterystyczne dla początku lat 80. Słuchacz z prawdziwego zdarzenia, który zagłębi się w klimat i temat płyty, dostrzeże jednak niesamowitą symbiozę, w jakiej żyją ze sobą kolejne krótkie utwory. Zarówno te opatrzone tekstem, jak i te czysto instrumentalne, których jest tu mnóstwo.
W czasach, gdy 'Nude' powstawała, takie podejście było bardzo nowatorskie. Dzięki temu od strony technicznej album brzmi znakomicie, i nawet po latach można popaść w zachwyt! Od strony duchowej, materiał jest po prostu kolejną fantastyczną przygodą, w którą zabiera nas Andrew Latimer i jego orkiestra. Jego gitara tradycyjnie wypłakuje kolejną piękną historię. Instrumenty klawiszowe, pomimo swej nowoczesnej formy, dostosowują się w sposób klasyczny do gry mistrza. Mnóstwo tu dźwięków i efektów, które podtrzymują bardzo podniosły temat płyty. Podobnie jest z saksofonem, który wprowadza momentami tak nostalgiczny klimat, że aż ciarki przechodzą...
Wspomniane trzy utwory rzeczywiście mogły być przebojami. Do dziś grane są na koncertach przez Camel. Latimerowi jednak nie do końca o to chodziło. Bardziej chodziło o lekkie uproszczenie formy, i dotarcie do większej ilości serc. Bo ten album uderza w serce i zdecydowanie jest jednym z najpiękniejszych dzieł zespołu, pomimo swej prostoty.
Kapitanie Latimer! Melduję wykonanie rozkazu! Ale nie chcę być samotny w słuchaniu tego arcydzieła, jak twój bohater z płyty, trwający w pojedynkę na posterunku! Chcę, by każdy, kto jej nie słuchał, zrobił to choć raz. Myślę, że łatwo się od tej historii nie oderwie...
Nie będę oceniał! Powiem tylko, że u mnie ta płyta zawsze trwa na posterunku, na wyciągnięcie ręki...
Albumy wg lat
Recenzje Rock Symfoniczny
- Wobbler to, obok Airbag, jeden z najbardziej znanych zespołów wydających… Skomentowane przez Gabriel Koleński Dwellers Of The Deep (Wobbler)
- Miłośników brzmień z lat 70-tych wciąż nie brakuje, choć obawiam… Skomentowane przez Gabriel Koleński Devillusion (White Kites, The)
- Karfagen to ukraiński zespół założony w 1997 roku przez multiinstrumentalistę,… Skomentowane przez Szymon Chwalczuk Birds of Passage (Karfagen)
- Klasyczny rock progresywny z elementami symfonicznymi nie jest obecnie najbardziej… Skomentowane przez Gabriel Koleński Fragments Of The 5th Element (Magic Pie)
- Przedsmak nowej epoki? Płytowy come back dla zespołu z niemal… Skomentowane przez Mikołaj Skorupski The Prelude Implicit (Kansas)
- Istnieje grupa takich zespołów, które tworzą dobrą muzykę, występują, dają… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Slow Rust Of Forgotten Machinery (Tangent, The)
- Nie ukrywam, że o projekcie Anderson/ Stolt dowiedziałem się w… Skomentowane przez Gabriel Koleński Invention of Knowledge (Anderson/Stolt)
- Rok 2014. Dużo mówiło się o nowym albumie Yes. Gdy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heaven & Earth (Yes)
- Nikomu nie znane, przykurzone płyty. Zapomniane zespoły jednej płyty. Bywa… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Arachnoid (Arachnoid)
- O albumach Wakemana z reguły nie sposób powiedzieć złego słowa.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Piano Vibrations (Wakeman, Rick)
- Rick Wakeman został umieszczony na drugim miejscu najlepszych rockowych klawiszowców… Skomentowane przez Edwin Sieredziński No Earthly Connection (Wakeman, Rick)
- Pamiętam, jak swego czasu wyszukaliśmy informacje o pseudonaukowym poglądzie dotyczącym… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Journey to the Centre of the Earth (Wakeman, Rick)
- Jak powiadał główny bohater opowiadania Terry'ego Pratcheta "Wirujące kręgi nocy",… Skomentowane przez Edwin Sieredziński The Six Wives of Henry VIII (Wakeman, Rick)
- Skojarzenie rocka symfonicznego ze sceną brytyjską wydaje się per se… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Reviure (Atila)
- W tym roku Traumhaus wziął się za swoje poprzednie wydawnictwa… Skomentowane przez Gabriel Koleński Die Andere Seite (Traumhaus)
- Pierwsze dźwięki i… uśmiech na mojej twarzy. Obecnie tworzona muzyka… Skomentowane przez Paweł Caniboł Ode To Echo (Glass Hammer)
- Sięgnąłem na półkę po dawno nie słuchaną płytę, aby sprawdzić… Skomentowane przez Konrad Niemiec Tales From Topographic Oceans (Yes)
- Traumhaus, jak łatwo się domyślić, pochodzi z Niemiec i coraz… Skomentowane przez Gabriel Koleński Traumhaus (Traumhaus)
- Każdy miłośnik muzyki ma kilku wykonawców od których oczekuje tylko… Skomentowane przez Paweł Tryba Songs From November (Morse, Neal)
- Z cyklu „letnie rozczarowania”. Tryptyku część pierwsza. Tak się jakoś… Skomentowane przez Michał Jurek Heaven & Earth (Yes)
- Jedynym minusem tego wydawnictwa jest to, że zawiera tylko dwa… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Love Songs (White Kites, The)
- Na świecie jest tylko kilka zespołów, które potrafiły na współcześnie… Skomentowane przez Krzysztof Pabis Missing (White Kites, The)
- Jaką muzykę może grać zespół o nazwie Fatal Fusion? Fatalne… Skomentowane przez Gabriel Koleński The Ancient Tale (Fatal Fusion)
- DTS / DVD-AUDIO 5.1 O tej wersji wydanej właśnie w… Skomentowane przez Konrad Niemiec Close to the Edge (Yes)
- Zespół Trion, czego można łatwo się domyślić z samej nazwy,… Skomentowane przez Paweł Caniboł Tortoise (Trion)
- Pierwszy album w dyskografii Yes ma wszystkie cechy płytowego debiutu:… Skomentowane przez Michał Jurek Yes (Yes)
- Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, iż… Skomentowane przez Gabriel Koleński Desolation Rose (Flower Kings, The)
- Są płyty, których słucha się ze swoim nabożeństwem od pierwszych… Skomentowane przez Amethis Das Geheimnis (Traumhaus)
- Ta recenzja jest inna od wszystkich, które do tej pory… Skomentowane przez Michał Jurek The Snow Goose (Re-recording) (Camel)
- Pewien malarz postanowił namalować świat w idealnych barwach. Postanowił wyjść… Skomentowane przez Krzysztof Baran Le ver dans le fruit (Nemo)