2. Crooked Man Hitvány ember (Pataki László – Charles Fischer) (6:55)
3. I've Been This Down Before – Voltam már azelőtt... (Pataki László – Charles Fischer) (4:27)
4. Devil's Masquerade – Az ördög álarcosbálja (Pataki László – Charles Fischer) (5:34)
5. Psychomania (Orszáczky Miklós – Charles Fischer) (5:44)
6. Observations Of An Honest Man – Egy becsületes ember észrevételei (Orszáczky Miklós – Charles Fischer) (1:46)
7. In The Bosom Of A Shout – Egy kiállítás méhében (Ráduly Mihály – Charles Fischer) (8:53)
- Orszáczky Miklós ( basszusgitár, ének )
- Pataki László ( orgona
- Ráduly Mihály ( fuvola, tenor- és szopránszaxofon )
- Veszelinov András ( dob )
1 komentarz
-
Zakurzyła się nam ta płyta. Mało się o niej mówi, a jeszcze mniej pisze. A szkoda, bo jest tego warta. To jedna z najważniejszych płyt dla jazzu i rocka na Węgrzech, a tylko sytuacja polityczna na początku lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku w tym kraju sprawiła, że nie zrobiła kariery w szerokim świecie. Pomysłów, talentu oraz umiejętności muzykom tworzącym grupę Syrius nie brakowało. Okazją do przypomnienia niech będzie przypadający w tym roku jubileusz czterdziestolecia wydania Devil's Masquerade.
Krzysztof Michalczewski piątek, 17, czerwiec 2011 15:29 Link do komentarza
Ten album po raz pierwszy ukazał się w Australii w 1971 roku nakładem Spin Records. Rok później miał swoją drugą premierę w węgierskiej Pepicie. Oba wydania zawierają tą samą muzykę, tu i tam Orszaczky Miklos śpiewa w języku angielskim. Jedyną różnicą między nimi jest okładka, przy czym węgierska pod względem graficznym wypada znacznie efektowniej.
Longplay Devil's Masquerade trwa niespełna trzydzieści sześć minut i po jego przesłuchaniu pozostaje niedosyt, że kończy się on tak szybko. Tak krótki czas trwania tego krążka może nieco dziwić, bo chociaż na początku lat siedemdziesiątych Syrius chętnie grywał utwory Hendriksa, Free, King Crimson i Spencer Davis Group we własnym jazzowym opracowaniu, to w swoim repertuarze miał całkiem sporo własnych kompozycji, a wśród nich kilkuczęściową i wielominutową suitę Shattered Dreams (tej kompozycji zespół nie zdążył już zarejestrować w studiu i dlatego można ją usłyszeć na koncertowych kompilacjach, np. Most, mult lesz). Dobrze się stało, że Syrius nie wykorzystał maksymalnej pojemności płyty winylowej i nie umieścił na niej jeszcze kilku utworów. Dzięki temu powstał album bardzo zwarty stylistycznie i nie ma na nim kompozycji nieprzystających do innych oraz zbędnych, co od czasu do czasu zdarza się nawet najsłynniejszym i największym gwiazdom.
I dlatego te trzydzieści sześć minut muzyki podzielone na siedem części słucha się z zapartym tchem. Choć poszczególne kompozycje oddzielone są od siebie krótkimi przerwami, to można odnieść mylne wrażenie, że stanowią one całość i tworzą pewien rodzaj suity. Decyduje o tym specyficzna atmosfera, którą emanuje muzyka z Devil's Masquerade, atmosfera melancholii pomieszanej z poczuciem beznadziei. Muzycy Syriusa posiedli tę rzadką umiejętność tworzenia odpowiedniego nastroju za pomocą dźwięków, co znamionuje tylko największych artystów w rodzaju Pink Floyd, King Crimson, If i Soft Machine. A tak na marginesie, to w warstwie emocjonalnej Devil's Masquerade bardzo przypomina In The Court Of The Crimson King.
