2. Yesternow 25:34
Czas całkowity: 52:27
- Steve Grossman (saxophone)
- Herbie Hancock (organ)
- John McLaughlin (guitar)
- Michael Henderson (bass)
- Billy Cobham (drums)
2 komentarzy
-
Miles Davis wykazywał niejednokrotnie nieprawdopodobną butę. O Ericu Dolphy'm zwykł mawiać, że ten gra, jakby mu robaki chodziły po stopie. Co najciekawsze... w 1969 roku twierdził, że jest w stanie stworzyć najlepszy rockowy zespół na świecie. Czytając z obecnej perspektywy takie zwierzenia, zbierać się może do śmiechu. Davis z reguły rocka nie czuł, uważał, że to prymitywne ruszanie tyłkiem w stylu Elvisa 'Pelvisa" Presleya. Era psychodeliczna zmieniła całkowicie oblicze muzyki rockowej - z prymitywnej muzyki do wódki i zagryzki uczyniła sztukę. Davis nie wiedział, co mówi, patrząc na to ze współczesnej perspektywy. Co nie zmienia czasem faktem, że buta i samochwalstwo pozwalają budować rzeczy wielkie, jakoś się wiążą z wiarą we własne możliwości. Taki Evans cierpiał, mimo że był wielki, popełnił najdłuższe samobójstwo w historii. A Davis... ta samochwała, ten bufon i megaloman... potrafił stworzyć rzeczy wielkie. Jak właśnie ten album.
Edwin Sieredziński wtorek, 07, kwiecień 2015 16:39 Link do komentarza
A Tribute to Jack Johnson to drugi album muzyki filmowej autorstwa Davisa po Ascenseur pour l'Echafaud. Już nie wchodząc w skomplikowaną osobowość Davisa - zadanie dla biografów i psychologów - płyta ze wszech miar bardzo udana. Jest ona również bardziej przystępna niż Bitches Brew. Spowodowało to być może przeznaczenie tej muzyki, miała być podłożona pod film, nie mogła być zatem zbyt zajmująca. Zdecydowanie bardziej żywa niż Bitches Brew... McLaughlin dał tutaj wspaniały pokaz swoich możliwości. Więcej się dzieje. Tutaj znowu wracamy do przeznaczenia tego albumu - jak film o bokserze, i to nie byle jakim (pierwszym czarnoskórym mistrzem świata wagi ciężkiej) - to i muzyka musi być odpowiednia do takiej osoby. Już nie mówiąc o tym, że Jack Johnson lubił poużywać sobie życia, vide miłość do samochodów. Musi pasować podkład. Tak samo wiele partii Davisa na trąbce... niesamowicie zapada w pamięć. Widać również, że i pedantyczna ręka producenta Teo Macero zadbała o porządne brzmienie płyty. Już sam początek to wycięty fragment zbiorowej improwizacji. W dwóch momentach pojawia się fragment In A Silent Way. Dodaje to dodatkowego smaczku, pewien moment uspokojenia po ognistych partiach McLaughlina.
To jest na pewno jeden z lepszych elektrycznych Davisów. Rzekłbym, dobry byłby na początek dla osoby chcącej wejść ze świata rocka do jazzu, dobra płyta o pośrednim charakterze. Z jednej strony dużo rockowej ekspresji, a z drugiej strony sporo elementów jazzowych. Uznać tą płytę można za bardzo dobry przykład jazz-rocka, jednakże mimo wszystko z muzykami o jazzowej genezie i rozumujących kategoriami jazzowymi. Co prawda Davisowi nie udało się stworzyć najlepszego rockowego zespołu na świecie - to już wtedy było marzeniem ściętej głowy - nie mniej jednak nagrał doskonały album. Szkoda tylko, że Jack Johnson jest tak mało znaną płytą. Wszyscy wymieniają Bitches Brew. Jack Johnson jest i przyjemniejszy, i bardziej melodyjny, i znacznie żywszy, znacznie bardziej zapadający w pamięć, nie nudzi ani przez moment, bez przerwy coś się dzieje. Zdecydowanie lepszy na początek przygody z elektrycznymi płytami Milesa, jeśli ktoś zaczyna się interesować fusion. Bitches Brew może wymagać kilku uważnych odsłuchów (może również na początku odrzucić), a Jack Johnson wchodzi od razu. Pięć gwiazdek to za mało na album tak fenomenalny.
