ProgRock.org.pl

Switch to desktop

Believe It

Oceń ten artykuł
(3 głosów)
(1975, album studyjny)
1. Snake Oil (6:26)
2. Fred (6:45)
3. Proto-Cosmos    (4:00)
4. Red Alert (4:34)
5. Wildlife (5:18)
6. Mr. Spock (6:12)

Czas całkowity: 33:15
- Tony Williams (drums)
- Tony Newton (bass)
- Alan Pasqua (clarinet, piano)
- Allan Holdsworth (guitar)
Więcej w tej kategorii: Million Dollar Legs »

1 komentarz

  • Mirosław Konieczny

    Wygląda na to, że wszyscy piszący tu recenzje płyt to ci, którzy opisywaną muzykę po prostu lubią i ze mną nie jest inaczej.
    'Believe It' to płyta bez wątpienia ponadczasowa i jest powszechnie uważana za jedną z ciekawszych w całym nurcie jazz-rocka.
    Tony Williams to wszechstronny perkusista, który już jako 17 latek grał u Milesa Davisa m.in. na słynnej płycie 'Bitches Brew', a potem jako jeden z pierwszych torował drogę jazz-rockowi, tworząc Tony Williams Lifetime z Johnem McLaughlinem, Jackiem Brucem i Larrym Youngiem.

    W 1975 Tony Williams założył zespół The New Tony Williams Lifetime o zdecydowanie bardziej rockowym charakterze. Tony zebrał tu, jak widać, doskonałych muzyków, takich jak chyba jeden z najlepszych współczesnych gitarzystów - Allan Holdsworth (Tempest, Soft Machine, Gong, Lifetime, UK, Level 42), Tony Newton - bas, wieloletni muzyk sesyjny wytworni Motown oraz Alan Pasqua - klawisze, muzyk udzielający się m.in. na płytach Santany, Dylana, Giant a dziś wykładowca muzyki.

    Całość brzmi spójnie i niezwykle elektryzująco, jest tu mnóstwo energii. Płytę zaczyna kawałek 'Snake Oil' funkujacym basem i zaraz potem włącza się gitara Holdswortha. W każdym utworze słychać improwizacje Holdswortha na przemian z Alanem Pasqua.
    Tony Williams jest tylko akompaniatorem, choć od razu zwróciłem uwagę na wyjątkowy sound i nagłośnienie perkusji - w końcu to jego solowa płyta. Drugą stronę otwiera ostry rockowy riff. 'Red Alert', bo tak nazywa się ten utwór, to chyba najlepszy numer na płycie. Posłucha go z zainteresowaniem fan rocka, jak i jazzu. Williams jako perkusista nie próbuje tu dominować i jest tylko częścią sekcji rytmicznej.

    Płyta godna polecenia wszystkim tym, którzy lubią nurt jazz-rocka i fusion, chociaż nie tylko im. Album nawet po tylu latach robi wrażenie i nie sadzę, by kiedykolwiek się zestarzał. Rok później Tony wydał jeszcze jedną płytę pod szyldem The New Tony Williams Lifetime i w tym samym składzie - 'Million Dollar Legs'.

    Mirosław Konieczny poniedziałek, 15, marzec 2010 09:32 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.

Top Desktop version