A+ A A-

Musica Laietana: Zeleste

Oceń ten artykuł
(5 głosów)
(2010, album kompilacyjny)

CD 1.
01. Orquestra Mirasol - No Juguis amb Set Miralls - 7:00
02. Secta Sónica - Violentos los Correa - 5:56
03. Barcelona Traction - Sudamérica - 7:32
04. Companyia Electrica Dharma - L'Oucomballa - 10:06
05. Musica Urbana - Agost - 6:59
06. Jordi Sabates - Tot L'enyor de Dema - 5:20
07. Blay Tritono - Saura I - 9:37
08. Iceberg - Cantics de la Carn - 11:20
09. Toni Xucla - Tango del Rosselló - 5:05
10. Tropopausa - Odio en las Cavernas - 4:21
CD 2.
01. Esqueixada Sniff - Ocells del Mediterrani - 6:09
02. Mirasol Colores - La Rumba Crimina - 5:04
03. Orquestra Plateria - L'home Dibuixat - 6:29
04. La Rondalla De La Costa - Roseta D'Olivella - 2:59
05. Pau Riba - Llŕgrimes i Petons - 5:56
06. Gato Perez - Rumba dels 60s - 3:31
07. Oriol Tramvia - Béstia - 3:06
08. Toti Soler - Sardana Flamenca - 4:29
09. Tete Montoliu - Jo Vull Que M'acariciis - 10:10

Czas całkowity - 2:01:00

1 komentarz

  • Rafał Ziemba

    Gdyby do tej pory ktoś z czytelników ProgRock.org.pl nie wiedział zgoła nic o katalońskiej scenie progresywnej - najlepiej będzie jeśli zacznie od składanki "Musica Laietana: Zeleste".
    Ta dwupłytowa, pięknie wydana kompilacja, to album, którym naprawdę warto się zainteresować. Znajdziemy na nim nie tylko artystów którzy są w katalogu Picap, ale także wykonawców spoza ich kręgu - na przykład Pau Riba. Oczywiście prym stanowią tu grupy w rodzaju Iceberg, Musica Urbana czy Secta Sonica.
    Muzyka, choć przecież najważniejsza, nie musi stanowić wcale głównego powodu do zakupu tego wydawnictwa. Dla kogoś, kto doskonale orientuje się w licznych jazzrockowych wykonawcach z Barcelony i okolic, "Musica Laietana: Zeleste" to przede wszystkim szczegółowe "liner notes", czyli informacje o każdym z artystów, które znajdziemy we wkładce. Ładnie opracowane biografie, kolorowe reprodukcje okładek oraz zdjęcia - rzadko się zdarza, żeby wydawcy dbali aż tak bardzo o każdy szczegół.
    Nie ma w zasadzie ani jednej wady, jakiej mógłbym się dopatrzeć na tym albumie. Estetycznie, merytorycznie, repertuarowo oraz dźwiękowo nie mam mu nic do zarzucenia. Picap zadbał o to, aby nikt nie mógł narzekać na lukę objawiającą się w braku postaci innych niż jazzrockowych grup nazywając tę kompilację: "Zeleste". To nazwa hali koncertowej, wokół której koncentrowało się ówczesne życie artystyczne tej sceny, tak więc brak Fusioon czy Tapiman nie jest tu żadnym przeoczeniem.
    Jest to kolejna składanka archiwów. Niezmiernie ważna pod względem historycznym. Jej hasłem reklamowym jest: "muzyka, która zmieniła pokolenie" - to właśnie w tych dźwiękach zaklęty jest obraz Katalonii czasów Franco oraz tych, które, szczęśliwie dla artystów, nastały po jego śmierci.
    Obok "Hijos Del Agobio y Del Dolor" jest to następny, "okręgowy" zbiór hiszpańskich zespołów, który trzeba koniecznie mieć w swej dyskografii. Idealny album dla początkujących oraz zaawansowanych.
    5/5

    Rafał Ziemba wtorek, 14, wrzesień 2010 15:46 Link do komentarza
Zaloguj się, by skomentować

Recenzje Jazz-Rock / Fusion

Komentarze

© Copyright 2007- 2023 - ProgRock.org.pl
16 lat z fanami rocka progresywnego!
Ważne! Nasza strona internetowa stosuje pliki cookies w celu zapewnienia Ci maksymalnego komfortu podczas przeglądania serwisu i korzystania z usług. Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookie, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia przeglądarki decydujące o ich użyciu.