Albumy wg lat
Recenzje Jazz-Rock / Fusion
- Musieliśmy czekać 3 długie lata na następną niesamowitą płytę, za którą odpowiada duet znakomitych instrumentalistów… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Sound of the Earth (Reija, Xavi)
- Jest piątek, godzina 22:15. Zamiast bawić się, pić napoje alkoholowe (jak wiadomo, piwo to nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Drugie wołanie (Jerzy Górka Artkiestra)
- Ja nie musze chyba nikomu mówić jak bardzo czekałem na tę płytę. Mam zaszczyt recenzować… Skomentowane przez Konrad Niemiec Mahandini (Dewa Budjana)
- Kiedy przeczytałem w zapowiedziach, że MoonJune szykuje kolejny projekt wiedziałem, że mam na co czekać.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Vegir (Vantomme)
- Przypadek rządzi światem - mówią niektórzy. Czy aby na pewno? Nijaki Matthew Stover w książce… Skomentowane przez Bartek Musielak Invocation (Mako Sica)
- To już druga płyta artysty, która ukazała się nakładem MoonJune Records i druga którą mam… Skomentowane przez Konrad Niemiec Pasar Klewer (Dwiki Dharmawan)
- Od jakiegoś czasu można zaobserwować modę na nagrywanie albumów klasycznych przez muzyków rockowych. Na przełomie… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak The Dawn of Time (Donati, Virgil)
- Był sobie człowiek urodzony w Urugwaju, skąd przeniósł się do Nowego Jorku. Znakomita droga dla… Skomentowane przez Konrad Niemiec Dreamland Mechanism (Beledo)
- Jeśli myślicie, że o muzyce napisanej przez Pink Floyd wiecie już wszystko, to się bardzo… Skomentowane przez Konrad Niemiec Savoldelli Casarano Bardoscia - The Great Jazz Gig In The Sky (Savoldelli, Boris)
- Kiedy dostałem tę płytę do recenzji, byłem zdumiony. Taka muzyka w XXI wieku?? Ale tak,… Skomentowane przez Konrad Niemiec La Ligne Perdue (Outre Mesure)
- To jest bardzo wyjątkowa płyta, bo i muzycy i pomysł jest wyjątkowy. W jaki sposób… Skomentowane przez Konrad Niemiec Zhongyu (Zhongyu)
- To kolejna płyta ze znakomitej wylęgarni talentów MoonJune Records. Akurat w przypadku tego wydawnictwa w… Skomentowane przez Konrad Niemiec So Far So Close (Dwiki Dharmawan)
- Wytwórnia MoonJune Records ma nosa do wyszukiwania nieznanych szerokiemu światu talentów i prezentowania ich na… Skomentowane przez Konrad Niemiec Alive (Vasil Hadzimanov Band featuring David Binney)
- Nowy album grupy Slivovitz dostajemy do ręki po długiej, bo aż czteroletniej przerwie. Slivovitz to… Skomentowane przez Krzysztof Pabis All You Can Eat (Slivovitz)
- Z całej czwórki najwybitniejszych pianistów współczesnego jazzu Herbie Hancock zdecydowanie jest najbardziej przebojowy. Dawał temu… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Head Hunters (Hancock, Herbie)
- Miroslava Vitousa w niektórych kręgach nie trzeba przedstawiać. Jest jednym z najwybitniejszych współczesnych jazzowych basistów.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Infinite Search (Vitous, Miroslav)
- Organowy jazz najczęściej jest piosenkowy. Wystarczy tutaj spojrzeć na albumy Jimmy'ego Smitha, Jackiego Davisa, Milta… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Na kosmodromie (Grupa Organowa Krzysztofa Sadowskiego) (Sadowski, Krzysztof)
- Będąc początkującym słuchaczem jazzu, skojarzyłem - nie wiedząc czemu - Wayne'a Shortera z Joe Hendersonem.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Odyssey Of Iska (Shorter, Wayne)
- Długo zastanawiałem się, w jaki sposób rozpocząć tę recenzję. Ostatecznie postanowiłem, że w tym wypadku… Skomentowane przez Paweł Caniboł Warm Trio (Warm Trio)
- Juz po raz trzeci mam zaszczyt recenzować kolejne wydawnictwo grupy Simka Dialog. Nie będę się… Skomentowane przez Konrad Niemiec Live at Orion (simakDialog)
