Barcelona Traction

Oceń ten artykuł
(8 głosów)
(1975, album studyjny)
1. Has vist passar els ocells  (5:00)
2. Modulacions (6:03)
3. Estudi en afro (7:15)
4. Sudamerica (7:25)
5. Foc i pluja (8:50)
- Lucky Guri (piano fender, piano honner, piano steinway, mini moog and percussion)
- Francis Rabassa (drums and percussion)
- Jordi Clua (bass Fender, double bas)
Guests:
- Pedrito Diaz (percussion)
- Manuel Joseph (percussion)
- Maria Albero, Joseph M. Duran (special effects)

1 komentarz

  • Rafał Ziemba

    Barcelona Traction - co nam mówi ta nazwa? No, w zasadzie tylko tyle, że grupa pochodzi ze stolicy Katalonii. Ale jeśli dodamy do tego datę 1975 to już w zasadzie wiadomo wszystko.

    Ich debiutancki album to jazz-rock na wysokim poziomie.

    Na płycie mamy tylko pięć kompozycji, jest to niewątpliwie jej zaletą. Czas trwania nie pozwala się znużyć i pozostawia miły niedosyt.

    Co wyróżnia Barcelona Traction spośród wielu innych podobnie grających zespołów? Takich punktów jest tylko kilka, lecz stanowią one o swoistości zespołu. Po pierwsze, ma zdecydowanie rockową sekcję rytmiczną. Potężna wszechobecna perkusja oraz gęsto słyszalny bas. Po drugie - energia z jaką młodzi muzycy wykonują swoje kompozycje jest powalająca. Jest ona szczególnie słyszalna w trzecim na płycie 'Estudi En Afro'. Po trzecie, klawiszowiec ma zdecydowanie zapędy w stronę muzyki klasycznej bardziej niż jazzowej, co zbliża zespół do klasyków rocka symfonicznego. Przykładem mogą tu być chociażby ostatnie minuty albumu - utwór 'Foc i pluja'. Po czwarte - dawka psychodelii, której ciężko szukać w jazzrockowej scenie katalońskiej (no, może za wyjątkiem grupy Om). 'Modulacions' została przyozdobiona zakończeniem, który przywołuje na myśl płytę 'Ummagumma' Pink Floyd.

    Oczywiście ponad wszystkie te elementy na przód wysuwa się jazz-rock i fusion. Czasami mamy salsę w podkładzie, innym zaś razem muzyka skręca w stronę SBB. Instrumentem napędzającym płytę są klawisze i podobnie jak w innych tego typu grupach - kompozycje pozbawione są wokalu, za to ubarwiona partiami solowymi wszystkich instrumentów.

    Niezwykle to spójna, solidna i bardzo przyjemna płyta. Mniej eksperymentalna niż Blay Tritono, bardziej rockowa niż Jarka, ustawia się gdzieś pośrodku drogi między jazz-rockiem a rockiem symfonicznym. Album Barcelona Traction jest godny polecenia fanom obu tych gatunków muzyki progresywnej.

    4,5/5

    Rafał Ziemba środa, 26, maj 2010 17:13 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Jazz-Rock / Fusion

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.