Kiedy wpadła mi do ręki ta płyta, byłem lekko rozczarowany. Artysta tej klasy porywa się na album ze standardami muzyki jazzowej? Po co - nie ma swoich kawałków? Zawsze jestem sceptyczny, gdy znani muzycy wydają płyty ze standardami, bo traktuję to jako skok na kasę. Rozumiem standardy jako uzupełnienie koncertowego repertuaru, ale żeby płyta...
I tu muszę przyznać, że oceniłem to zbyt pochopnie. Bo tak - na płycie jest rzeczywiście kilka jazzowych standardów, ale oprócz tego są dwa utwory autorstwa pianisty Gordona Becka i jeden standard muzyki popularnej, czyli z bogatej skarbnicy twórczości grupy The Beatles. To już wróżyło lepiej. A gdy już zacząłem słuchać, to cały wczesny sceptycyzm opadł i zanurzyłem się w świat znakomitych jazzrockowych interpretacji.
Bo tak - Allan świetnym gitarzystą jest. Poza swoim wypracowanym przez lata brzmieniem, ma także znakomitą technikę i szybkość. A że przy tym wygrywa różne tonalne łamańce, to już tylko najlepsi mogą ocenić i docenić. Ja cenię go od zawsze i kiedy był na koncercie w Katowicach miałem przyjemność uścisnąć mu rękę i zamienić z nim parę słów. Świetny, skromny gość.
A wracając do zawartości albumu - bardzo miłe dla ucha i świetne zagrane utwory. Pierwsze skojarzenie - jakby wczesny Extra Ball - ale z szybszym gitarzystą :) - potem do głosu doszedł świetny pianista i to on jest główną postacią tej płyty. Jest aranżerem wszystkich zawartych tu utworów i, jak wspomniałem, kompozytorem dwóch z nich. To dzięki niemu płyta brzmi miejscami jak najlepsze jazzowe płyty Chicka Corei czy Herbiego Hancocka. Znakomita sekcja, świetnie frazujący pianista i szybki gitarzysta. No, czegóż tu więcej potrzeba? Jest pałer, jazzowy ogień, przestrzeń, improwizacje i wirtuozeria.
Mój 'the best' to Norwegian Wood duetu Lennon/McCartney. Zaczyna się znajomo, ale to, co się dzieje w środku, przekracza wszelkie ramy, a znakomita solówka Holdswortha na gitarze przyćmiewa wszystko.
Polecam wszystkim - szczególnie wersję zremasterowaną z 2012 roku - chodzi wyśmienicie, a muzyczka - palce lizać.