- Kiedy się słucha albumów Rypdala, można zauważyć kilka elementów dla nich wspólnych. Po pierwsze jest… Skomentowane przez Edwin Sieredziński To Be Continued (Terje Rypdal / Miroslav Vitous / Jack DeJohnette)
- Słuchając płyt Terje Rypdala, dziwi mnie jedno. Dlaczego on jest twórcą tak mało znanym. Co… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Rypdal / Vitous / DeJohnette (Terje Rypdal / Miroslav Vitous / Jack DeJohnette)
- Czy istnieją albumy, jakie można by z powodzeniem włączyć zarówno do panteonu muzyki rockowej jak… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Agharta (Davis, Miles)
- Z czym się pod względem muzycznym kojarzy Norwegia? Pierwszym skojarzeniem jest black metal, palenie kościołów,… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Bleak House (Rypdal, Terje)
- Początki elektrycznego Davisa były mocno zachowawcze. Miles in the Sky był płytą w sumie mocno… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Filles De Kilimanjaro (Davis, Miles)
- Nefertiti był ostatnim stricte akustycznym albumem Davisa. Później rozpoczęła się jego przygoda - a przy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Miles in the Sky (Davis, Miles)
- Miles Davis wykazywał niejednokrotnie nieprawdopodobną butę. O Ericu Dolphy'm zwykł mawiać, że ten gra, jakby… Skomentowane przez Edwin Sieredziński A Tribute To Jack Johnson (Davis, Miles)
- Na Davisa można wybrzydzać. Można uważać, że bardziej utalentowany jest Chick Corea. Trębaczy lepszych też… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Pangea (Davis, Miles)
- Wayne Shorter znany jest dobrze wszystkim miłośnikom jazzu. Jeden ze współpracowników Milesa Davisa, współtwórca Weather… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Super Nova (Shorter, Wayne)
- Po sukcesie zeszłorocznej płyty Surya Namaskar bardzo ostrzyłem sobie zęby na nowe wydawnictwo Dewa Budjana.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Hasta Karma (Dewa Budjana)
- Jestem fanem Tool, a jak wiadomo formacja ta nie rozpieszcza swoich fanów kolejnymi wydawnictwami. Dlatego… Skomentowane przez Bartek Musielak Incitare (Volto!)
- Muzyką Sun Ra zainteresowałem się po przesłuchaniu nagrań brytyjskiej grupy Guapo. Wcześniej jakoś nie zwracał… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Lanquidity (Sun Ra)
- Jean-Luc Ponty to jeden z mistrzów skrzypiec. Porównywany bywa do Stephane'a Grapelliego, jednakże obydwaj panowie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Aurora (Ponty, Jean-Luc)
- O Weather Report słyszałem dużo ciepłych słów, zanim zacząłem systematycznie zapoznawać się z twórczością tej… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heavy Weather (Weather Report)
- Krautrock jest jednym ze zjawisk, jakie wywarły olbrzymi wpływ na moje postrzeganie muzyki. Stanowił wyraz… Skomentowane przez Edwin Sieredziński On The Corner (Davis, Miles)
- Kolejny album Davisa, z którym wiąże się pewna historia. Włączyłem sobie swego czasu In A… Skomentowane przez Edwin Sieredziński In A Silent Way (Davis, Miles)
- Następna odsłona podróży sentymentalnej... choć będzie nieco nietypowa. Był to rok 2009. W tamtym okresie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Bitches Brew (Davis, Miles)
- Stary już jestem więc mało co może mnie zaskoczyć. A tu koniec roku i kilka… Skomentowane przez Konrad Niemiec City Of The Sun (Seven Impale)
- Chwila, sprawdzę czy nic nie zaburza moich czynności poznawczych. Jestem trzeźwy. Dragów nie używam. Pierwszy… Skomentowane przez Paweł Tryba Intro (Pilichowski, Wojtek)
- Ciężkim zadaniem jest zabierać się za płyty zespołów uważanych za klasyczne. Weather Report niewątpliwie doń… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Weather Report (Weather Report)