Syriusa często przedstawia się jako pierwszy węgierski zespół progresywny. Progarchives.com idzie jeszcze dalej i muzykę grupy zalicza wprost do kategorii eclectic prog. Być może autorów tych zaskakujących pomysłów zwiodły ładne melodie, których na Devil's Masquerade nie brakuje. Są one jednak tylko niewielkim fragmentem całości, albowiem przeważają w niej jazzowe improwizacje. Kończący płytę In The Bosom Of A Shout jest jedną dużą improwizacją saksofonistów oraz pianisty i dopiero w końcowej części pojawia się krótka melodyjna partia wokalna. A poza tym, czy jazz rock nie może być melodyjny?
W 1970 roku do zespołu przystąpił saksofonista i flecista Raduly Mihaly. Już wtedy był on uznanym muzykiem jazzowym. Jego zespół brał udział w różnych konkursach jazzowych, np. organizowanych przez radio węgierskie. Kwartet Raduly'ego wystąpił też na festiwalu jazzowym w Montreux w Szwajcarii, na którym Mihaly zdobył nagrodę dla najlepszego solisty. Tą nagrodą było stypendium w Berklee School Of Music w Bostonie. Trudno przypuszczać, żeby muzyk tak dobrze odnajdujący się w jazzie zasilił zespół mający z tym rodzajem muzyki niewiele wspólnego.
W latach 1970-72 Syrius grał bez gitarzysty, muzyka tak bardzo charakterystycznego dla rocka. Zespoły rockowe, które obchodziły się bez gitarzysty były raczej wyjątkiem niż regułą i zwykle któryś z pozostałych członków okazjonalnie grał na gitarze. Problem dla nich zaczynał sie podczas występów na żywo i wtedy na scenie pojawiał się muzyk sesyjny albo zaprzyjaźniony gitarzysta, np. Genesis po odejściu Steve'a Hacketta.
Dwóch saksofonistów (Baronits Zsolt, Raduly Mihaly, pianista i organista (Pataki Laszlo , basista (Orszaczky Miklos) oraz perkusista (Veszelinov Andras) - ten skład grupy determinuje rodzaj wykonywanej przez nią muzyki. Bardziej prawdopodobne jest to, że takiemu zespołowi bliżej będzie do jazzu niż do rocka, nawet progresywnego. Na Devil's Masquerade jest więcej przyjemnego dla ucha zgiełku, niż rockowych rytmów.
Na następnej i ostatniej już studyjnej płycie Syriusa też nie słychać rocka progresywnego, lecz zaaranżowany na dużą ilość instrumentów dętych melodyjny pop, a udział gitarzysty Tatrai'a Tibora jest tylko symboliczny.
Słowa angielskie napisał Charles Fisher, dobry duch zespołu i jego odkrywca w jednym z budapesztańskich klubów jazzowych. Orszaczky Miklos całkiem dobrze radzi sobie z tymi tekstami, zarówno w spokojniejszych kompozycjach (Observation Of An Honest Man, I've Been This Down Before, Devil's Masquerade), jak i tych bardziej dynamicznych (Crooked Man, Psychomania).
Czterdzieści lat temu muzyka z Devil's Masquerade brzmiała niezwykle oryginalnie, nowatorsko, wręcz awangardowo i chociaż te określenia straciły dzisiaj na aktualności, to nadal trudno oprzeć się wrażeniu, że jest to płyta wybitna.
Po prostu arcydzieło!
