Infinite Search

Oceń ten artykuł
(2 głosów)
(1969, album studyjny)
1. Freedom Jazz Dance 10:54
2. Mountain In The Clouds 1:51
3. When Face Gets Pale 7:38
4. Infinite Search 6:49
5. I Will Tell Him On You 11:00
6. Epilogue 6:57
7. Cerecha 2:42

Czas całkowity: 47:03
- Miroslav Vitous (bass)
- Joe Henderson (tenor saxophone)
- John McLaughlin (guitar)
- Herbie Hancock (paino)
- Jack DeJohnette (drums)
oraz:
- Joe Chambers - drums (6)
Więcej w tej kategorii: Purple »

1 komentarz

  • Edwin Sieredziński

    Miroslava Vitousa w niektórych kręgach nie trzeba przedstawiać. Jest jednym z najwybitniejszych współczesnych jazzowych basistów. Najprędzej skojarzyć go można z faktu założenia Weather Report - wespół z Wayne'm Shorterem i Joe Zawinulem - w roku 1971. Jego solowa dyskografia jest dosyć obszerna i ciekawa, włączając w to album nagrany wyłącznie z użyciem kontrabasu bez stosowania żadnego overdubbingu - Emergence. Słuchając go można się przekonać o kunszcie i potędze ekspresji Vitousa. Cofnijmy się jednak do początku jego solowej kariery.

    Pierwszy album sygnowany własnym nazwiskiem Vitous zrealizował w wieku 22 lat. Patrząc na nazwiska tam występujące należy uznać to za nieprawdopodobne osiągnięcie. Takie sławy jak Hancock, deJohnette czy Henderson - wtedy już postać bardzo uznana, do tego McLaughlin. Widząc taki skład personalny i znając dorobek poszczególnych tych postaci a priori można uznać album za wart zainteresowania. Z punktu widzenia osób nie znających na wyrywki całego pocztu największych jazzmanów, też może być to płyta bardzo ciekawa.

    Album utrzymany jest w stylistyce post bopu. Nie klasyfikowałbym go jako fusion, ponieważ jedynym elektrycznym instrumentem jest tutaj pianino Fender Rhodes stosowane przez Hancocka - to charakterystyczne krystaliczne brzmienie. W dużej mierze jest to płyta zrealizowana akustycznie. Gitara McLaughlina jest bardziej w tle i nie wybija się na pierwszy plan. Mocno wybijającymi się elementami są klawisze Hancocka oraz wirtuozerska gra deJohnette'a. Dodatkowo charakterystyczne brzmienie saksofonu Hendersona, dla słuchacza nieco bardziej zaawansowanego nie do pomylenia z żadnym innym... Najbardziej wybijającym się elementem jest tutaj kontrabas Vitousa - mocny, energiczny, żywiołowy, wyrazisty. I to nie żaden akcesoryczny instrument... można mieć wrażenie, że to inni instrumentaliści próbują nadążyć za Vitousem, a nie na odwrót. Ekspresja powalająca na kolana. Po prostu to zwiastun rewolucji we fusion dokonanej przez Pastoriusa i Pattituciego w postaci uczynienia z gitary basowej instrumentu solowego... Ma się wrażenie, że gdyby odjąć ten kontrabas, to nie byłoby połowy tego albumu.

    Dodać należy, że album ten został w krótkim czasie wydany dwa razy. W 1969 roku jako Infinite Search. Rok później ten sam materiał wydano jako Mountain in The Clouds. Stąd też nazwy stosuje się zamiennie. Sam częściej używam tej drugiej z racji zdobycia nagrania pod tym szyldem.

    Bardzo polecam zaprzyjaźnić się z muzyką Miroslava Vitousa. To nie tylko Weather Report czy nagrania z Chickiem Coreą, skąd najpewniej jest przez wielu kojarzony. Solowe albumy są bardzo ciekawe i z pewnością mogą zaciekawić wielu miłośników najróżniejszych jazzowych pejzaży. Z czystym sumieniem pięć gwiazdek.

    Edwin Sieredziński czwartek, 28, maj 2015 00:40 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Jazz-Rock / Fusion

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.