Live at Orion

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(2014, album koncertowy)

CD 1:
1. Throwing Words  (12:07)
2. Stepping In  (12:40)
3. For Once And Never  (8:37)
4. One Has To Be  (13:05)
5. Lain Parantina  (12:20)
CD 2:
1. This Spirit  (18:02)
2. Kemarau   (11:02)
3. Disapih  (12:09)
4. 5,6  (11:31)

RIZA ARSHAD: Fender Rhodes electric piano
TOHPATI: electric guitar
RUDY ZULKARNAEN: bass guitar
ENDANG RAMDAN: Sundanese kendang percussion
ERLAN SUWARDANA: Sundanese kendang percussion
CUCU KURNIA: assorted metal percussion

Więcej w tej kategorii: « The 6th Story

1 komentarz

  • Konrad Niemiec

    Juz po raz trzeci mam zaszczyt recenzować kolejne wydawnictwo grupy Simka Dialog. Nie będę się tym razem rozwodził już nad składem, a skupię się na samej muzyce. Bo muzyka Simak Dialog wymaga skupienia. To jedna z tych kapel, która sobie nie pozwala na zrobienie muzyki do podkładu. Tego sie słucha.
    i jak tak zasiadłem aby posłuchać wydawnictw które ukazało sie w 2015 roku. Dwupłytowy album zatytułowany Live At Orion. Nagrany podczas koncertu 7 września 2013 roku w sali The Orion w Baltimore w stanie Meryland w USA.
    Piszę dokładnie o tym gdzie i kiedy bo to prawdziwe amerykańskie wydanie - muzyka jazz rockowa podana w znakomitym etnicznym sosie znalazła podatny grunt w postaci amerykańskich koncertów. Oczywiście nie jest to zespół zapełniający hale widowiskowe, bo i taka muzyka o wiele lepiej czuje sie w zaciszu klubowym, niz na arenie.
    Simak Dialog występował na tej trasie w 6 osobowym składzie - gdzie główne partie, jak to w tym bandzie bywa grają elektryczne piano Ferdera i gitara elektryczna. No cóż więcej trzeba?? No może jakis silny puls.A tutaj zapewnia go az trzeb muzyków grających na instrumentach perkusyjnych i basista.
    Muzycznie - uczta dla ucha, bo choc brakuje tu tradycyjnego składu perkusyjnego to trójka "przeszkadzaczy" robui znakomity klimat na tle którego instrumenty melodyjne rozwijają wspaniałe opowieści.
    Tuytakj wszystko płynie a kilkunastominutowe utwory pozwalaja na kapitalny rozwój improwizacji wszystkich muzyków, dzieki temu muzyka ta cały czas żyje, pulsuje i zabiera nasza uwagę. A kiedy już skupimy sie na niej to wpadniemy w jej sidła - ogarnie nas i juz nie puści. Dwie prawie godzinne płyty dostarcza nam wiele muzycznej radości obcowania z etnicznym jazz-rockiem. Znakomita rzecz, która wszyscy miłośnicy jazz-rockowej gitary jak i niepokojącego soundu elektrycznego Piana Fendera powinni mieć. Polecam gorąco.

    Konrad Niemiec czwartek, 14, maj 2015 22:54 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Jazz-Rock / Fusion

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.