Albumy wg lat
Recenzje Jazz-Rock / Fusion
- Musieliśmy czekać 3 długie lata na następną niesamowitą płytę, za którą odpowiada duet znakomitych instrumentalistów… Skomentowane przez Konrad Niemiec The Sound of the Earth (Reija, Xavi)
- Jest piątek, godzina 22:15. Zamiast bawić się, pić napoje alkoholowe (jak wiadomo, piwo to nie… Skomentowane przez Gabriel Koleński Drugie wołanie (Jerzy Górka Artkiestra)
- Ja nie musze chyba nikomu mówić jak bardzo czekałem na tę płytę. Mam zaszczyt recenzować… Skomentowane przez Konrad Niemiec Mahandini (Dewa Budjana)
- Kiedy przeczytałem w zapowiedziach, że MoonJune szykuje kolejny projekt wiedziałem, że mam na co czekać.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Vegir (Vantomme)
- Przypadek rządzi światem - mówią niektórzy. Czy aby na pewno? Nijaki Matthew Stover w książce… Skomentowane przez Bartek Musielak Invocation (Mako Sica)
- To już druga płyta artysty, która ukazała się nakładem MoonJune Records i druga którą mam… Skomentowane przez Konrad Niemiec Pasar Klewer (Dwiki Dharmawan)
- Od jakiegoś czasu można zaobserwować modę na nagrywanie albumów klasycznych przez muzyków rockowych. Na przełomie… Skomentowane przez Łukasz 'Geralt' Jakubiak The Dawn of Time (Donati, Virgil)
- Był sobie człowiek urodzony w Urugwaju, skąd przeniósł się do Nowego Jorku. Znakomita droga dla… Skomentowane przez Konrad Niemiec Dreamland Mechanism (Beledo)
- Jeśli myślicie, że o muzyce napisanej przez Pink Floyd wiecie już wszystko, to się bardzo… Skomentowane przez Konrad Niemiec Savoldelli Casarano Bardoscia - The Great Jazz Gig In The Sky (Savoldelli, Boris)
- Kiedy dostałem tę płytę do recenzji, byłem zdumiony. Taka muzyka w XXI wieku?? Ale tak,… Skomentowane przez Konrad Niemiec La Ligne Perdue (Outre Mesure)
- To jest bardzo wyjątkowa płyta, bo i muzycy i pomysł jest wyjątkowy. W jaki sposób… Skomentowane przez Konrad Niemiec Zhongyu (Zhongyu)
- To kolejna płyta ze znakomitej wylęgarni talentów MoonJune Records. Akurat w przypadku tego wydawnictwa w… Skomentowane przez Konrad Niemiec So Far So Close (Dwiki Dharmawan)
- Wytwórnia MoonJune Records ma nosa do wyszukiwania nieznanych szerokiemu światu talentów i prezentowania ich na… Skomentowane przez Konrad Niemiec Alive (Vasil Hadzimanov Band featuring David Binney)
- Nowy album grupy Slivovitz dostajemy do ręki po długiej, bo aż czteroletniej przerwie. Slivovitz to… Skomentowane przez Krzysztof Pabis All You Can Eat (Slivovitz)
- Z całej czwórki najwybitniejszych pianistów współczesnego jazzu Herbie Hancock zdecydowanie jest najbardziej przebojowy. Dawał temu… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Head Hunters (Hancock, Herbie)
- Miroslava Vitousa w niektórych kręgach nie trzeba przedstawiać. Jest jednym z najwybitniejszych współczesnych jazzowych basistów.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Infinite Search (Vitous, Miroslav)
- Organowy jazz najczęściej jest piosenkowy. Wystarczy tutaj spojrzeć na albumy Jimmy'ego Smitha, Jackiego Davisa, Milta… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Na kosmodromie (Grupa Organowa Krzysztofa Sadowskiego) (Sadowski, Krzysztof)
- Będąc początkującym słuchaczem jazzu, skojarzyłem - nie wiedząc czemu - Wayne'a Shortera z Joe Hendersonem.… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Odyssey Of Iska (Shorter, Wayne)
- Długo zastanawiałem się, w jaki sposób rozpocząć tę recenzję. Ostatecznie postanowiłem, że w tym wypadku… Skomentowane przez Paweł Caniboł Warm Trio (Warm Trio)
- Juz po raz trzeci mam zaszczyt recenzować kolejne wydawnictwo grupy Simka Dialog. Nie będę się… Skomentowane przez Konrad Niemiec Live at Orion (simakDialog)
