La Boqueria

Oceń ten artykuł
(1 Głos)
(1977, album studyjny)
1. Marimba Salsera
2. Los Contrabandistas
3. Cualesquier Samba
4. L'ocellot Del Mal Pel
5. La Rumba Criminal
6. Marumba
7. Sin Ti, Sin Mi
8. Brasileiro Felic
- Manuel Joseph  (vocal, percussion, congas)
- Tete Matutano  (flute, chorus, percussion)
- Gustavo Krupa Quinteros  (drums, cymabals, congas, chorus, perussion)
- Santa Salas  (bongos, congas, percussion)
- Dave Pybus  (saxophone, vibrafone, keybords, clarinet, chorus, percussion)
- Xavier Batlles  (bass guitar, contrbass, guitars, perucussion)

1 komentarz

  • Rafał Ziemba

    Mogłoby się wydawać, że Mirasol Colores to po prostu kolejny zespół na jazzowej mapie Katalonii. Nic bardziej mylnego.

    Choć pierwszy numer - Marimba Salsera jeszcze dobitnie na to nie wskazuje, to La Boquería jest płytą niezwykle radosną, pogodną. Taką, która nie tylko wypada dobrze w lecie, ale także potrafi pięknie rozpogodzić chłodne, jesienne dni. Wspomniany wcześniej utwór otwierający płytę pokazuje, że Mirasol Colores jest zespołem oryginalnym, udanie łączącym jazz, salsę, południowoamerykański folk i szczyptę rockowej psychodelii.

    Kompozycje z La Boquería nie są pozbawione wokalu, przez co uzyskują często ciekawe i chwytliwe linie melodyczne. Charakterystyczny jest Los Contrabandistas, który wyraźnie opiera się na latynoskim rytmie i śpiewano-skandowanym wokalu. Cualesquier Samba pokazuje z kolei bardziej jazzowo-progresywne oblicze zespołu. Jest tu więcej zabawy dźwiękiem i bardziej urozmaicony drugi plan. Pojawiają się ciekawe dźwięki basu, nieoczywiste zagrywki instrumentów perkusyjnych i lekko psychodeliczne dźwięki fletu.
    Jednak już w następnym utworze powracamy do klimatu niczym z kubańskiego baru. Królują latynoamerykańskie rytmy - miejski folk krajów Ameryki Łacińskiej. Ciekawą rzeczą jest, że w kompozycji La Rumba Criminal gościnnie wystąpił Toti Soler - bardzo szanowany i uznany muzyk, znany choćby z genialnego zespołu Om, a także z kolaboracji z Jordi Sabesem. Obdarzył on ten numer świetną solówką klasycznej gitary, dzięki czemu słyszymy jeszcze lepsze połączenie i wzajemne przenikanie się muzyki hiszpańskiej i latynoskiej. Kolejnym, świetnym utworem (zresztą, nie ma tu innych...) jest Marimba o niepokojącym, folkowym klimacie. Szkoda, że ta kompozycja jest tak krótka. Później już do końca płyty pozostajemy w klimatach salsy i rumby. Dzieje się tak za sprawą dwóch przecudnej urody kawałków - Sin Ti, Sin Mi oraz Brasileiro Felic. W tym pierwszym królują instrumenty dęte (nie pominięto wszakże mojego ukochanego fletu, któremu pozwolono na krótką solówkę) i wpadająca w ucho partie śpiewane, drugi natomiast przynosi po raz kolejny lekko psychodeliczny klimat.


    La Boquería to album niezwykle inspirujący. W ciekawy i przyjemny dla ucha sposób przemyca niełatwe partie instrumentów i świetne aranżacje. Pogodny klimat, ciekawe melodie - ta płyta ucieszy zarówno fanów muzyki latynoskiej jak i miłośników progresu, którzy będą mogli wreszcie posłuchać swoich płyt z ukochaną, zamiast męczyć ją ciągle Gentle Giant :) Ba! Można nawet do niej potańczyć...

    Słucham tego materiału często i z przyjemnością. La Boquería po prostu się nie nudzi.

    5/5

    Rafał Ziemba środa, 01, wrzesień 2010 21:06 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Jazz-Rock / Fusion

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.