- Kiedy się słucha albumów Rypdala, można zauważyć kilka elementów dla nich wspólnych. Po pierwsze jest… Skomentowane przez Edwin Sieredziński To Be Continued (Terje Rypdal / Miroslav Vitous / Jack DeJohnette)
- Słuchając płyt Terje Rypdala, dziwi mnie jedno. Dlaczego on jest twórcą tak mało znanym. Co… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Rypdal / Vitous / DeJohnette (Terje Rypdal / Miroslav Vitous / Jack DeJohnette)
- Czy istnieją albumy, jakie można by z powodzeniem włączyć zarówno do panteonu muzyki rockowej jak… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Agharta (Davis, Miles)
- Z czym się pod względem muzycznym kojarzy Norwegia? Pierwszym skojarzeniem jest black metal, palenie kościołów,… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Bleak House (Rypdal, Terje)
- Początki elektrycznego Davisa były mocno zachowawcze. Miles in the Sky był płytą w sumie mocno… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Filles De Kilimanjaro (Davis, Miles)
- Nefertiti był ostatnim stricte akustycznym albumem Davisa. Później rozpoczęła się jego przygoda - a przy… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Miles in the Sky (Davis, Miles)
- Miles Davis wykazywał niejednokrotnie nieprawdopodobną butę. O Ericu Dolphy'm zwykł mawiać, że ten gra, jakby… Skomentowane przez Edwin Sieredziński A Tribute To Jack Johnson (Davis, Miles)
- Na Davisa można wybrzydzać. Można uważać, że bardziej utalentowany jest Chick Corea. Trębaczy lepszych też… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Pangea (Davis, Miles)
- Wayne Shorter znany jest dobrze wszystkim miłośnikom jazzu. Jeden ze współpracowników Milesa Davisa, współtwórca Weather… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Super Nova (Shorter, Wayne)
- Po sukcesie zeszłorocznej płyty Surya Namaskar bardzo ostrzyłem sobie zęby na nowe wydawnictwo Dewa Budjana.… Skomentowane przez Konrad Niemiec Hasta Karma (Dewa Budjana)
- Jestem fanem Tool, a jak wiadomo formacja ta nie rozpieszcza swoich fanów kolejnymi wydawnictwami. Dlatego… Skomentowane przez Bartek Musielak Incitare (Volto!)
- Muzyką Sun Ra zainteresowałem się po przesłuchaniu nagrań brytyjskiej grupy Guapo. Wcześniej jakoś nie zwracał… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Lanquidity (Sun Ra)
- Jean-Luc Ponty to jeden z mistrzów skrzypiec. Porównywany bywa do Stephane'a Grapelliego, jednakże obydwaj panowie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Aurora (Ponty, Jean-Luc)
- O Weather Report słyszałem dużo ciepłych słów, zanim zacząłem systematycznie zapoznawać się z twórczością tej… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Heavy Weather (Weather Report)
- Krautrock jest jednym ze zjawisk, jakie wywarły olbrzymi wpływ na moje postrzeganie muzyki. Stanowił wyraz… Skomentowane przez Edwin Sieredziński On The Corner (Davis, Miles)
- Kolejny album Davisa, z którym wiąże się pewna historia. Włączyłem sobie swego czasu In A… Skomentowane przez Edwin Sieredziński In A Silent Way (Davis, Miles)
- Następna odsłona podróży sentymentalnej... choć będzie nieco nietypowa. Był to rok 2009. W tamtym okresie… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Bitches Brew (Davis, Miles)
- Stary już jestem więc mało co może mnie zaskoczyć. A tu koniec roku i kilka… Skomentowane przez Konrad Niemiec City Of The Sun (Seven Impale)
- Chwila, sprawdzę czy nic nie zaburza moich czynności poznawczych. Jestem trzeźwy. Dragów nie używam. Pierwszy… Skomentowane przez Paweł Tryba Intro (Pilichowski, Wojtek)
- Ciężkim zadaniem jest zabierać się za płyty zespołów uważanych za klasyczne. Weather Report niewątpliwie doń… Skomentowane przez Edwin Sieredziński Weather Report (Weather Report)